
Autor zdjęcia: Patryk Zajega Images
Zapomnijmy, że doszło do tego meczu. Od tej kopaniny oczy bolały. Wisła Płock - Cracovia 1:1
Przez lata oglądania Ekstraklasy nasz piłkarski gust i swoje oczekiwania w dużej mierze dostosowaliśmy do jej możliwości, jesteśmy odporniejsi niż kiedyś na specyfikę polskiej ligi. Są jednak pewne granice, które w Płocku zostały zdecydowanie przekroczone.
Zawodnicy Wisły Płock i Cracovii zaserwowali nam żenujące widowisko. To jak jedzenie ewidentnie nieświeżego kotleta - już w trakcie przeżuwania wiesz, że coś jest nie tak, a od razu po konsumpcji biegniesz do toalety. Człowiek z dziesięć razy chciał wyłączyć ten mecz, ale jakimś cudem dotrwał do końca i niestety tego żałował.
Lepiej spotkanie zaczęła Cracovia. Mateusz Kryczka grał w siatkówkę i wszystkie piłki odbijał zamiast łapać, dlatego w polu karnym gospodarzy robiło się nerwowo. To jednak oni objęli prowadzenie, bo Piotr Wlazło wykorzystał bezmyślne zachowanie Grzegorza Sandomierskiego, który pociągnął swojego rywala, mimo że ten prawdopodobnie już nic by nie zrobił przy linii końcowej. "Pasy" szybko wyrównały, miały sporo szczęścia i w zasadzie wtedy mecz się zakończył.
Druga połowa to był koszmar, nie działo się nic. Sandomierski musiał wyłapać dwa oczywiste strzały, raz niecelnie głową uderzał Jose Kante, po drugiej stronie z niezłej akcji Erika Jendriska nie skorzystał Mateusz Szczepaniak i to wszystko. Można chwalić piłkarzy defensywnych, ci ofensywni niemal w komplecie dali plamę.
Remis ten w praktyce daje już utrzymanie Wiśle Płock, natomiast Cracovia pozostaje na czele drużyn, które jeszcze muszą drżeć o ligowy byt. Jej przewaga nad strefą spadkową wynosi trzy punkty.
Wisła Płock - Cracovia 1:1 (1:1)
1:0 - Wlazło 31' k asysta Wlazło
1:1 - Steblecki 38'
Jak padły bramki:
1:0 - Wyrzut z autu Sylwestrzaka, Wlazło wbiega między dwóch obrońców, a potem przed linią końcową jest faulowany przez Grzegorza Sandomierskiego. Sam poszkodowany pewnie wykorzystał rzut karny.
1:1 - Kryczka źle piąstkował po dośrodkowaniu, Steblecki dobijał, a piłka po rykoszecie od Wlazły wpadła do siatki.
Wisła: Kryczka (2) - Stefańczyk (2,5), Szymiński (3), Byrtek (3), Sylwestrzak (2,5) - Kun (1,5) (90' Stępiński - bez oceny), Furman (2,5), Rogalski (2,5), Wlazło (3), Merebaszwili (1,5) - Kante (2) (75' Piątkowski - bez oceny).
Cracovia: Sandomierski (1,5) - Ferraresso (3) (81' Polczak - bez oceny), Malarczyk (3), Wołąkiewicz (3), Jaroszyński (3) -Jendrisek (2) (90' Brzyski - bez oceny), Dąbrowski (2,5), Budziński (2), Cetnarski (1,5) (73' Vestenicky - 1,5), Steblecki (2,5) - Szczepaniak (1,5).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
NOTA od www.2x45.info: 4.
Żółte kartki: Kun - Budziński, Dąbrowski.
Widzów: 4001.
Piłkarz meczu: Diego Ferraresso.