var W2T_AdImage_autostart = false; var W2T_AdImage_startWith = "#mainpic3 img";

Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Własne

Tomaszewski: Sousa szuka kwadratowych jaj. Wichniarek: Zamiast Lewego powinien był grać Świderski. Kuchta: Brehmer był agresywny

Autor: zebrał Mariusz Bielski
2021-03-30 08:08:10

Jak poradzić sobie bez Lewandowskiego? Dlaczego Sousa szuka kwadratowych jaj? Kogo wystawić w obronie na Anglię? Odpowiedzi na te pytania stara się dać dzisiejsza prasa. Ciekawe światło na aferę z Dietmarem Brehmerem rzuca Mateusz Kuchta, który był z trenerem skonfliktowany...

PRZEGLĄD SPORTOWY

„Na Wembley bez Lewego”

„Rezonans magnetyczny wykazał, że więzadło jest naciągnięte, na granicy naderwania – lekarz kadry przekazuje fatalne wieści. Ale też zaznacza, że akurat to więzadło regeneruje się najszybciej. – Szybko się goi, można je dobrze zabezpieczyć. Dlatego gdyby mecz z Anglią odbywał się za tydzie, albo nawet w najbliższy weekend, to stanęlibyśmy na głowie, by go doprowadzić do gry, liczylibyśmy, że się to uda. Spotkanie na Wembley jest jednak w środę, dwa dni to zdecydowanie za mało – nie ma wątpliwości lekarz reprezentacji. I wcale nie chodzi o ból, jaki odczuwa kapitan drużyny narodowej, bo z bólem by sobie poradził, ale jest zbyt duże ryzyko, że kontuzja by się pogłębiła. – Takie niebezpiecz eństwo istnieje przede wszystkim przez pierwsze dwie, trzy doby. Wtedy nie można grać, gdyż jest mocno obniżone czucie głębokie i może to doprowadzić do poważnych konsekwencji. Niezależnie, jak ważny mecz nas czeka, nie można ryzykować – mówi Jaroszewski.”

Więcej TUTAJ

***

„Koniec testów, czas odpowiedzi”

„Pojawia się zatem pytanie, kto mógłby uzupełnić blok defensywny. Na pozostałe trzy miejsca kandydatów jest kilku i każdy ma zupełnie inne wady i zalety. W przypadku Michała Helika czy Piątkowskiego problemem może być brak ogrania w kadrze. Podobnie jest z Pawłem Dawdowiczem, ale on na co dzień występuje we włoskiej Serie A (wspomniani wyżej to odpowiednio: Championship i ekstraklasa), więc ma okazję mierzyć się z zawodnikami prezentującymi wyższy poziom. – Jeśli „Bereś” znów zagra w środku, wtedy na prawym wahadle mógłby wystąpić Jóźwiak. Pytanie, czy w sytuacji, gdy trzeba będzie więcej bronić, da sobie radę. Po drugiej stronie mamy do wyboru Arka Recę i Maćka Rybusa i chyba skłaniałbym się ku temu drugiemu, bo nie dość, że jest bardziej doświadczony, to jeszcze znacznie lepiej prezentuje się obronie – uważa Bąk.”

Więcej TUTAJ

***

„Przetarcie przed Euro”

„Od kilku dni brytyjskie media żyły przede wszystkim wizją rywalizacji Lewandowskiego z Kane’em jako najlepszych „dziewiątek” na świecie, dodatkowo podsyconą w weekend tym, że po 500 dniach strzeleckiej suszy w kadrze – od meczu z Kosowem w Prisztinie w listopadzie 2019 roku – napastnik Kogutów wreszcie ponownie trafi ł w weekend do siatki. Z 33 golami na koncie Kane jest szóstym najlepszym strzelcem Anglii w historii, goniąc w drodze na podium Michaela Owena (40), Jimmy’ego Greavesa (44) i Gary’ego Linekera (48). Do pozostającego na czele zestawienia Wayne’a Rooneya, brakuje mu 21 trafi eń. „Mając ledwie 27 lat, o ile ominą go problemy z kostką, może zdobyć te 21 bramek” – pisał „The Times”. Temperaturę podkręciły dodatkowo słowa byłego 21-krotnego reprezentanta kraju Paula Mersona, który w felietonie dla dziennika „Daily Star” kpiąco komentował wyniki Polaka, podkreślając, że występuje w uznawanej za słabszą lidze niemieckiej, a nie w Premier League. „Nie pamiętam, żeby podczas ostatnich mistrzostw świata w ogóle dotknął piłki, podczas gdy Kane był królem strzelców” – pisał Merson.”

Więcej TUTAJ

***

„Andy Sinton: Polska to atrakcyjny rywal”

„Co będzie dla Anglii sukcesem w tegorocznych mistrzostwach Europy?
Jeśli zapytałby mnie pan, czy stać nas na złoty medal, odpowiedziałbym: tak. Ale na pewno nie zaryzykowałbym deklaracji, że na pewno go zdobędziemy. Mamy na tyle silną drużynę, że jeśli zagra na swoim optymalnym poziomie, może powalczyć o triumf, podobnie jak trzy, cztery inne reprezentacje. Przewidywanie, co się może wydarzyć w mistrzostwach, to zwykłe zgadywanie. To, dokąd dojdziemy, zależy od wielu czynników: kontuzje, okres przygotowawczy do turnieju, wreszcie forma w danym dniu. Mamy młody skład, który ciągle się rozwija. Szczerze mówiąc, wszyscy w kraju jesteśmy podekscytowani, gdy patrzymy kilka lat do przodu i pomyślimy, jak dobrzy mogą być ci młodzi, utalentowani gracze, gdy dojrzeją.

Jude Bellingham, Jadon Sancho, Phil Foden… Selekcjoner Gareth Southgate ma w kim w wybierać.
Foden jest wyjątkowym talentem, ale nie można narzucić mu za dużo presji zbyt wcześnie. Niech chłopak gra i się rozwija. Na pewno jednak znajduje się w idealnym dla siebie miejscu: w jednym z najlepszych klubów w Europie, otoczony klasowymi piłkarzami i z Pepem Guardiolą, prawdopodobnie najlepszym trenerem na świecie. Gdy myślę o kadrze, przede wszystkim jednak muszę wymienić Harry’ego Kane’a. Dla mnie to piłkarz fenomenalny. Potrafi strzelić głową i nogą, spoza pola karnego i w samej szesnastce. Muszę też pochwalić naszego selekcjonera. Southgate nie patrzy piłkarzom w metryki, nie obawia się stawiać na młodych. A to wcale nie było normą w Anglii. Jego poprzednicy byli często krytykowani, że stawiają na tych samych zawodników. Niezależnie od tego, czy są w dobrej formie czy nie.”

Więcej TUTAJ

***

„Mateusz Kuchta: Trener był agresywny”

„Powiedziałem trenerowi, że nie było mnie przed szatnią, on nie podał nazwisk zawodników Stomilu, którzy brali w tym udział, więc nie wiem, o co ma do mnie pretensje. – Zdradziłeś mnie, dlatego nie zagrasz z Widzewem – powiedział. – Trenerze, jeżeli chodzi o sprawy sportowe, to ma pan do tego pełne prawo – przyznałem się do błędu w meczu ze Stomilem i zawalonej bramki. „Tu nie chodzi o bramkę, ja już o niej zapomniałem. Chodzi o to, że mnie zdradziłeś”. Dla mnie to był absurd. Do tego rozmawiamy, a on przez połowę tego czasu trzyma nogi na stole, wzburzony i agresywny.”

***

„Kamil Kosowski: Sousa mocno liczył się ze zdaniem Roberta”

„Teraz pojawiają się jednak wątpliwości. Czy trener mógł podjąć inną decyzję? Oczywiście, że mógł. Czy powinien dać mu odpocząć? Myślę, że tak. Mecz z Andorą to było spotkanie, o którym nikt nie powinien pomyśleć inaczej niż w kontekście tego, jak wysoko wygramy i ile goli strzelimy. Porażka ani remis nie wchodziły w grę. W ydaje mi się, że przy ustalaniu składu Paulo Sousa mocno liczył się ze zdaniem Roberta i jego opinia była tu kluczowa. Jeśli Lewy nie chciałby zagrać z Andorą, to by o tym powiedział i by odpoczął, ale jego decyzja prawdopodobnie była inna. Sousa chciał zagrać ultraofensywnym ustawieniem w najłatwiejszym meczu tych eliminacji i sprawdzić, jak to będzie wyglądało. Okazało się, że z trójki Lewandowski – Milik – Piątek tylko Robert potrafił pokonać bramkarza Andory. Szkoda, że skończył tak niefortunnie...”

Więcej TUTAJ

 

SPORT

„Piłkarski poker Southgate’a”

„Jak Gareth Southgate zdecyduje się zagrać przeciwko Polakom? Jeszcze niedawno skłaniał się ku opcji z trójką obrońców i dwoma zawodnikami na wahadłach, ustawiając drużynę w systemie 1-3-4-3. Z San Marino zmienił na 1-4-3-3, a przeciwko Albanii zagrał 1-4-2- 3-1! Żaden z ekspertów tego nie przewidział. Wszyscy spodziewali się, że w Tiranie drużyna zagra trójką obrońców, dlatego w żaden sposób nie da się przewidzieć, w jakim ustawieniu wyjdą Anglicy jutro. Wiele z pewnością będzie zależało od tego, jakie ustawienie zaproponuje Paulo Sousa. Anglicy będą jednak przygotowani na szybką zmianę strategii. Cały czas można się zastanawiać, jakie plany wiąże Southgate z Erikiem Dierem. Piłkarz Tottenhamu może występować zarówno w obronie, jak i w pomocy. To zawodnik bardzo podobny do piłkarza, jakim był...”

***

„Paweł Golański: Anglicy też są ludźmi”

„Wiele dyskusji wywołuje też taktyka. Jak biało-czerwoni powinni zagrać z Anglią?
Nowy szkoleniowiec to i nowy pomysł na drużynę. Ciekawe i fajne są wypowiedzi piłkarzy, którzy twierdzą, że są bardzo zbudowani tą zmianą. Nie chodzi o to, że odżyli, bo trudno ocenić pracę trenera Sousy po jednym zgrupowaniu, ale ich przekaz jest bardzo pozytywny. Gdyby ktoś znał złotą strategię na mecz z Anglikami, to mógłby również zagrać w Totolotka (śmiech). Pewne jest to, że zespół musi być bardzo dobrze zorganizowany w obronie, bo zmierzy się z drużyną, która potrafi kreować sytuacje i gra bardzo agresywnie. Z Węgrami mieliśmy z tym duży problem. Kiedy zagrali na bardzo dużej intensywności, często faulowali i podwajali naszych piłkarzy, sprawiając im kłopoty. Z Anglikami może być inaczej, bo u siebie będą pewnie chcieli zdominować Polaków. Będziemy musieli oddalić grę od naszej bramki, stąd dużo będzie zależało od postawy środka pola. Myślę, że klucz leży w doświadczeniu Grześka Krychowiaka. Będzie on musiał pełnić rolę kierownika, który będzie podpowiadał kolegom. Dużo też będzie zależało od dyspozycji Anglików, bo oni także są ludźmi i - jak każdy z nas - mogą mieć słabszy dzień.”

***

„Są powody do zmartwienia”

„Przed przerwą drużyna austriacka mogła strzelić przynajmniej jeszcze jednego gola. Tymczasem biało-czerwoni ani raz nie zagrozili bramce strzeżonej przez Niklasa Hedla. Po przerwie trener Werner Gregoritsch przeprowadził aż cztery zmiany, a Maciej Stolarczyk z większą liczbą roszad postanowił poczekać. Poprawa gry naszej drużyny jednak nie nastąpiła i to Austriacy nadal byli stroną przeważającą. W 59 minucie Stolarczyk uratował nas przed stratą trzeciego gola. Oko w oko z naszym golkiperem stanął Lukas Sulzbacher, ale bramkarz rezerw angielskiego Leicesteru zainterweniował w stylu Artura Boruca i zatrzymał strzał rywala. Polacy dopiero około 70 minuty potrafili zorganizować składną akcję ofensywną. Nie oznacza to jednak, że zagrozili bramce rywala. Na przestrzeni całego meczu nasz zespół nie stworzył praktycznie klarownej sytuacji, co może martwić. Jedyny strzał Kacpra Smolińskiego to zdecydowanie zbyt mało.”

***

„Snajper się przełamał”

„W piątkowym sparingu z Zagłębiem w Lubinie, które zakończyło się wygraną „miedziowych” 5:3, jedną z bramek dla „górników” zdobył Richmond Boakye. Dla napastnika z Ghany, który w lutym związał się kilkumiesięcznym kontraktem z Górnikiem, było to pierwsze trafienie. Być może to dobry prognostyk przed kolejnymi meczami w lidze... 28-latek wystąpił w sześciu meczach, ale jeszcze nie znalazł sposobu na bramkarzy rywali. Na początku meczu w Lubinie wykorzystał podanie Piotra Krawczyka i głową pokonał Konrada Forenca.”

***

„Jedenastka według wzrostu”

„Pozycja Jałochy i Szeligi w hierarchii naszej drużyny jest jasna – mówi trener Derbin. - Odcierpieli kartkową pauzę i wrócili do gry. W drugiej linii sprawy skomplikowały mi choroba Grzeszczyka i uraz Norkowskiego. Miejsce młodzieżowca zajął wyleczony już Kargulewicz i wrócił na prawe skrzydło, a miejsce na środku pomocy po „chorobowym” zajął Żytek. Z przodu zagrali Steblecki za nieobecnego Grzeszczyka, który został w Tychach i miał rozpisany trening indywidualny, bo już wraca do zdrowia, a Nowak zastąpił trochę gorzej czującego się Lewickiego. Biorąc pod uwagę te wszystkie sprawy zdrowotne myślałem jednak także o tym, co nas czeka na meczu w Rzeszowie, gdzie słaby stan murawy wymusza grę fizyczną. Dlatego wybierałem jedenastkę według wzrostu zdając sobie sprawę z tego, że większość piłek będzie zagrywana górą i w defensywie ten klucz okazał się skuteczny, bo zagraliśmy drugi mecz z rzędu na zero z tyłu.”

***

„Dramat Szymona Pawłowskiego”

„Sobczaka sosnowiczanie stracą najprawdopodobniej na dwa mecze, choć obradująca w środę Komisja Dyscyplinarna PZPN może tę karę podwyższyć. Gorzej wygląda sytuacja z Pawłowskim. Doświadczony pomocnik - zgodnie ze wstępnym rozpoznaniem - zerwał ścięgno Achillesa. Bez operacji z pewnością się nie obejdzie, a to oznacza, że były reprezentant Polski sezon ma już z głowy. Tym samym ekipa z Sosnowca straciła kolejnego skrzydłowego. W poprzedniej kolejce kontuzji nabawił się bowiem Mateusz Szwed. Młodzieżowiec złamał kość strzałkową i wszystko wskazuje, że w bieżących rozgrywkach też już nie wystąpi. W tej sytuacji pole manewru na skrzydłach mocno się zawęża. Mecz ze Stomilem rozpoczęli Pawłowski i Patrik Miszak, który lepiej czuje się jako „10". Gdy Pawłowski z grymasem bólu opuszczał boisko, w jego miejsce wszedł Goncalo Gregorio, ale na skrzydło przesunięty został wspomniany Sobczak.”

***

„Oko demona”

„Po zakończeniu spotkania trener jastrzębian Paweł Ściebura ledwo powstrzymywał się przed wybuchem wściekłości. - To niebywałe, że przegraliśmy mecz, który mieliśmy pod pełną kontrolą - powiedział na wstępie. - Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu, nie pozwoliliśmy Widzewowi rozpędzić się, graliśmy wysokim pressingiem, szybko odbieraliśmy piłkę rywalom. Mieliśmy dwie doskonałe okazje, by otworzyć wynik, ale znowu powtórzył się scenariusz, że ich nie wykorzystaliśmy. Nawet przy stanie 2:0 dla Widzewa mieliśmy szansę na zdobycie kontaktowego gola, a nawet na zremisowanie meczu, lecz nasza nieskuteczność w sytuacjach bramkowych jest porażająca i tak się to, niestety, kończy. Liga jest zdominowana przez zespoły, które jako pierwsze strzelają bramkę i dowożą korzystny wynik do końca. W niedzielnym meczu powtórzył się ten scenariusz. Nie można powiedzieć, że nie walczyliśmy, że nie było zaangażowania, bo wszystko to było, natomiast zabrakło nam skuteczności przy stanie 0:0.”

***

„Rafał Niziołek: To nie był łatwy czas”

„Z ostatnich 14 spotkań wygraliście tylko 2. Odra wpadła w marazm?
Nie, na pewno nie. Wiadomo, że na każdy mecz wychodzimy po to, by wygrać. Akurat tak się ostatnio układa, że często tracimy pierwsi bramkę. Potem jest trudno, gonimy, ale czegoś brakuje by postawić kropkę nad „i”. Z Sandecją czy Bełchatowem potrafiliśmy wyrównać, lecz nie dobiliśmy rywali. Marazm... Nie można o nim mówić, pamiętając o grze, jaką pokazaliśmy choćby dwa tygodnie temu w zwycięskim spotkaniu w Sosnowcu. Widać, że mamy potencjał. Brakuje nam meczu, w którym zagramy konsekwentnie od 1 do 90 minuty bez straty bramki. Ale wierzę, że wkrótce przyjdzie przełamanie i więcej wygranych.

Za Odrą dość burzliwe dni. Teraz będzie łatwiej?
Zgadza się, to nie był łatwy czas. Chyba we wszystkich sportowych mediach pisano sporo o zmianie trenera i siłą rzeczy nie byliśmy do końca skoncentrowani wyłącznie na swojej pracy. Myśli uciekały gdzieś indziej, ale wychodzimy już z takiego wizerunkowego kryzysu, podczas którego nie wszystko kręciło się wokół gry. Teraz koncentrujemy się już tylko na tym, co mamy do zrobienia na boisku.”

***

„Karawana na wysokim biegu”

„kolejnych wygranych na szczeblu centralnym (7) i wyjazdowych zwycięstw z rzędu (6). Ta druga stała się faktem w niedzielny wieczór. GieKSa po golach Filipa Kozłowskiego i Grzegorza Rogali pokonała Pogoń Siedlce 2:1. - To wynik na styku, który do nas ostatnio przyległ (9 z 13 poprzednich meczów GKS-u kończyło się rezultatem 1:2 albo 2:1 - dop. red.). Ważne, że większość przechylamy na naszą korzyść. Moja drużyna bardzo ciężko pracowała, by wywieźć z Siedlec 3 punkty. Nie było to łatwe, bo w drugiej połowie rywal prostymi środkami starał się wywrzeć na nas presję. Dzięki temu, że byliśmy skoncentrowani, nie było jednak pod bramką Bartka Mrozka sytuacji takich, które można klasyfikować jako 100-procentowe - mówi trener Rafał Górak, któremu niedzielny mecz znów zabrał trochę zdrowia. A wcale nie musiał, bo GieKSa miała go pod kontrolą. Temperaturę podniosła... jej nieskuteczność i niepotrzebnie stracony kontaktowy gol.”

***

„Koniec milczenia!”

„Jan Furlepa: Nie twierdzę, że sędzia wypaczył wynik, bo Ruch był lepszym zespołem, lecz nie trzeba mu pomagać, popełniając kardynalne błędy. Czy tak trudno zrozumieć, że różnica bramek może decydować o spadku lub awansie drużyny? Zresztą czytając relacje z meczów Pniówka Pawłowice z Polonią Bytom czy Gwarka Tarnowskie Góry z Rekordem Bielsko -Biała przekonałem się, że sędziowie coraz częściej popełniają rażące błędy, nie panując nad wydarzeniami. Owszem, mylimy się my trenerzy i zawodnicy, ale będący blisko akcji arbiter nie powinien popełniać ewidentnych pomyłek. Należę do grona spokojnych trenerów, lecz nie zamierzam w nieskończoność milczeć i zamiatać problemu pod dywan.”

 

SUPER EXPRESS

„Jan Tomaszewski: To, co Sousa zrobił z Lewym, jest karygodne”

„A może Lewy w ogóle nie powinien wystąpić z Andorą?
To reprezentacja Polski, nie można sobie wybierać meczów... Równie dobrze Lewy mógł podczas treningu złapać kontuzję. Ibyście mówili: „Cholera, po co poszedł natrening”? 

Trudno się oprzeć wrażeniu, że Sousa na siłę chcę stworzyć autorską drużynę.
Niech ma tę autorską drużynę, ale póki co niech on nie szuka kwadratowych jaj! Gdybyśmy mieli grać trzeci mecz z San Marino, to niech sobie wystawia iSzczęsnego do ataku. Ale przed nami mecz o wszystko, a on kombinuje! Nie ma trenera cudotwórcy. Nagle na dwa dni przed meczem z Anglią kombinuje. Jak na to patrzyłem, to nie wiedziałem, co to jest. Tam wogóle nie było piłki nożnej, jeden wielki chaos.”

Więcej TUTAJ

***

„Artur Wichniarek: Po co Robert grał z Andorą?”

„Czy Robert Lewandowski swoją klasą i golami nie przykrywa trochę słabości tej reprezentacji?
Nie podchodziłbym do sprawy w ten sposób. Jeśli mamy najlepszego napastnika na świecie, to budowa drużyny i jej gra opierają się wokół tego piłkarza. Z Andorą nie powinien zagrać, bo jeśli nawet chcieliśmy grać trzema napastnikami, to za „Lewego” mógł wystąpić od początku Świderski. 

To jak zagrać z Anglią? Kim zastąpić Lewandowskiego w ataku?
Myślę, że na Anglię wyjdziemy w systemie 4-5-1 albo 4-4-1-1 z wysuniętym Krzyśkiem Piątkiem i operującym za nim Piotrkiem Zielińskim. Skład pozostałych formacji trochę się wykrystalizował. W obronie widziałbym Bereszyńskiego, Glika, Bednarka i chyba Rybusa. W linii pomocy Krychowiaka z Moderem, a na skrzydłach Jóźwiaka i raczej Grosickiego.”

Więcej TUTAJ


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się