Autor zdjęcia: Patryk Zajega Images
Niesamowita efektywność Delewa, przebojowość Listkowskiego. 45 minut koncertu! Pogoń Szczecin - Arka Gdynia 5:1
Zdaniem wielu to był mecz o posadę dla obu trenerów. Skoro tak, Grzegorz Niciński może się już pakować, za to Kazimierz Moskal na razie zyskuje trochę spokoju. Pogoń Szczecin po kapitalnej drugiej połowie rozbiła Arkę Gdynia aż 5:1.
Już po trzech minutach było wiadomo, że czeka nas świetny mecz. Pogoń błyskawicznie objęła prowadzenie, ale komentatorzy nie zdążyli jeszcze do końca przeanalizować gola, a goście już odpowiedzieli. Następne dwa kwadranse to był czas Arki. Grała wtedy lepiej, stwarzała sobie niezłe sytuacje. Dariusz Formella został zablokowany przez występującego tym razem na środku defensywy Cornela Rapę, z kolei mocny strzał Mateusza Szwocha poszybował tuż nad poprzeczką. Zagraniem pięta błysnął Przemysław Trytko, lecz będący już w polu karnym Formella fatalnie wszystko wykańczał.
"Portowcy" przebudzili się po pół godzinie rywalizacji. Przebojowy Marcin Listkowski za sprawą podania Adama Gyurcso był sam na sam z Konradem Jałochą. Nie kopnął zbyt mocno, mimo to piłka minęła bramkarza beniaminka, ale sprzed linii wybił ją Krzysztof Sobieraj. Tuż przed przerwą drugi bieg wrzucił Delew. Po złym zagraniu Dominika Hofbauera mijał rywali niczym tyczki, jednak na koniec jego strzał trafił w Tadeusza Sochę.
Druga odsłona to był prawdziwy popis szczecińskiego zespołu. Zdobył wtedy cztery bramki, a powinien siedem. Świetnych okazji nie wykorzystali bowiem Gyurcso (podawał Listkowski), strzelający w słupek Jarosław Fojut (podawał Ricardo Nunes) i Dawid Kort (podawał Delew). Mimo to miejscowi kibice wreszcie mogli być w pełni zadowoleni, praktycznie wszyscy ich piłkarze (może poza Kamilem Drygasem) wypadli co najmniej dobrze. Delew efektywnością przechodził samego siebie. Nie był pod grą aż tak bardzo jak Gyurcso, Listkowski czy Frączczak, ale jak już brał się za akcję, to ręce same składały się do oklasków. Finalnie uzyskał gola i trzy asysty, gdyby jeszcze rajd sprzed przerwy zakończył bramką, byłaby nota maksymalna.
Pogoń wygrała drugi mecz na wiosnę i nadal liczy się w walce o grupę mistrzowską. Arka to na dziś najbardziej zdołowana mentalnie drużyna Ekstraklasy, a jest już o krok od strefy spadkowej. Jak tak dalej pójdzie, finalista Pucharu Polski szybko wróci do I ligi. Zmiana trenera jest przesądzona, sam Niciński mówił o świadomości swojego losu w razie porażki. Pytanie tylko, kto zdecyduje się wskoczyć z gaśnicą do płonącego domu...
Pogoń Szczecin - Arka Gdynia 5:1 (1:1)
1:0 - Frączczak 2' asysta Delew
1:1 - Trytko 3' asysta Marcjanik
2:1 - Frączczak 53' asysta Gyurcso
3:1 - Delew 60' asysta R. Nunes
4:1 - Rapa 63' asysta Delew
5:1 - Marcjanik 90' sam asysta Delew
Jak padły bramki:
1:0 - Delew idealnie dośrodkował na głowę Frączczaka, a ten nie zmarnował okazji.
1:1 - Błyskawiczna odpowiedź gości. Warcholak zacentrował w pole karne, gdzie Trytko ładnie uderzył głową.
2:1 - Listkowski podał prostopadle do Gyurcso, a jego dośrodkowanie wykończył zbiegający na bliższy słupek Frączczak.
3:1 - Gyurcso do Nunesa, jego płaskie zagranie wzdłuż bramki mija Frączczaka, za to do piłki dobiegł zamykający z drugiej strony Delew.
4:1 - Piłka wybita po rzucie rożnym. Delew wrzucił w pole karne, Rapa strzelił głową.
5:1 - Podanie ze środka pola, Listkowski przedłużył je głową i rozpędzony Delew wbiegł w pole karne. Bułgar chciał podać do Frączczaka, ale jego zagranie niefortunnie przeciął Marcjanik.
Noty w skali 1-6 (nota wyjściowa 2,5).
Pogoń: Słowik (2,5) - Niepsuj (3), Rapa (4), Fojut (3), R. Nunes (3,5) (83' Matynia - bez oceny) - Delew (5,5), Matras (3), Drygas (2) (46' Kort - 3,5), Listkowski (4), Gyurcso (4) (88' Kitano - bez oceny) - Frączczak (4,5).
Arka: Jałocha (2,5) - Socha (1,5), Sobieraj (1,5), Marcjanik (1,5), Warcholak (2) - Formella (2) (65' Zarandia - 2), Hofbauer (2), Marciniak (1,5) (64' Barisić - 2), Szwoch (2), Bożok (1,5) (87' Stolc - bez oceny) - Trytko (3).
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
NOTA od www.2x45.info: 5.
Żółte kartki: Listkowski, Drygas - Hofbauer, Szwoch.
Widzów: 4312.
Piłkarz meczu: Spas Delew.