Kilka dni temu nowym trenerem Korony Kielce został Dominik Nowak. Ma już za sobą debiut w barwach Złocisto-Krwistych. Niestety niezbyt udany, bo przegrany 0-1 z Odrą Opole. Postanowiliśmy zapytać nowego szkoleniowca kieleckiej drużyn m.in. o plany na końcówkę ligi, ocenę zespołu, perspektywach młodzieżowców, czy przymiarki transferowe.
W jaki sposób zmarnował czas będąc w Koronie? Na czym polegał brak logiki w przygotowaniu fizycznym w Kielcach? Jaki „prezent” na święta sprawił mu klub? Czy zgadza się z tym, że w Pogoni miał problemy mentalne? Wolałby pójść do Wieczystej, czy ponownie spróbować sił za granicą? Jakie ma zarzuty wobec siebie? Czy powrót do Polski był błędem? Jaka jest jego rola w Piaście? O tym i o wielu innych sprawach opowiedział nam Michał Żyro, piłkarz Piasta Gliwice. Zapraszamy!
Gdy zaczynał w 2015 roku pracę jako agent, był najprawdopodobniej najmłodszy w Polsce w tym zawodzie, miał wówczas 21 lat. Pierwszy przeprowadzony przez niego transfer był jednak nie w ojczyźnie, a w Finlandii, gdzie przenosił... Libańczyka z Litwy. W tej chwili jego agencja jest rozpoznawalna na polskim rynku, a sam przedstawia się jako agent pierwszoligowy. Z Romanem Skorupą, właścicielem RSport Agency, rozmawiamy o transferach podczas pandemii, o kulturze współpracy w Kazachstanie i na Węgrzech, o spaniu w Pizza Apartmanach, o dogadywaniu się ze swoim zawodnikiem za pomocą tłumacza, o Diego Żivuliciu i o Petterim Forsellu. To przekrojowa rozmowa o pracy międzynarodowego menedżera.
Tego dnia w Kijowie zanosiło się na prawdziwe święto futbolu. Dynamo, perfekcyjna maszyna Walerego Łobanowskiego, mierzyło się ze Spartakiem Moskwa, największym rywalem, z którym od lat walczyło o krajowy prym. Pogoda była idealna: nad miastem wisiało kwietniowe słońce, świeżym, wiosennym powietrzem aż chciało się oddychać. Na trybunach Stadionu Olimpijskiego zasiadły 82 tysiące kibiców. Był 27 kwietnia 1986 roku.
Ponad 30 tysięcy ludzi na wrocławskim stadionie to wydarzenie niecodzienne. Ba, przez dziewięć sezonów gry Śląska na tej arenie tylko pięć razy udało mu się przyciągnąć przynajmniej taką publiczność. Nikt zatem nie miał wątpliwości, że spotkanie z Legią to będzie prawdziwe święto.
„Kiedy wygrywają są Trójkolorowymi, kiedy nie – są zwykłą hołotą” Eric Cantona. Wyniki, które konfrontują społeczeństwo z jego lękami. Wspólne świętowanie pod francuską flagą po zwycięstwach i rozłam po porażkach kończący się ulicznymi burdami. Będzie to tekst o piłkarskiej reprezentacji Francji, której zróżnicowanie etniczne i kulturowe powoduje, że jej zwycięstwa i porażki odzwierciedlają losy całego francuskiego społeczeństwa.