var W2T_AdImage_autostart = false; var W2T_AdImage_startWith = "#mainpic3 img";
W poniedziałkowej prasie naturalnie echa weekendu – pochwały dla Legii, Rakowa czy nawet Pogoni; tekst o Szymonie Marciniaku; kontraktowych kłopotach warszawian; przykrych derbach i Krakowa i parę innych tematów.
Dzisiejsze derby Krakowa to najlepsza definicja powiedzenia „przerost formy nad treścią”.
Krakowska "Święta Wojna" kojarzy nam się przede wszystkim z wieloma emocjami, jakie towarzyszą często kibicom na trybunach, co udziela się również zawodnikom na boisku. Przeważnie zdarza się więc, że jakości piłkarskiej mamy niewiele, ale rzadko kiedy derby Krakowa nie trzymają w napięciu do ostatnich chwil. Przypominamy te mecze Wisły z Cracovią, które z różnych względów zapadły nam w pamięć.
Hitem zbliżającego się weekendu będą derby Krakowa, które mogą mieć wpływ między innymi na losy Petera Hyballi, szkoleniowca Wisły. Emocjonująco zapowiada się finał Pucharu Ligi Angielskiej, w którym Tottenham Hotspur zmierzy się z Manchesterem City. Losy mistrzowskiego tytułu we Francji może rozstrzygnąć pojedynek Olympique Lyon z LOSC Lille. W środku tygodnia czekają nas natomiast mecze półfinałowe w Lidze Mistrzów i Ligi Europy.
Ekstraklasa wchodzi w fazę decydujących rozstrzygnięć. O ile na wyłonienie jedynego w tym sezonie spadkowicza będziemy pewnie czekać do ostatniej kolejki, to mistrza Polski możemy poznać już w ten weekend. Siłą rzeczy mecz Legii z Lechią budzi najwięcej emocji, ale na innych stadionach też będzie ciekawie. Co dokładnie nas czeka? Tę kwestię przybliżamy w naszym stałym cyklu.
Żadnego bezbramkowego remisu, 26 goli w 8 meczach (średnia ponad 3) i w aż trzech z nich padało co najmniej pięć bramek – to się oglądało! Kto zyskał w liczbach? Klasyfikacje po 26. kolejce już zaktualizowane.
Dziesiąty z rzędu mecz bez zwycięstwa Wisły stał się faktem. Czy Maciej Bartoszek powinien zacząć się martwić? A może raczej władze klubu, skoro trenera po sezonie z dużym prawdopodobieństwem już nie będzie? Tak czy siak – powodów do optymizmu przed najważniejszym momentem sezonu jest jak na lekarstwo.
Już naprawdę mało brakuje, aby Legia zapewniła sobie mistrzostwo na kilka kolejek przed końcem sezonu. W momencie, w którym – przynajmniej w teorii – nadarzyła się łatwa okazja, by przedłużyć dobrą passę, nagle warszawianie odbili się od Cracovii w stylu co najmniej irytującym.
Wiele dzieje się ostatnio na rynku trenerskim w Ekstraklasie i I lidze, a to może być dopiero początek, bo pojawia się masa kolejnych spekulacji dotyczących szkoleniowców. Rozchwytywany jest Leszek Ojrzyński, niepewna jest przyszłość Ireneusza Mamrota, a na karuzelę wrócić może Jan Urban. Co więcej w najnowszym raporcie? M.in. informacje o letnich planach transferowych Legii Warszawa.
25. kolejka Ekstraklasy to doskonała okazja, by przyjrzeć się sytuacjom wielu ekstraklasowych trenerów – nowym, oraz tym, którzy za chwilę ewentualnie mogą stracić swe etaty...
Nie można powiedzieć, że Cracovia po odpadnięciu z Pucharu Polski nie ma już o co grać w lidze. Wręcz przeciwnie: ona musi zacząć wreszcie coś prezentować, bo inaczej skończy w I lidze. Nie dalibyśmy sobie ręki uciąć, że do tego nie dojdzie.
Przyznamy szczerze na wstępie, że cholernie trudno było wybrać raptem pięć nazwisk, które umieściliśmy w poniższym zestawieniu. Spokojnie dalibyśmy radę wytypować i dziesięciu bardzo ciekawych zawodników, którzy wyróżniają się w lidze słowackiej, ale zgodnie z konwencją naszego cyklu zdecydowaliśmy się wyłonić piątkę naszym zdaniem najbardziej interesujących. Było generalnie tak wiele kandydatur, że kilku piłkarzy czyimś zdaniem niezasłużenie mogło się tu nie znaleźć. I w zasadzie moglibyśmy przyznać mu rację.
Ale zanim to się stało, na naszych oczach rozegrało się też 80 minut paździerzu i 10 minut takiego meczu, jaki chcielibyśmy oglądać od pierwszego gwizdka. Powiedzmy jednak, że cel uświęcił środki.
Dzisiejszy przegląd newsów zdominowali trenerzy. Krótko mówiąc – może być naprawdę ciekawie!
Jeśli ktoś z kibiców Cracovii miał nadzieję, że zwycięstwo z Lechem Poznań w poprzedniej kolejce spowoduje marsz w górę tabeli, to niestety musi się srogo zawieść. "Pasy" wprawdzie prowadziły przez kilka minut w Białymstoku, ale ostatecznie jeszcze w pierwszej połowie Jagiellonia rozstrzygnęła wynik meczu. Choć podopiecznym Michała Probierza zaangażowania na pewno odmówić nie można.