W kilku polskich klubach trwa gorączkowe poszukiwanie skrzydłowych i napastników, więc postanowiliśmy ułatwić zadanie i przygotowaliśmy zestawienie wciąż dostępnych z wolnego transferu zawodników atakujących. Jest sporo graczy z występami w Ekstraklasie w CV, ale znaleźli się też piłkarze przez duże P, którzy nie powinni mieć ogromnych wymaganiach finansowych. Na naszej liście jest aż 60 nazwisk, i to bez żadnego szrotu!
Kluby Ekstraklasy wciąż poszukują wzmocnień i postanowiliśmy przyjrzeć się zawodnikom, którzy ciągle są dostępni z wolnego transferu. Po bramkarzach i obrońcach przyszedł czas na pomocników. Wśród zawodników bez kontraktów są m.in. gracze, którzy dobrze radzili sobie w lidze portugalskiej, mają w CV topowe kluby albo podbili ligę macedońską i słoweńską.
Nie wszystkie kluby Ekstraklasy mają jeszcze domknięte kadry i wciąż poszukują zawodników, dlatego postanowiliśmy się przyjrzeć, jacy piłkarze są dostępni z kartą na ręku i mogliby być w zasięgu finansowym polskich zespołów. Na początek wyszukaliśmy bramkarzy i obrońców.
Liga estońska jest specyficzna. Nie dość, że grywa się tam również na sztucznych nawierzchniach, to jeszcze pada bardzo dużo goli - wyniki 8:3, 8:2, 8:1, 6:0, 6:1 są na porządku dziennym. Mówiąc wprost - poziom jest nieco orlikowy. Stąd trudno było wybrać zawodników, którzy mieliby szansę sprawdzić się w Polsce, ale podjęliśmy się tego zadania i kilka wartościowych nazwisk wytypowaliśmy. Co nie jest zaskakujące - nie ma wśród nich ani jednego bramkarza.
Minął już miesiąc od momentu, gdy z mundialem pożegnała się reprezentacja Polski, sam mundial również został zakończony dwa tygodnie temu. Nasi piłkarze wrócili do klubów po wakacjach, a emocje kibiców zdecydowanie opadły. Można więc z perspektywy czasu przeanalizować co poszło nie tak. Do kilku ciekawych wniosków udało nam się dojść.
Ostatnie dwa sezony nie są najlepsze dla Grzegorza Krychowiaka. Po kapitalnej grze w Sevilli i świetnym Euro 2016 przyszedł wielki transfer do PSG i wszystko się posypało. W stolicy Francji nie grał, stracił na chwilę miejsce w reprezentacji Polski. Po przejściu do West Bromwich Albion jest z kolei krytykowany za grę. Ale to tylko opinia. Fakty wyglądają trochę inaczej.
Po analizie meczów Gutiego w brazylijskiej lidze drapaliśmy się po głowie, dlaczego taki zawodnik trafił do Jagiellonii Białystok i to w dodatku za 300 tys. euro. Jednak po analizie jego gry już w barwach "Jagi" są szanse, że odniesiona kontuzja penisa nie będzie jedyną rzeczą, jaką o nim usłyszymy.
Chyba wszyscy już wiedzą o nie do końca piłkarskich wybrykach Nickiego Bille Nielsena, a my postanowiliśmy przeanalizować jego grę na boisku. Dla niektórych wnioski mogą wydać się zaskakujące.
Ryota Morioka to jeden z tych transferów, które bronią się już przy podpisaniu kontraktu. Jeśli do Ekstraklasy trafia wyróżniający się zawodnik w lidze zbliżonej poziomem do polskiej, tylko pech może zdecydować, że mu nie wyjdzie. Podobnie będzie w przypadku Morioki, gdyż ma potencjał na gwiazdę ligi.
Gdy zaczynaliśmy analizować Zdenka Ondraska, sądziliśmy, że to tylko trochę ulepszona wersja Roberta Demjana, jednak w trakcie naszej obserwacji coraz bardziej zmienialiśmy zdanie. W naszej opinii Czech ma predyspozycje, by być gwiazdą Ekstraklasy.
Po wielu perturbacjach wracamy w zimowym okienku transferowym z naszymi analizami nowych zawodników w polskiej lidze. Na pierwszy ogień w tym roku poszedł węgierski piłkarz Pogoni Szczecin, Adam Gyurcso.
Po odejściu Semira Stilicia i Łukasza Garguły w Wiśle Kraków wytworzyła się luka na pozycji numer 10, którą wypełnić mają Denis Popović i bohater naszej analizy, Rafael Crivellaro. Szczerze mówiąc, wątpimy, by dawali choć trochę takiej jakości, jaką gwarantował Bośniak, ale w przypadku Crivellaro momenty mogą być.
Podbeskidzie Bielsko-Biała ściągnęło gwiazdę ligi czarnogórskiej. Jeśli Kohei Kato nie będzie przynajmniej wartościowym zawodnikiem Podbeskidzia, to naprawdę będzie można się zastanawiać, czy warto traktować chociaż w miarę poważnie rozgrywki w Czarnogórze. Według nas, Kato ma predyspozycje, by być wyróżniającą się postacią ekipy spod Klimczoka.
Denis Thomalla to drugi napastnik, który tego lata trafił do Lecha Poznań. Wobec odejścia Zaura Sadajewa, Marcin Robak będzie głównym rywalem Niemca w walce o pierwszy skład. Naszym zdaniem na dziś to Robak jest bliżej gry, lecz Thomalla przewyższa go potencjałem.
Skauting Lecha Poznań długo obserwował Abdula Aziza Tetteha i uznał, że jest on lepszym zawodnikiem od Iwana Majewskiego, który również był w kręgu zainteresowań „Kolejorza”. My nie jesteśmy do tego stuprocentowo przekonani, choć Tetteh zrobił na nas pozytywne wrażenie. Po raz pierwszy oceniliśmy również piłkarza w dziesięciostopniowej skali i będziemy to robić w kolejnych przypadkach.