Za nami pierwsze mecze IV rundy eliminacji Ligi Europy. Największą niespodziankę sprawił mistrz Irlandii Północnej – Linfield FC, który przed własną publicznością pokonał Qarabag Agdam 3:2. W najciekawszych meczach Wolverhampton Wanderers pokonał na wyjeździe Torino FC 3:2, a Racing Strasbourg przed własną publicznością wygrał z półfinalistą poprzedniej edycji Ligi Europy – Eintrachtem Frankfurt 1:0.
Legia Warszawa na własnym stadionie bezbramkowo zremisowała ze szkockim Rangers FC. Na Twitterze nie zabrakło pochlebnych słów o szczelnej defensywie wicemistrza Polski, ale ponownie sporo miejsca zajął temat Carlitosa. Sprawdźcie sami, jak czwartkowy mecz komentowano na Twitterze.
Kolejny solidny mecz w europejskich pucharach rozegrała Legia Warszawa. Wicemistrzowie Polski bezbramkowo zremisowali z Rangers FC, choć z przebiegu gry zasłużyli przynajmniej na jedną bramkę. Najważniejsze jednak, że „Wojskowi” znów zagrali na zero z tyłu. To niewątpliwy handicap w meczu rewanżowym.
Rangers F.C. po raz pierwszy w historii swoich występów w europejskich pucharach zmierzy się z Legią Warszawa. Nie będzie to jednak pierwszy występ „The Gers” przy ul. Łazienkowskiej.
Pierwsze spotkanie ze szkocką drużyną rozegrała Gwardia Warszawa dokładnie 50 lat temu. Mimo że wtedy nasz zespół przegrał z Dunfermline Athletic i mamy ujemny bilans w rywalizacjach z klubami z tego kraju, to Legia Warszawa nie musi się za bardzo obawiać. Bo nasze drużyny potrafiły wygrywać ze szkockimi rywalami, co potwierdzają ostatnie wyniki, w tym rywalizacja z Celtikiem Glasgow, rozstrzygnięta nie na boisku, ale w gabinetach UEFY.
Dla każdego członka społeczności zgromadzonej wokół Rangers F.C. 4 lipca 2012 roku był najdłuższym dniem w życiu. Sytuacja była dramatyczna. Bezlitosny rozum podpowiadał, że to nie może się udać, ale niebieskie serca i tak pompowały nadzieję. Może nie wszystko jeszcze stracone? Może los, a przede wszystkim szefowie pozostałych klubów Scottish Premier League łaskawie się do nas uśmiechną?
Już dzisiaj Legia Warszawa zmierzy się na Łazienkowskiej 3 z Rangers F.C. w pierwszym meczu decydującej fazy eliminacji Ligi Europy. To świetna okazja, by przypomnieć sobie najlepsze mecze rozegrane przez stołeczny zespół w pucharowych rozgrywkach na własnym obiekcie w ostatnich dziesięciu latach.
Czwartkowa prasa najwięcej miejsca poświęca pojedynkowi Legii Warszawa w eliminacjach do Ligi Europy. Wybraliśmy 23 materiały z sześciu źródeł.
Jest wśród naszych trenerów kult takiego prymitywnego futbolu. Konterka, przejście do ataku jak najprostszym sposobem, potem murowanko. Czyli mówiąc najogólniej – myślenie krótkofalowe, stosowanie działań, które pozwolą na wynik ad hoc. Częściowo to rozumiem, bo przecież trenerzy w naszych warunkach nie mają czasu na budowanie, ale jednak przede wszystkim mnie to totalnie irytuje.
Wtorkowa prasa prezentuje się naprawdę nieźle. Dzienniki skupiły się głównie na czwartkowym pojedynku Legii w eliminacjach do Ligi Europy. Wybraliśmy 23 materiały z sześciu źródeł.
Mam wrażenie, że po zakończeniu meczu Atromitosu z Legią Aleksandar Vuković nie tylko szeroko się uśmiechnął, ale przede wszystkim w końcu ze spokojem odetchnął. Okazało się, iż jego plan na ten dwumecz wypalił, pomimo niekoniecznie w pełni udanych decyzji personalnych.
Za nami rewanżowe mecze III rundy eliminacji Ligi Europy. Z dobrej strony pokazał się Jakub Świerczok, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a jego Łudogorec Razgrad pokonał The New Saints 4:0 i pewnie awansował do kolejnej rundy. Kolejnym rywalem Legii Warszawa będzie wicemistrz Szkocji – Rangers FC, który wyeliminował FC Midtjylland.
Rewanżowy mecz Legii Warszawa z PAE Atromitos z pewnością nie przejdzie do historii polskiej piłki klubowej. Nie to jest jednak najważniejsze. Najważniejsze, że Legia przeszła do IV rundy kwalifikacji Ligi Europy.
Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Atromitos Ateny i zameldowała się w kolejnej rundzie eliminacji do Ligi Europy. Rywalem warszawiaków w fazie play-off najprawdopodobniej będzie szkockie Glasgow Rangers. Jak mecz z grecką drużyną komentowano na Twitterze?
Pierwszy mecz wicemistrza Polski z Atromitosem Ateny kojarzy nam się z wielką nieporadnością stołecznych piłkarzy na tle przeciwnika, który nie przyjechał do Polski grać w piłkę. W rewanżowym spotkaniu Grecy zaprezentowali się lepiej, zwłaszcza przed przerwą, ale i tak byli wyraźnie słabsi od warszawskiej Legii. A piłkarze Aleksandara Vukovicia potrafili swoją przewagę wykorzystać.