var W2T_AdImage_autostart = false; var W2T_AdImage_startWith = "#mainpic3 img";
To siódmy letni transfer Śląska Wrocław i kolejny raz drużynę Vitezslava Lavicki wzmocnił polski zawodnik. Marcel Zylla idealnie wpisuje się w politykę transferową klubu, który ściąga młodych i perspektywicznych graczy. Zaskakujące jest jednak to, że 20-latek wybrał właśnie Polskę na budowanie swojej seniorskiej kariery.
Niedzielne mecze Ligi Narodów oglądało się z wielką przyjemnością. Emocji nie brakowało, a piłkarze wreszcie nie usypiali kibiców swoją grą. Szwajcaria o mały włos nie wygrała z Niemcami, swoją siłę udowodnili Hiszpanie. Bohaterem swojej kadry został Damjan Bohar, który zdobył zwycięską bramkę z Mołdawią.
Sześć bramek w 14 meczach, do tego cztery asysty - takie statystyki w meczach kadry Jerzego Brzęczka zdołał uzbierać Robert Lewandowski. Bez niego w składzie Polacy w trzech meczach zdołali strzelić raptem cztery gole. Ile zatem reprezentacja traci na braku swojego kapitana?
Stało się! FC Augsburg potwierdził transfer Roberta Gumnego. Były już zawodnik Lecha Poznań dołączył do Rafała Gikiewicza i podpisał pięcioletnią umowę. Klub z Wielkopolski zarobił na swoim wychowanku około trzech milionów euro. Dla 22 latka transfer do Niemiec to idealna okazja, aby potwierdzić swój talent.
Gdyby nie sobotni Magazyn Lig Zagranicznych "Przeglądu Sportowego" to w prasie byłoby krucho. A tak mamy ciekawe rozmowy z Henningiem Bergiem i Jorge Feliksem. Norweg opowiada jak pokonał Legię, a Hiszpan przyznał, że chętnie wróciłby do Ekstraklasy. Najważniejszym materiałem jest długa rozmowa z Robertem Lewandowskim, który przyznaje, że zasłużył w tym sezonie na Złotą Piłkę. Co jeszcze w prasie?
Już nie Lech Wałęsa, nie Jan Paweł II. Pierwsze skojarzenie z Polską całego świata, zapewne nie tylko tego piłkarskiego, to Robert Lewandowski. Możemy być dumni, że możemy go podziwiać, oglądać na własne oczy, cieszyć się kolejnymi rekordami i triumfami. Możemy skakać ze szczęścia, że żyjemy w jego epoce. Na drugiego takiego zawodnika możemy dłuuuugo poczekać.
We wtorkowej prasie w dalszym ciągu dużo pisze się o Robercie Lewandowskim i zdobytej przez Bayern Monachium Lidze Mistrzów. Co więcej? Ciekawy wywiad z Łukaszem Gikiewiczem, interesujące teksty na temat Luquinhasa oraz tego, jak Martin Sevela wymyślił dla Zagłębia Białka.
Bayern Monachium kompletnie zdominował rozgrywki Ligi Mistrzów w sezonie 2019/2020 i jak najbardziej zasłużenie sięgnął po upragniony tytuł najlepszej drużyny w Europie. Bawarczycy jako pierwsi w historii tych rozgrywek sięgnęli po końcowy sukces z kompletem zwycięstw na koncie. Jeśli weźmiemy pod uwagę inne statystyki to nie ma wątpliwości, że Bayern był zdecydowanie najlepszą drużyną minionej edycji Champions League.
W poniedziałkowej prasie mamy spory wysyp pomeczowych relacji, ale w tym gąszczu udało nam się znaleźć kilka ciekawych tekstów. Naturalnie dominują komentarze po niedzielnym triumfie Bayernu w Lidze Mistrzów. Ciekawą informacją jest to, że Piast Gliwice odrzuca oferty za Kirkeskova.
Hansi Flick w listopadzie ubiegłego roku objął Bayern, gdy klub z Monachium przeżywał ogromny kryzys. Miał być rozwiązaniem awaryjnym, dopóki mistrzowie Niemiec nie dogadają się z kimś z dużym nazwiskiem i pozycją. Dziś Bayern Flicka wygrał 21. mecz z rzędu, a nagroda za to mogła być tylko jedna - puchar Ligi Mistrzów!
„Jak to się w ogóle stało, że Arsenal wypuścił z rąk taki talent jak Serge Gnabry?” - to jedno z najbardziej irytujących pytań, jakie pojawia się w ostatnich dniach w mediach społecznościowych, ponieważ nie ma nic wspólnego z prawdą. To nie jest przecież tak, że londyńczycy nie poznali się na jego talencie. To nie jest również tak, że Arsene Wenger lekką ręką oddał go do Werderu. To jak było naprawdę?
Na przełomie października i listopada humory w Monachium były grobowe. Bawarczycy prezentowali się katastrofalnie i nikt w stolicy Bawarii nawet nie marzył o triumfie w Lidze Mistrzów. Wówczas wszyscy zastanawiali się, czy ten Bayern jest w stanie zdobyć kolejne mistrzostwo Niemiec. Zwolnienie Niko Kovaca i zatrudnienie Hansiego Flicka zmieniło diametralnie bieg historii obecnego sezonu. Historii, która wciąż trwa, ale ma już za sobą wiele ważnych momentów, które warto przypomnieć przed wielkim finałem Ligi Mistrzów.
Zaledwie dziewiętnastu spotkań w Ekstraklasie potrzebował Bartosz Białek, aby wywalczyć sobie transfer do jednej z najsilniejszych lig w Europie. 18-latek, uznany za jedno z największych objawień minionego sezonu polskiej ligi, przeniósł się za 5 milionów euro z Zagłębia Lubin do VfL Wolfsburg. Na pierwszy rzut oka przeskok wydaje się być dla młodego piłkarza ogromny. My znaleźliśmy jednak pięć powodów, które pozwalają wierzyć, że Białek niekoniecznie musi przepaść w Niemczech.
W półfinale Ligi Mistrzów niespodzianek nie było. Wczoraj awans wywalczyło Paris Saint-Germain, dzisiaj dołączył do niego Bayern Monachium. Mistrzowie Niemiec pokonali rewelacyjny w tym sezonie Olympique Lyon 3:0, a z perspektywy polskich kibiców możemy cieszyć się, że kolejnego gola w tej edycji zdobył Robert Lewandowski. Polak tym samym nadal śrubuje swój rekord zdobytych bramek.
Coraz szybciej musimy się w Polsce oswajać z faktem, że nasza Ekstraklasa jest uważnie śledzona przez zachodnie kluby, a jeśli trafi się zawodnik o sporym potencjale, to wcale nie musi zagrać sezonu życia, żeby zawitać w dobrym zagranicznym zespole. Tak było w przypadku Patryka Klimali, który zimą trafił do Szkocji, podobnie jest z Bartoszem Białkiem. 18-latek za rekordowe dla Zagłębia 5 mln euro przeszedł do Wolfsburga, chociaż w poprzednich rozgrywkach zdobył raptem dziewięć bramek. Napastnik podpisał czteroletni kontrakt.