Autor zdjęcia: Patryk Zajega Images
Dwie parady Sandomierskiego wystarczyły, męki gospodarzy po przerwie. Jagiellonia - Cracovia 0:0
Sporo sobie po tym meczu obiecaliśmy, a niestety dostaliśmy nadpsute jajko, które w drugiej połowie stało się wręcz niestrawne. Cracovię można jeszcze zrozumieć, ten remis to przede wszystkim porażka Jagiellonii.
Nastroje w Białymstoku byłyby teraz zupełnie inne, gdyby gospodarze przed przerwą wykorzystali przynajmniej jedną z dwóch stuprocentowych sytuacji. Najpierw po dośrodkowaniu Cilliana Sheridana z bliska uderzał Piotr Tomasik, ale Grzegorz Sandomierski jakimś cudem to obronił. Później po płaskim zagraniu Arvydasa Novikovasa kapitalnie z piłką obrócił się Fedor Cernych, dzięki czemu zyskał w polu karnym sporo miejsca i czasu. Kopnął jednak prosto w wychodzącego golkipera "Pasów", którego siłą rzeczy trzeba uznać za bohatera spotkania.
Cracovia przeprowadziła kilka niezłych akcji, ale Marian Kelemen ani razu nie został poważniej sprawdzony. Najgroźniej było po centrze Mateusza Szczepaniaka, z której nie potrafił skorzystać niepilnowany Erik Jendrisek. Słowak cały czas musiał zmieniać swoje ustawienie i nie zdołał strzelić w światło bramki.
Zaraz po zmianie stron przypomniał o sobie Marcin Budziński. Huknął z dystansu, Kelemen miał trochę problemów. Później oglądaliśmy już typową kopaninę, gra chwilami się zaostrzała, sędzia Krzysztof Jakubik nie do końca panował nad wydarzeniami. Coś nadającego się do telewizyjnego skrótu otrzymaliśmy dopiero w doliczonym czasie. Po rzucie wolnym Tomasika zakotłowało się w polu karnym, nie odgwizdano faulu na Sandomierskim i dopiero obrońcy zablokowali strzał Jacka Góralskiego. To wszystko.
Fatalnie dysponowany był Przemysław Frankowski. Skrzydłowy "Jagi" tego dnia miał problem nawet z najprostszym przyjęciem piłki. Gdyby stworzyć mu kompilację z tych 45 minut i rozesłać skautom, to chyba musiałby zakończyć karierę.
Jagiellonia po raz pierwszy w 2017 roku nie wygrała u siebie. Cracovia w drugim meczu z rzędu zachowała czyste konto, co w jej przypadku jest faktem godnym wyjątkowego podkreślenia.
Jagiellonia Białystok - Cracovia 0:0
Noty w skali 1-6 (nota wyjściowa 2,5).
Jagiellonia: Kelemen (2,5) - Gordon (2,5), Runje (3,5), Szymonowicz (3), Tomasik (2,5) - Frankowski (1) (46' Romanczuk - 2), Grzyb (2) (89' Mystkowski - bez oceny), Góralski (2,5), Novikovas (2) (67' Chomczenowskyj - 2), Cernych (2,5) - Sheridan (3).
Cracovia: Sandomierski (4) - Deleu (2), Polczak (2,5), Wołąkiewicz (2,5), Brzyski (2,5) - Wójcicki (2), Budziński (2,5), Dąbrowski (2,5), Steblecki (2,5) (79' K. Piątek - bez oceny), Jendrisek (2) (89' Jaroszyński - bez oceny) - Szczepaniak (2,5) (90' Cetnarski - bez oceny).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
NOTA od www.2x45.info: 3,5.
Żółte kartki: Tomasik, Gordon, Szymonowicz - Deleu, Wołąkiewicz.
Widzów: 10 000.
Piłkarz meczu: Grzegorz Sandomierski.