var W2T_AdImage_autostart = false; var W2T_AdImage_startWith = "#mainpic3 img";
Przed tygodniem, jako pierwsi w Polsce, poinformowaliśmy o podpisaniu przez Pance Kumbeva kontraktu z Rabotnicki Skopje. Nie był to suchy news, obiecaliśmy kolejne szerzej nieznane fakty. Zatem, do dzieła!
To niesamowite, jak wiele może zmienić się w piłce w niespełna dwa tygodnie. Teraz to polskie trio z Borussi Dortmund jest na cenzurowanym, natomiast triumfuje Sławomir Peszko, który na dziś może gratulować sobie decyzji o przenosinach do FC Koeln.
Jakoś tak, zupełnie bez powodu, przypomniała mi się niedzielna transmisja Eurosportu z meczu Kaiserslautern - Koeln, który oczywiście oglądałem ze względu na debiut Sławomira Peszki. Z poczynań byłego Lechity pamiętam niewiele, natomiast nadal chętnie wspominam komentarz Tomasza Hajty.
Po interwencji dziennikarzy „Przeglądu Sportowego”, zebrany we wtorek zarząd PZPN cofnął licencję trenerską Januszowi Wójcikowi. Pierwotnie działacze oparli swoją decyzję na cofnięciu przez prokuraturę zakazu wykonywania zawodu dla „Wójta”, nie zważając na punkt w regulaminie, który pozwalałby im na odrzucenie podania trenera.
Polska zima w pełni, liga śpi i nie wiadomo, kiedy się obudzi. Coś czuję, że pogoda może po raz kolejny sprawić psikusa. Spadnie trochę śnieżku i nasi cudni organizatorzy pogubią się, jak dzieci we mgle i będziemy mieli kolejne przesunięcie pierwszej, wiosennej kolejki.
Urządziliśmy sobie małe pasowanie. Niestety, ratyfikacji nie będzie. No bo kto by nagradzał za zamykanie baby w piwnicy?
Trudno jakoś wyczerpująco nakreślić madrycki etap kariery Jose Mourinho, bowiem jest stosunkowo krótki i wciąż przecież trwa. Ale spróbujemy.
22 grudnia. Środa. Godzina 13:20. Wtedy rozpocznie się pogrzeb Romana Hurkowskiego, jednego z najwybitniejszych polskich dziennikarzy sportowych ostatniego półwiecza. Swojego wielkiego przyjaciela wspomina na naszych łamach Tadeusz Fogiel, menedżer od lat mieszkający i działający we Francji.
Świętej pamięci Roman Hurkowski za życia był człowiekiem niewątpliwie… wielobranżowym. Choć zajmował się dziennikarstwem sportowym, miał wiele pasji. Na futbolu świat się nie kończył. 22 grudnia redaktor Hurkowski zostanie pożegnany po raz ostatni.
Uwielbiam zaczynać dzień od codziennych wiadomości z kraju. I nie mówię tu tylko o kontrowersyjnych informacjach dotyczących polityki, ale chociażby show biznesu czy sportu. Sobotni poranek nie różnił się niczym szczególnym. Politykę, wieści ze świata tzw. celebrytów i inne tego typu rzeczy przeleciałem w mgnieniu oka. Więcej czasu poświęciłem, jak zwykle, na sport.
Do wejścia na stadion potrzebny jest już nie tylko bilet wstępu. Coraz częściej wymagane jest „doładowanie” biletu na kartę kibica oraz podczas wejścia na stadion okazanie dowodu tożsamości. Po co? Celem było wyeliminowanie w końcu odpowiedzialności zbiorowej i karanie wszystkich kibiców za wybryki jednostek, jednak ten system nie sprawdza się zbyt dobrze...
Nie chodzi o styl gry prezentowany przez ten, czy tamten zespół. Bynajmniej. Rzecz dotyczy fanów, a raczej płci pięknej, która obok piłki nożnej nie przechodzi obojętnie.Współczesna dziewczyna. To wielogodzinne zakupy w galeriach handlowych, nowinki kosmetyczne, plotki? Tak, nie sposób zaprzeczyć. Ale tak jak niektóre czekają na sezonowe wyprzedaże, tak inne żyją tym, co dzieje się na boiskach piłkarskich.
Wybaczcie, drodzy Czytelnicy, ale niniejszy tekst będzie miał w pełni prywatny charakter, jednak publikuję go na tym portalu. Osoba, której dotyczy, w pełni na to zasługuje. W nocy z wtorku na środę zmarł redaktor Roman Hurkowski. Miał 61 lat.
Do piątkowego meczu Polski z Bośnią i Hercegowiną traktowałem komentatorskie wpadki Dariusza Szpakowskiego jako całkiem sympatyczny element spotkań reprezentacji. Miarka się jednak przebrała, ostatecznie!
Pora na trzecią część opisu losów Jose Mourinho. W tym odcinku przypomnimy jego pobyt w Interze Mediolan, który wszyscy kibice i działacze tego klubu nadal wspominają z dużym rozrzewnieniem.