var W2T_AdImage_autostart = false; var W2T_AdImage_startWith = "#mainpic3 img";
Marcin Bułka bronił w tym sezonie bramki Paris Saint-Germain w meczu z RC Lens, ale na pewno tego występu nie będzie wspominał zbyt dobrze. I choć od kilku tygodni niemal pewne było jego wypożyczenie, to teraz będzie musiał udowodnić swoją wartość w drugoligowej Cartagenie. Wszak, to regularne występy, a nie imprezy z Neymarem dadzą rozwój 20-letniemu golkiperowi.
Najwięcej emocji w sobotę przyniosła dywizja A Ligi Narodów. O krok od sporej wpadki byli Anglicy, którzy dopiero po bramce w doliczonym czasie gry z rzutu karnego pokonali na wyjeździe Islandię. Problemów z rywalami nie mieli Portugalczycy – obrońcy tytułu pewnie rozprawili się z Chorwacją. Z bardzo dobrej strony pokazali się nasi grupowi rywale na Euro 2020 – Szwedzi, którzy minimalnie przegrali z Francuzami.
W maju 2011 roku fundusz Qatar Sports Investments został właścicielem PSG. Katarczycy ruszyli więc na zakupy, latem kupując takich asów jak Blaise Matuidi, Maxwell, Jeremy Menez, Thiago Motta, Javier Pastore czy Salvatore Sirigu. Jeśli zaś wierzyć polskim mediom, poważnym kandydatem do gry w Parku Książąt był także… Patryk Małecki.
Hansi Flick w listopadzie ubiegłego roku objął Bayern, gdy klub z Monachium przeżywał ogromny kryzys. Miał być rozwiązaniem awaryjnym, dopóki mistrzowie Niemiec nie dogadają się z kimś z dużym nazwiskiem i pozycją. Dziś Bayern Flicka wygrał 21. mecz z rzędu, a nagroda za to mogła być tylko jedna - puchar Ligi Mistrzów!
Zanim Thiago Silva dostał swoją gwiazdę w konstelacji najlepszych piłkarzy globu, znalazł się w przedsionku piekła. Rio, Mediolan, Paryż - z tych miast Brazylijczyk wywiózł kilogramy kapitalnych wspomnień. Moskwa, w której 15 lat temu chciał zaistnieć w europejskiej piłce, do dziś jest dla niego jak najmroczniejszy sen. Tylko czy może być inaczej, skoro właśnie w stolicy Rosji stanął na granicy życia i śmierci, a tamtejsi lekarze próbowali zakończyć mu karierę?
Paris Saint-Germain zakwalifikowało się do finału Ligi Mistrzów po raz pierwszy w historii i stoi przed wielką szansą na długo wyczekiwany triumf w tych rozgrywkach. Klub notuje swój najlepszy sezon, a do pełni szczęścia brakuje zwycięstwa nad Bayernem Monachium. Wygraną tą może dać Neymar, który z gwiazdy grającej według własnych upodobań stał się prawdziwym liderem, myślącym o całej drużynie i niezadowalającym się jedynie sukcesami na krajowym podwórku.
W półfinale Ligi Mistrzów niespodzianek nie było. Wczoraj awans wywalczyło Paris Saint-Germain, dzisiaj dołączył do niego Bayern Monachium. Mistrzowie Niemiec pokonali rewelacyjny w tym sezonie Olympique Lyon 3:0, a z perspektywy polskich kibiców możemy cieszyć się, że kolejnego gola w tej edycji zdobył Robert Lewandowski. Polak tym samym nadal śrubuje swój rekord zdobytych bramek.
Gdy taśmowo zdobywali mistrzostwo Francji, ich szczytem możliwości w Lidze Mistrzów był ćwierćfinał. Dopiero kiedy w Ligue 1 utracili pozycję hegemona, doszli do upragnionego półfinału. Tam jednak rozbił ich Bayern Monachium, aż dziewięć lat czekający na awans do tej fazy rozgrywek. W środę przed Olympique Lyon okazja do upragnionego rewanżu.
Pojedynek Dawida z Goliatem – tak można w kilku słowach określić wtorkowy półfinał Ligi Mistrzów. Debiutant na tym poziomie, czyli RB Lipsk został bardzo brutalnie sprowadzony na ziemię przez naszpikowane gwiazdami Paris Saint-Germain. Ekipa Thomasa Tuchela wygrała 3:0 (był to najniższy wymiar kary!) i po raz pierwszy od momentu przejęcia przez katarskich szejków zagra w finale Ligi Mistrzów.
Jeszcze nie tak dawno wielu kibiców piłki nożnej wyśmiewało tych twierdzących, że Paris Saint-Germain jest faworytem do wygrania Ligi Mistrzów. 2020 rok nie przestaje zaskakiwać, bo pośród czterech najlepszych drużyn Europy jest nie jedna, a dwie występujące w Ligue 1. Czy możliwe jest, abyśmy w niedzielę oglądali francuski finał?
W serwisie Netflix od kilku dni dostępny jest film “Anelka: Piłkarz niezrozumiany”. Materiał nie przejdzie z pewnością bez echa, bo porusza wiele interesujących kwestii. Co najważniejsze jednak, pobudza do refleksji i pozostawia w głowie kilka pytań.
Sensacja stała się faktem! Olympique Lyon nie zatrzymał się i po wyeliminowaniu Juventusu odesłał do domu również Manchester City. Pep Guardiola i jego zespół kończy więc kolejny sezon na ¼ finału Ligi Mistrzów. I co trzeba przyznać, całkiem zasłużenie. Bo Francuzi nie wygrali fartownie, ale dzięki mądrej i dobrze zorganizowanej grze, popartej aż trzema trafieniami.
Jeżeli w kluczowym meczu Ligi Mistrzów, zostawiasz na ławce tak ważnych graczy jak Jeff-Rene Adelaide i Thiago Mendes, a w bój posyłasz nieopierzonego w tak poważnych starciach 20-latka, to znak, że musisz naprawdę w niego wierzyć. I Rudi Garcia mocno zaufał Maxence Caquerecie. A ten absolutnie nie zawiódł.
Pierwszy mecz finałowego turnieju Ligi Mistrzów w Lizbonie przyniósł ogromne emocje. W meczu PSG z Atalantą Bergamo było absolutnie wszystko, poza jednym - kopciuszek nie utarł nosa faworyzowanym bogaczom.
Tuż przed dokończeniem rywalizacji w Lidze Mistrzów, Paris Saint-Germain zanotowało idealną rozgrzewkę w postaci dwóch finałów krajowych pucharów. I mimo że rywalizacje z Saint-Etienne i Lyonem udało się wygrać, to było nad czym pracować przed dzisiejszym meczem z Atalantą.