Autor zdjęcia: wisla.krakow.pl
Termalica pierwszy raz w sezonie wypada z "ósemki"! Rezerwowy Zachara dał zwycięstwo. Bruk-Bet - Wisła Kraków 2:3
Kapitalna była ta sobota w 28. kolejce Ekstraklasy! Zobaczyliśmy tego dnia aż szesnaście goli, a w dwóch meczach mieliśmy niebywałe emocje i wyśmienite come-backi. Wisła Kraków choć wprawdzie najpierw prowadziła, to później dała sobie wbić dwa gole, ale koniec końców wygrała po bramce Mateusza Zachary w ostatniej akcji spotkania. Tym samym "Biała Gwiazda" już praktycznie zapewniła sobie udział w grupie mistrzowskiej, z której pierwszy raz w tym sezonie wypadła Bruk-Bet Termalica Nieciecza!
Mecz rozpoczął się dosyć leniwie i w zasadzie gola na 1:0 dla Wisły Kraków nic nie zwiastowało. Ot, Tomasz Cywka oddał niecelny strzał, który przeciął dość niespodziewanie Artem Putiwcew i goście wyszli na prowadzenie. Jednak nie zdążyli nim się jeszcze dobrze nacieszyć, a już Bruk-Bet Termalica Nieciecza wyrównała. Do siatki trafił Patrik Misak, który często gra zrywami, ale akurat tego dnia wiele mu wychodziło.
Ogółem pierwsza połowa była prowadzona w niezłym tempie, ale dogodnych okazji w zasadzie było niewiele. "Biała Gwiazda" spokojnie mogła schodzić na przerwę prowadząc, ale najpierw Paweł Brożek minimalnie się pomylił po znakomitym podaniu Semira Stilicia, a chwilę przed przerwą w dogodnej sytuacji Pol Llonch uderzył tak, że Krzysztof Pilarz zdołał odbić jego strzał na rzut rożny w świetnym stylu.
Podobnie jak w pierwszej połowie nic nie zwiastowało szybkiego gola dla Wisły, tak w drugiej zaskoczeniem było trafienie Putiwcewa. Ukrainiec zrehabilitował się za "samobója" i wyprowadził Termalicę na prowadzenie.
Wydawało się, że taki wynik będzie wymarzoną sytuacją dla gospodarzy, którzy lubią się cofnąć i atakować z kontry, jednak po stracie drugiej bramki krakowianie grali już niezwykle ostrożnie w defensywie. Radę dawał nawet występujący po raz pierwszy w tym roku Alan Uryga, który zastąpił w podstawowym składzie kontuzjowanego Arkadiusza Głowackiego.
"Biała Gwiazda" do konsekwentnej gry w obronie dołożyła jeszcze jakość z przodu i doprowadziła do remisu w 64. minucie po drugim w tym spotkaniu kuriozalnym trafieniu. Bardzo niefortunnie interweniował Patryk Fryc, nabijając Petara Brleka i futbolówka przelobowała Pilarza.
Podopieczni Kiko Ramireza złapali po tym golu wiatr w żagle, a Bruk-Bet Termalica modliła się o utrzymanie remisu, momentami broniąc się bardzo rozpaczliwie. W 74. minucie w słupek z woleja trafił Stilić. Osiem minut później ofiarną interwencją w ostatniej chwili popisał się Guilherme Sitya, blokując uderzenie Mateusza Zachary, a jeszcze trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry w poprzeczkę trafił Maciej Sadlok.
Wisła jednak nie ustawała w atakach, wierzyła do końca i w końcu wpadło. W 92. minucie zwycięstwo, i w zasadzie pewny awans do grupy mistrzowskiej, gościom zapewnił wcześniej krytykowany za słabe występy Zachara i na krakowskiej ławce wybuchła euforia. Ogółem po golach w końcówkach drużyna z Grodu Kraka wyszarpała w tym sezonie aż dziewięć punktów!
Pomimo że to krakowski klub wygrał to spotkanie, miano piłkarza meczu wędruje do Patrika Misaka, z niezrozumiałych względów zdjętego przez trenera Marcina Węglewskiego już w 73. minucie. Po zejściu Słowaka gospodarze już nawet nie zapędzali się pod pole karny przyjezdnych, więc wprowadzenie Vladislavsa Gutkovskisa kompletnie nic nie dało. Generalnie póki co zmiana szkoleniowca w Niecieczy jest na minus, bo klub należący do państwa Witkowskich pierwszy raz w tym sezonie wypadł z pierwszej ósemki i widmo morderczej walki o uniknięcie spadku coraz głębiej zagląda mu w oczy.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Wisła Kraków 2:3 (1:1)
0:1 - Putiwcew 12' sam asysta Cywka
1:1 - Misak 14' asysta Fryc
2:1 - Putiwcew 51' asysta Misak
2:2 - Brlek 64'
2:3 - Zachara 90+2' asysta Sadlok
Jak padły bramki:
0:1 - Cywka zbiegł ze skrzydła do środka i oddał niecelny strzał, który przeciął jednak Putiwcew i skierował piłkę do własnej bramki.
1:1 - Gergel uderzył mocno sprzed pola karnego, Załuska odbił piłkę, do której dopadł Fryc i zagrał wzdłuż bramki, a akcję na długim słupku zamknął Misak.
2:1 - Misak z Guilherme krótko rozegrali rzut wolny, Słowak dośrodkował w pole karne, a tam na piłkę świetnie nabiegł Putiwcew i tym razem skierował ją do właściwej bramki.
2:2 - Brlek nawinął w polu karnym Fryca, oddał strzał, który zablokował obrońca Bruk-Betu, ale piłka odbiła się od Chorwata i przelobowała Pilarza.
2:3 - Pilarz wybił piłkę po dośrodkowaniu Mączyńskiego pod nogi Sadloka, który zacentrował przed bramkę, a tam odnalazł się Zachara i zapewnił Wiśle trzy punkty.
Bruk-Bet: Pilarz (2,5) - Fryc (2,5), Osyra (2), Putiwcew (2,5), Guilherme (3) - Kupczak (2), Babiarz (2) - Gergel (2,5) (40' Miković - 2), Jovanović (2,5) (89' Pleva - bez oceny), Misak (4) (73' Gutkovskis - bez oceny) - Stefanik (1,5).
Wisła: Załuska (2,5) - Cywka (2,5), Uryga (2,5), Gonzalez (2,5), Sadlok (3,5) - Mączyński (2,5), Llonch (2,5) - Brlek (3,5), Stilić (3,5) (81' Videmont - bez oceny), Małecki (2) (64' Boguski - 2,5) - Brożek (2) (72' Zachara - 3,5).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
NOTA od www.2x45.info: 5
Żółte kartki: Małecki, Brlek, Llonch
Widzów: 4 595
Piłkarz meczu: Patrik Misak