Lech Poznań zaledwie zremisował z Podbeskidziem Bielsko-Biała w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski. "Kolejorz" miał wyjątkowego pecha, ponieważ bramkę stracił dopiero w trzeciej minucie doliczonego czasu gry.
Marcin Szulik. Przez wielu zapomniany. Miał przed sobą wielką karierę. Zdobył przecież zwycięską bramkę w finale mistrzostw Europy U-16 z Włochami (1993 rok). Kontuzje sprawiły, że jego życie potoczyło się inaczej, o czym opowiada w wywiadzie dla 2x45.com.pl. - Najważniejsze, że żyjemy i jesteśmy zdrowi - przekonuje.
W naszym kraju panuje powszechne przekonanie, że polski futbol powinien czerpać wzorce głównie z Niemiec, Anglii czy Skandynawii i na nich próbować zbudować swoją piłkarską tożsamość. Czy aby na pewno tędy droga?
W Ząbkach zakończyła się fatalna passa Pogoni Szczecin, która pozostawała bez zwycięstwa od ośmiu kolejek I ligi. Na stadionie Dolcanu "Portowcy" wygrali 2:0.
Aż siedem bramek padło na Stadionie Miejskim w Poznaniu. "Zieloni" stanęli na wysokości zadania i zdeklasowali rywali, zapewniając przy tym radość zgromadzonym kibicom. Co ciekawe na trybunach znalazła się liczna grupa kibiców... gości.
W Polsce jest tak naprawdę niewielu ekspertów od bramkarzy - Krzysztof Dowhań, Andrzej Dawidziuk i ewentualnie Jacek Kazimierski (bo pracuje w kadrze) oraz Jan Tomaszewski. Portal 2x45.com.pl przedstawia Wam kogoś nowego: 29-letniego Daniela Pawłowskiego, który mimo bardzo młodego wieku (jak na trenera) dużo już widział i dużo wie.
I liga a Ekstraklasa to często jednak nadal inny świat. Pokazał to na przykład niedzielny mecz Niecieczy z MKS Kluczbork. Goście pojechali na niego z jednym bramkarzem i później mocno tego żałowali.
Podbeskidzie Bielsko-Biała dzięki zwycięstwu na wyjeździe z Odrą Wodzisław wróciło na fotel lidera I ligi. Do największej sensacji doszło natomiast w Świnoujściu, gdzie miejscowa Flota uległa ostatniemu w tabeli Dolcanowi Ząbki.
Kibice zdali egzamin na szóstkę. Przybyli na Stadion Miejski w Poznaniu, aby dopingować przebudowany zespół Warty. Pani prezes spisała się wzorowo. Piłkarze może nie zachwycali, ale ostatecznie pokonali 2:1 GKS Katowice. W atmosferze prawdziwego pikniku odbył się pierwszy mecz "Zielonych" u siebie w rundzie wiosennej.
Nie popisali się piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego, którzy prowadzili w Gliwicach już 2:0, grali w przewadze, a jednak nie wygrali szlagierowego meczu 20. kolejki I ligi.
Wydawało się, że Wisła wyciągnęła wnioski z pierwszego meczu przeciwko Podbeskidziu i w Bielsku-Białej poważniej podeszła do meczu z wiceliderem I ligi. "Biała Gwiazda" prowadziła już 2:0 i chyba poczuła się zbyt pewnie, bo skończyło się remisem - dla gospodarzy zwycięskim!
Nastawienie kibiców do panów w niebieskich mundurach jest zdecydowanie radykalne. Ale czy nienawiść polskiego „kibola” do policji lub co najmniej wyraźny brak sympatii to coś nieuzasadnionego? Pozwólcie, że opiszę Wam jedno z moich spotkań ze stróżami prawa...
W niedzielę odbyły się dwa mecze na zapleczu Ekstraklasy. Cenne punkty wywalczyły drużyny walczące o utrzymanie. LKS Nieciecza zremisowała z Górnikiem Łęczna, a Kolejarz Stróże zgarnął pełną pulę w potyczce z MKS Kluczbork.
Na zapleczu Ekstraklasy rozegrano w sobotę już trzy spotkania. Czwarta w tabeli Flora Świnoujście pokonała usytuowaną o jedną pozycję niżej Sandecję Nowy Sącz, zaś Warta Poznań pokazała skuteczny futbol i wygrała w Wodzisławiu z Odrą.
W sobotę odbyło się pięć spotkań I ligi. Tylko w jednym przypadku goście wrócili do domu z puntkami. Zremisować w Nowym Sączu udało się drużynie GKP.