Autor zdjęcia: espnfc.com
Liga Mistrzów: Higuain zrobił różnicę, Juventus bliżej finału (video)
Co prawda nie był to taki poziom intensywności, jak we wtorkowy wieczór na Estadio Santiago Bernabeu, ale za nami kolejne ciekawe spotkanie, po którym Juventus Turyn zbliżył się na niewielką odległość do finału. Piłkarze Massimialiano Allegriego po raz kolejny uwypuklili swoje najmocniejsze cechy i kolejny rywal musiał odklepać. AS Monaco – Juventus 0:2.
Gospodarze podeszli do tego meczu odważnie i zaatakowali. Na początku największe zagrożenie stworzył niesamowity Kylian Mbappe, który dostał dośrodkowanie od Nabila Dirata i strzałem z pierwszej piłki sprawił mnóstwo kłopotów Gianlugiemu Buffonowi. Problem w tym, iż takich akcji w wykonaniu fenomenalnego 18-latka było dzisiaj niewiele. Będący postrachem wielu obrońców młodzieniec tym razem musiał uznać wyższość defensywy dowodzonej przez Giorgio Chielliniego.
Momentami z dobrej strony pokazywał się jeszcze Bernardo Silva, który dysponuje niesamowitą łatwością dryblingu. Jednak po przejściu określonego etapu Portugalczyk musiał szukać bezpiecznego rozwiązania, ponieważ obrońcy Juventusu zdążyli się już ustawić na pozycjach i nabrać gotowości do przechwytu. Po drugiej stronie boiska Thomas Lemar nie tworzył już takiego zagrożenia, a podłączający się do akcji ofensywnych Djibril Sidibe był raczej bezproduktywny.
„Stara Dama” wygrała ten mecz dzięki sprytowi duetu Dani Alves – Gonzalo Higuain. Pierwszy dwukrotnie odnajdował się w roli asystenta tego drugiego. Przy bramce numer jeden Brazylijczyk wykonał coś, co mógł wykonać… tylko on. W stosunkowo bezpiecznej – wydawać by się mogło – sytuacji zagrał piłkę piętą na wolną przestrzeń w pole karne do nadbiegającego Higuaina, a ten najzwyczajniej w świecie walnął między słupki Subasicia. W drugiej połowie Alves dośrodkował z prawej strony, a „El Pipita” zgubił krycie Kamila Glika i na wślizgu zdołał upchnąć piłkę do sieci.
Co z tego, że Monaco oddało większą liczbę strzałów na bramkę Buffona? Co z tego, że częściej operowało piłką, skoro w decydujących momentach zabrakło postawienia kropki nad „i”... Juventus z tym ostatnim aspektem problemów nie miał. Doświadczenie piłkarzy w niebieskich trykotach okazało się sprawą kluczową. Mieszanka młodzieńczej fantazji, polotu, finezji i żywiołowości okazała się zbyt słabym remedium na najważniejszy atut Juventusu. Atut, który – odważymy się to napisać – przybliżył bandę Allegriego do upragnionego finału…
AS Monaco – Juventus 0:2 (0:1)
0:1 – Higuain 29’
0:2 – Higuain 59’
Monaco: Subasić – Dirar, Glik, Jemerson, Sidibe – Bernardo Silva (82’ Toure), Fabinho, Bakayoko (66’ Moutinho), Lemar (67’ Germain) – Falcao Mbappe
Juventus: Buffon – Barzagli, Chiellini, Bonucci, Alex Sandro – Pjanić (89’ Lemina), Marchisio (81’ Rincon) – Alves, Dybala, Mandzukić, Higuain (77’ Cuadrado)