Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: lechia.pl - oficjalna strona Lechii Gdańsk
$banner.

Lechia Gdańsk ma najliczniejszą kadrę w Ekstraklasie, a latem zlikwidowała rezerwy. Gdzie tu logika?

Autor: Przemysław Michalak
2017-03-30 12:41:46

W kadrze Lechii Gdańsk znajduje się dziś 26 zawodników, których należy traktować jako realnych kandydatów do pierwszego składu. Oznacza to, że dwunastu z nich co tydzień nigdzie nie może się pokazać nawet na kilka minut, gdyż klub z Trójmiasta nie posiada zespołu rezerw.

Tę niezwykle zaskakującą decyzję podjęto przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Argumentacja była strasznie dziwna.

 - Bezpośrednim zapleczem pierwszego zespołu będzie w nadchodzącym sezonie drużyna występująca w Centralnej Lidze Juniorów. Chcielibyśmy dać szansę najbardziej uzdolnionym młodym zawodnikom, którzy w większej liczbie będą na co dzień trenowali z pierwszym zespołem - tłumaczył trener Piotr Nowak.

W oficjalnym komunikacie czytaliśmy natomiast: "Decyzja klubu o nieprzystąpieniu drugiej drużyny do rozgrywek ligowych w nadchodzącym sezonie nie oznacza, że w przyszłości nie nastąpi jej reaktywacja. Jednak w chwili obecnej Lechia Gdańsk zamierza położyć jeszcze większy nacisk na szkolenie młodzieży i rozwój swojej Akademii".

Od razu nasuwa się pytanie: czy jedno drugiemu przeczy? Można szkolić młodzież, ale gdzieś przecież rytm meczowy muszą podtrzymywać rezerwowi, a do wstępnej formy wrócić ci, którzy leczyli kontuzje. Oni przeważnie w CLJ występować już nie mogą. Same treningi to często za mało. Efekty są takie, że Steven Vitoria, Bartłomiej Pawłowski, Sebastian Mila, Piotr Wiśniewski czy Michał Mak w zasadzie nie grają wcale. Zimowe sparingi się zakończyły, a podczas przerwy reprezentacyjnej przeważnie odbywa się tylko jeden sprawdzian. I to wszystko.

Problem ten już latem w rozmowie z nami sygnalizował Mak, odchodzący na wypożyczenie do Arminii Bielefeld. 

(...) - Trener Nowak mówił, że nie byłeś jeszcze gotowy na regularną grę. Chodziło zapewne o przygotowanie fizyczne.
- Jeśli nie byłem, to dlaczego wszedłem na boisko z Wisłą Płock? Wiadomo, że nie przepracowałem całego okresu przygotowawczego, ale czułem się gotowy. Skoro zagrałem w pierwszej kolejce, oczekiwałem, że pomału będę grał coraz dłużej, a było na odwrót. Lechia nie ma zespołu rezerw, więc w takiej sytuacji nie było jak wrócić do rytmu meczowego.

Cała sprawa dziwi tym bardziej, że Lechia jest dziś przecież jednym z bogatszych klubów Ekstraklasy i nie musi szukać oszczędności za wszelką cenę. Skoro na rezerwy stać ekipy znacznie biedniejsze, to tym bardziej stać gdańszczan.

Przed sezonem trzecioligowe rezerwy rozwiązała również Wisła Kraków. Powodem były zawirowania wokół klubu i czynniki ekonomiczne. Teraz jednak wszystko się uspokoiło i "Biała Gwiazda" już się zreflektowała. Przy Reymonta zapowiedziano niedawno, że od nowego sezonu drugi zespół zostanie przywrócony.

 - Drużyna rezerw jest nam potrzebna także ze względu na cele, jakie stawiamy przed akademią piłkarską, którą rozwijamy. Na postawie występów w drugiej drużynie trenerom pierwszego zespołu łatwiej będzie podejmować decyzje, co do przyszłości i potencjału danego zawodnika. W zespole rezerw będą mieć możliwość ogrywania się i rywalizowania ze starszymi piłkarzami - mówi prezes TS Wisła, Piotr Dunin-Suligostowski, którego cytował "Przegląd Sportowy".

Wydaje się, że raczej prędzej niż później również w Lechii dojdą do wniosku, że bez rezerw trudno normalnie funkcjonować, zwłaszcza że kadra klubu z Gdańska jest dziś chyba najliczniejsza w Ekstraklasie... 
 


KOMENTARZE

;