Autor zdjęcia: gksbelchatow.com - oficjalna strona GKS Bełchatów
Marcin Krzywicki bloguje dla 2x45: TGV Grosik wysadził Rumunów na pierwszej stacji
"W Bukareszcie pomylili wczoraj nasze święto narodowe z sylwestrem. W głowie mi się nie mieści jak można rzucić petardą w piłkarza. Pół Polski zamarło gdy Lewy padł jak rażony prądem po eksplozji. Mi aż karty wypadły z ręki i piwo się wylało…" - pisze Marcin Krzywicki dla www.2x45.info. Polecamy!
Rumunia - Polska 0:3. Liczba meczu? 11. Dzień niepodległości. 11 listopada w 11. minucie Kamil Grosicki z numerem 11 na koszulce strzela na 1:0 po pięknym rajdzie przez pół boiska.
Grosik jest w takim gazie, że Rumunów kręciłby nawet po jedenastu piwach.
Będąc na Euro 2016 we Francji (nie jako piłkarz) miałem okazję podróżować kolejami TGV. Kompletnie nieodczuwalne podróżowanie z prędkością ponad 300 km/h. Grosik jak zabrał wczoraj Rumunów do swojego pociągu przy bramce, to dostali choroby lokomocyjnej i na pierwszej stacji wysiedli.
Nie znam się osobiście z Grosikiem, ale moja pozycja twitterowa pozwala mi czasami pogadać z nim w social mediach. Życzę mu jak najlepiej. Pozytywny typ.
W Bukareszcie pomylili wczoraj nasze święto narodowe z sylwestrem. W głowie mi się nie mieści jak można rzucić petardą w piłkarza. Pół Polski zamarło gdy Lewy padł jak rażony prądem po eksplozji. Mi aż karty wypadły z ręki i piwo się wylało…
Głupie żarty.
Mecz oglądałem z kilkoma kumplami z Bełchatowa na zgrupowaniu w hotelu przed meczem, który notabene tradycyjnie przegraliśmy w obrzydliwym stylu. Nawet Lewy by nam nie pomógł.
Robert po mrożącym krew w żyłach incydencie był jak sprzedawca fajerwerków. „Te są najdroższe, ale pokażę wam jak działają”. Odpalił swoje dwie petardy i zakończył święto w Bukareszcie.
Jeśli tak mamy grać w nasz dzień to niech Narodowe Święto Niepodległości będzie codziennie, a Lewy w meczach niech gra w mundurze Józefa Piłsudskiego. KAPITAN!
Jeśli ktoś oczekiwał rehabilitacji po aferze „alkoholowej” w reprezentacji, to właśnie trafił do Centrum Rehabilitacji z najładniejszymi fizjoterapeutkami w samej bieliźnie. Po nieoczekiwanej porażce Czarnogóry z Armenią sytuacja w grupie jest kapitalna. Obojętnie ile rzucą w naszych petard i tak my tu będziemy rozdawać karty.
A propos innych zawodników. Z każdym kolejnym zagraniem w kadrze Piotrek Zieliński staje się panem Piotrem. Widać gołym okiem, że na co dzień trenuje w towarzystwie Hamsika i Insigne, a nie w Orle Ząbkowice Śląskie, gdzie rozpoczynał swoją przygodę.
Około 75. minuty mocniej zabiło mi serce. Pokazano trenera Nawałkę w rozmowie z Jackiem Góralskim. Chłopak z Bydgoszczy, który zasłużył na powołanie jak nikt inny. Polski N’Golo Kante z Chelsea.
Nie dostał tym razem szansy, ale mam nadzieję, że w poniedziałek już ją dostanie. O to, że ją wykorzysta to się nie martwię. Góral jest koszmarem środkowych pomocników. Lepiej być z nim w drużynie niż przeciwko.
Zapamiętajcie to nazwisko. Jego przeciwnikom akurat życzę, żeby jak najszybciej zapominali.
My natomiast pamiętajmy i delektujmy się do marca zwycięstwem w Bukareszcie. A ja spędzę 500 km na rozmyślaniu o czasach, gdy wyglądałem lepiej od Lewego na zgrupowaniu...