Autor zdjęcia: jagiellonia.pl
WKS zaczął ambitnie, ale potem "Jaga" nie pozostawiła złudzeń. Pawełek znowu swoje. Jagiellonia - Śląsk Wrocław 4:1
Śląsk Wrocław wyszedł na prowadzenie w 14. minucie, w 32. Robert Pich miał szansę na zdobycie swojej drugiej bramki, jednak trafił w słupek i ta niewykorzystana okazja zemściła się już po dwóch minutach. Wtedy do siatki trafił Przemysław Frankowski, a później już się posypało. Wielki udział w zwycięstwie Jagiellonii Białystok miał tradycyjnie Konstantin Vassiljev, a swoje trzy grosze dołożył też golkiper gości, Mariusz Pawełek.
Trener Jan Urban zaskoczył ustawieniem swojej drużyny, decydując się na aż ośmiu Polaków (wraz z debiutującym Mateuszem Lewandowskim) i posadził na ławce będącego już przez długi czas bez formy Ryotę Moriokę. Również Jagiellonia Białystok wydawała się zdumiona takim składem, bo początek meczu zdecydowanie należał do gości.
Śląsk Wrocław wyszedł na prowadzenie w 14. minucie po ładnym golu Roberta Picha. I w zasadzie w 32. minucie mógł prowadzić już 3:0. Najpierw po ogromnym zamieszaniu Marian Kelemen instynktownie obronił strzał Adama Kokoszki, a za chwilę Pich po świetnym dośrodkowaniu Łukasza Madeja trafił w słupek.
I szybko te niewykorzystane okazje zemściły się na wrocławianach. W 34. minucie do siatki trafił Przemysław Frankowski, a cztery minuty przed przerwą trafienie dołożył jeszcze niezniszczalny Konstantin Vassiljev.
Śląsk, pomimo że przegrywał, mógł być zadowolony ze swojej gry i wydawało się, że drużyna ze stolicy Dolnego Śląska pokusi się o wywiezienie przynajmniej punktu z Podlasia. Nie można jednak zapomnieć, że WKS jest najrzadziej trafiającą ekipą w naszej Ekstraklasie, więc szybko te plany spaliły na panewce.
A białostoczanie nie zwalniali tempa i po przerwie dołożyli jeszcze dwa gole. Najpierw po kapitalnej zespołowej akcji na listę strzelców wpisał się Jacek Góralski, a potem Mariusz Pawełek staranował przed polem karnym Fedora Cernycha, za co słusznie ujrzał czerwoną kartkę, i zastępujący go Dominik Budzyński (debiut w lidze) wprawdzie najpierw odbił uderzenie Vassiljeva z rzutu wolnego, ale przy dobitce Frankowskiego był już bezradny.
Pomimo że dwa razy do siatki trafił Przemysław Frankowski (najwidoczniej uwielbia grać przeciwko WKS-owi), a gola i asystę zaliczył Jacek Góralski, nie mieliśmy wątpliwości, że piłkarzem meczu należało wybrać Cara Estonii. "Kostia" znów zagrał świetne spotkanie, miał niemały udział przy każdym trafieniu gospodarzy, a do tego doskonale prezentował się podczas gry.
Wyczekiwany debiut zaliczył również Cillian Sheridan i choć zakończył to spotkanie bez "liczb", to zaprezentował się przyzwoicie. Miał nawet dwie sytuacje - w pierwszej urwał się Mariuszowi Pawelcowi i uderzył obok bramki, a w drugiej po wrzutce Vassiljeva chybił celu główką.
Zwłaszcza w pierwszej połowie oglądaliśmy świetny mecz, ale koniec końców bez wątpienia można być zadowolonym z poziomu spotkania. "Jaga" zaczęła trochę oszołomiona, ale później dała koncert i utrzymała drugie miejsce w tabeli.
Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław 4:1 (2:1)
0:1 - Pich 14'
1:1 - Frankowski 34'
2:1 - Vassiljev 41' asysta Góralski
3:1 - Góralski 59' asysta Tomasik
4:1 - Frankowski 82'
Jak padły bramki:
0:1 - Góralski wybił piłkę pod nogi Lewandowskiego, który uderzył mocno, ale trafił wprost w "Górala", futbolówka spadła jednak pod nogi Picha, który ładnym uderzeniem po długim słupku nie dał szans Kelemenowi.
1:1 - Cernych uderzył płasko, Pawełek odbił piłkę do boku, ale wprost pod nogi Frankowskiego, który trafił do siatki strzałem między nogami bramkarza Śląska.
2:1 - Roman stracił piłkę w bocznym sektorze, przejął ją Góralski, pobiegł skrzydłem i dośrodkował w pole karne, gdzie Vassiljev najpierw opanował sobie futbolówkę, a potem skierował ją do bramki tuż przy słupku.
3:1 - Kapitalna akcja "Jagi" - Tomasik z autu do Sheridana, ten do Vassiljeva, Estończyk wypuścił Tomasika, a lewy obrońca białostoczan wyłożył piłkę do pustej bramki Góralskiemu.
4:1 - Vassiljev uderzył płasko z rzutu wolnego, piłkę odbił Budzyński, dopadł do niej Frankowski i skierował do siatki.
Jagiellonia: Kelemen (2,5) - Gordon (2), Runje (3), Guti (2,5), Tomasik (3,5) - Grzyb (3), Góralski (4) - Frankowski (4,5) (86' Novikovas - bez oceny), Vassiljev (5) (86' Mystkowski - bez oceny), Cernych (3) - Sheridan (2,5) (75' Chomczenowskyj - bez oceny).
Śląsk: Pawełek (1) - Dankowski (2), Celeban (2), Pawelec (2), Lewandowski (2) - Kovacević (2), Kokoszka (2,5) (64' Morioka - 2) - Roman (2) (70' Engels - 2), Madej (3) (80' Budzyński - bez oceny), Pich (3,5) - Zwoliński (1,5).
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
NOTA od www.2x45.info: 4,5
Żółte kartki: Grzyb, Gordon - Kokoszka, Celeban
Czerwona kartka: Pawełek (78', za faul)
Widzów: 10 736
Piłkarz meczu: Konstantin Vassiljev