Kanonada na pomarańczowo - Miedziowi jeszcze powalczą o Europę? Zagłębie 4:1 Wisła Kraków

To był bolesny mecz dla krakowian. Wisła rozpoczęła strzelanie w Lubinie, ale z Dolnego Śląska wyjeżdża na tarczy. Miedziowi tym zwycięstwem znacznie przybliżyli się do 4. miejsca, które na koniec sezonu może dać awans do eliminacji europejskich pucharów.

Peter Hyballa przed tym spotkaniem stwierdził, że “nie wszystko jest tak złe, na jakie wygląda”. Niemiec wybrał złą godzinę, by wypowiedzieć te słowa, bo mecz z Zagłębiem pokazał, że jednak większość rzeczy w krakowskiej ekipie jest do poprawy. Zawodnicy Białej Gwiazdy ulegli Miedziowym aż 1:4, mimo że jako pierwsi wpisali się na listę strzelców. Radość z gola trwała 20 minut, a potem Wisła wrzucała coraz niższy bieg, aby na koniec opuścić Lubin z czterema bramkami nadbagażu.

Ozdobą tego spotkania bez wątpienia było trafienie Filipa Starzyńskiego. 29-latek w 74. minucie popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego w samo okienko i nie pierwszy raz pokazał, że stałe fragmenty wykonuje wyśmienicie. Polski pomocnik kontynuuje passę meczów ze strzelonym golem. W poprzednim spotkaniu (Stal Mielec, 2:0) “Figo” również się wykazał, mając udział przy wszystkich dwóch bramkach swojego zespołu - najpierw sam otworzył wynik, a potem asystował przy trafieniu Patryka Szysza. Notabene 23-letni napastnik w dzisiejszym meczu również wpisał się na listę strzelców. Mateusza Lisa pokonał zaledwie dwie minuty wcześniej niż Starzyński.

Atmosfera wokół Petera Hyballi gęstnieje. Gdy Niemiec zameldował się w Krakowie, z jednej strony był ciekawą zagadką, ale z drugiej, podczas pracy m.in. na Słowacji dał się poznać jako trochę inna wersja Jurgena Kloppa. Ma podobną wizję futbolu, od swoich zawodników wymaga maksymalnego skupienia i niezwykle ciężkiej pracy na treningach, a wszystko oparte jest na pressingu. Ponadto podobnie zachowywał się przy linii bocznej - żywiołowo reagował na boiskowe wydarzenia, nie oszczędzając swojego gardła. 45-latek poprowadził zespół Białej Gwiazdy w 15 meczach, z czego wygrał jedynie trzy. I o ile zarzut o jechaniu na picu wobec Kloppa jest absurdalny, o tyle taki sam wysunięty względem Hyballi daje do myślenia. Aż siedem meczów zakończyło się dla krakowian niepomyślnie. Gwiazda byłego szkoleniowca NAC Bredy powoli gaśnie, o ile już nie zgasła. Kibice Wisły zaczęli się niecierpliwić, a jeśli Hyballa szybko nie ugasi pożaru, który sam wzniecił, pożegna się z krakowską posadą, być może jeszcze w tym sezonie. Na stanowisko trenera Białej Gwiazdy jest kilku chętnych.

Trzy punkty, które wpłynęły po tym meczu na konto Zagłębia, sprawiają, że finisz ligi będzie bardziej interesujący niż początkowo sądziliśmy. Generalnie Ekstraklasa aż kipi od emocji - wciąż trwa walka o utrzymanie, Legia nie ma jeszcze zagwarantowanego mistrzostwa, a o miejsca w eliminacjach europejskich pucharów rywalizują co najmniej cztery drużyny (w tym Zagłębie). Miedziowi plasują się obecnie na siódmym miejscu, mając tyle samo “oczek”, co Lechia, Śląsk i Piast. Z dwoma ostatnimi drużynami lubinianie zagrają w dwóch następnych kolejkach. Kto wie, być może będą to pojedynki decydujące o tym, kto będzie reprezentował Polskę w Europie.

Zagłębie Lubin 4:1 Wisła Kraków (1:1)

0:1 - 16’ Balic (samobój)
1:1 - 35’ Podliński (asysta Balić)
2:1 - 72’ Szysz
3:1 - 74’ Starzyński
4:1 - 87’ Mraz (asysta Drazić)

Zagłębie: Hładun (6) - Chodyna (5), Crnomarković (5), Kruk (6), Balić (4) - Bashkirov (4), Żubrowski (5) (60’ Łakomy 5) - Szysz (6) (89’ Ratajczyk), Starzyński (7), Drazić (5) - Podliński (6) (85’ Mraz)

Wisła: Lis (3) - Burliga (4), Kone (3), Sadlok (4) - Starzyński (5) (88’ Błaszczykowski), Zhukov (5) (84’ Boguski), Kuveljić (4), Szot (5) (46’ Szota 3) - Yeboah (4), Savić (5) (79’ Buksa) - Brown-Forbes (4) (79’ Medved)

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok)
Nota: 4

Żółte Kartki: Drazić, Żubrowski - Kuveljić, Zhukov, Brown-Forbes, Buksa
Piłkarz meczu: Patryk Szysz

---