Autor zdjęcia: Zbigniew Luchciński/ksppolonia.pl
Wreszcie wszystko ostatecznie wyjaśnione. Paweł Wszołek oficjalnie w Sampdorii
Długo to trwało, ale dobrze się skończyło. Paweł Wszołek oficjalnie został piłkarzem Sampdorii. Z czternastym klubem Serie A związał się aż czteroletnim kontraktem.
Młody skrzydłowy zmienił barwy na zasadzie wolnego transferu, gdyż kilka tygodni temu anulowano jego umowę z Polonią Warszawa. Temat drużyny z Genui wałkowano w mediach od dawna. Ostatnio było nieco ciszej i wreszcie historia ta znalazła swój kres.
Skoro Wszołka wzięto na cztery sezony, Włosi muszą z nim wiązać poważne plany. Najwyraźniej nie zraził ich fakt, że piłkarz ma za sobą fatalną rundę wiosenną. Zamieszanie z transferem do Hannoveru, kilka dni bez treningów, coraz większe problemy Polonii - to wszystko na pewno mogło mieć wpływ, ale czy aż tak duży? Czy to był jedyny powód? Tego pewnie nigdy się nie dowiemy.
Jak na klub z czołowej ligi, na Stadio Luigi Ferraris rywalizacja na skrzydle jest obecnie niezbyt duża. Marcelo Estigarribia był jedynie wypożyczony i raczej nie zostanie. Z kolei Davide Gavazzi leczy poważną kontuzję, więc zostają jeszcze tylko Zsolt Laczko (powrót z Vicenzy), Eder i Gianclusa Sansone. Polak ma zatem sporą szansę, by wskoczyć do składu.
Razem z transferem Wszołka ogłoszono przyjście napastnika Juventusu, Manolo Gabbiadiniego. W ostatnim sezonie przebywał on na wypożyczeniu w Bolonii. W 30 meczach strzelił sześć goli.
Niedługo ich nowym kolegą powinien też zostać Bartosz Salamon. Jego obecność na pewno pomogłaby Wszołkowi, bo zawodnik Milanu od lat gra we Włoszech, doskonale zna język. Byłby nieoceniony na początku aklimatyzacji.