var W2T_AdImage_autostart = false; var W2T_AdImage_startWith = "#mainpic3 img";

Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: pixabay.com

Zapiski Młodego Trenera: Co zrobić, gdy kilkuletniego zawodnika chce większy klub?

Autor: Mateusz Kasowski
2018-12-14 16:31:22

Często, dobrze szkoląc, siłą rzeczy zwracamy na swoich podopiecznych uwagę większych klubów. Jeżeli więc mamy w zespole ponadprzeciętnie utalentowanego chłopca, niedługo możemy spodziewać się telefonów. Wielu trenerów zastanawia się wtedy, co zrobić? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednak taka prosta.

Jeżeli dobrze szkolimy i do tego mamy do dyspozycji zawodników, którzy non-stop się rozwijają, a w dodatku dobrze prezentujemy się na turniejach, gdzie chętnie zaglądają skauci bądź trenerzy z mocniejszych klubów, w końcu dochodzimy do momentu, gdy nasi najzdolniejsi zawodnicy są wyłapywani przez mocniejsze kluby czy kadry wojewódzkie.

Taka jest kolej rzeczy. Tak jak sobie powiedzieliśmy w poprzednim tekście, najważniejsze ze spraw piłkarskich w przypadku jakiegokolwiek zawodnika jest dążenie do celu zostania reprezentantem Polski. To jednak zadanie docelowe. Wcześniej jest kilka innych aspektów, które można określić celami. Jednym z nich jest zostanie zawodowym piłkarzem. Jeżeli pracujemy w akademii bądź mniejszym klubie, siłą rzeczy w końcu ten moment musi nastąpić, w którym nasz zawodnik przejdzie do większego klubu.

Jak więc dobrać odpowiedni moment?

Gros wielkich klubów popełnia przy tej okazji błędy, wręcz zmuszając do transferu, nie przyjmując żadnych dyskusji. Biorą chłopaka i koniec. Zapominają, że w przypadku kilkulatka na drodze do docelowej jedenastoosobowej piłki czeka go jeszcze wiele przygód, w których jego talent może nagle zniknąć. Podrośnie, zaczną się problemy w szkole, dziewczyny, nie najlepsze towarzystwo. I wtedy z wielkiego talentu zostaną nici.

Oczywiście w przypadku trampkarzy każdy moment może być odpowiednim. W wieku 14 lat są już w przedsionku piłkarskiej kariery i co najważniejsze - sami wiedzą, czy w większym klubie się odnajdą, czy to jest akurat ta chwila, w której przejście na wyższy poziom będzie idealne. Co jednak zrobić, gdy po ośmio- czy dziesięciolatka zgłasza się wielki klub?

Przede wszystkim pozostaje stały kontakt z trenerem i rodzicami. To oni w końcu zadecydują, co jest dla jego syna najlepsze. Często jednak i na nich działa nazwa i nie przyjmują innych wiadomości do siebie. A szkoda. Bo nie zawsze odbywa się to z korzyścią. Często bowiem dla młodego chłopca drużyna, w której się wychowywał i z którą spędził kilka lat treningów oraz turniejów, jest idealnym miejscem do rozwoju.

Gdy chłopak wyrasta ponad wszystkich i w najbliższym otoczeniu absolutnie nie ma z kim się mierzyć, trzeba podjąć ryzyko i dać mu zagrać w większym klubie, bowiem w takiej sytuacji ciężko będzie młodemu piłkarzowi rozwinąć się. Najwięcej nauki pochodzi przecież z praktyki.

Jeżeli jednak mamy względnie mocny zespół i co najważniejsze, na co dzień mierzymy się z silnymi drużynami, nie mamy czego się obawiać. Nasz podopieczny ma jeszcze przed sobą opcję rozwoju. Jeżeli jest emocjonalny, lubi przebywać z kolegami, a rodzice rozumieją, że to dobre dla niego miejsce, warto porozmawiać z trenerem z klubu, który wyraża zainteresowanie, ustalić jakiś wspólny plan działania. Należy zabierać go na poszczególne turnieje, być może na obóz, lecz nadal powinien pozostać w swoim macierzystym klubie, z opcją przejścia do mocniejszego, gdy wszystkie strony uznają, że jest to moment odpowiedni. To też ogromna rola klubu pozyskującego, aby popatrzył na zawodnika indywidualnie, a nie wziął wielki talent i po kilku latach go "odstrzelił", nie zwracając w ogóle uwagi na powody słabszej dyspozycji.

Pochodzę z województwa lubuskiego i doskonale wiem, że w takich regionach punktem docelowym jest przede wszystkim wyjazd do mocniejszego okręgu. Wielu chłopców niestety po zderzeniu się ze ścianą wraca, bowiem brakuje im rodziny, kolegów, domu i wielu innych. Dlatego samo przejście wymaga też bardzo twardego charakteru i świetnej psychiki. Ciężko wymagać tego od kilkulatka, lepiej skupić się na ciągłym nadzorowaniu jego pracy i w końcu transferze w wieku gry jedenastoosobowej.

Tutaj wracamy też do jednego z poprzednich tematów. Jeżeli liczy się dla nas wynik, siłą rzeczy takiego zawodnika nie oddamy, przesypiając w końcu moment na transfer. I tyle z naszego wychowanka w reprezentacji Polski. Dlatego każdy trener musi świetnie znać swojego zawodnika i umieć wyczuć, kiedy jest krytyczny moment dotyczący przejścia do innego klubu. W końcu, podkreślmy jeszcze raz, chcemy zobaczyć go w przyszłości z Orzełkiem na piersi.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się