Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: 101greatgoals.com

Manchester United triumfatorem Ligi Europy 2016/17. Młodzież z Ajaxu na deskach! (video)

Autor: Mariusz Grzegorczyk
2017-05-24 22:47:53

Jose Mourinho i jego szajka założyli sobie przed sezonem, by przywrócić na Old Trafford Ligę Mistrzów. Jednak już na kilka kolejek przed końcem sezonu w Premier League zdali sobie sprawę, że droga do europejskiej elity nie będzie wiodła przez krajowe podwórko. Dlatego też postawiono wszystkie siły na Ligę Europy i teraz „Czerwone Diabły” zbierają plon. W finałowym starciu w Sztokholmie Manchester United pokazał swą wyższość nad młodzieżą z Ajaxu Amsterdam. 2:0.

Ale czy był to wielki mecz w wykonaniu ekipy United? Ciężko postawić taką tezę. „Czerwone Diabły” pokonały Ajax determinacją, doświadczeniem i wyrachowaniem. Nie, to nie był mecz z gatunku tych, w których zwycięzca dominuje przez cały jego przebieg. Jakkolwiek dziwnie to brzmi – więcej do powiedzenia miała drużyna z Holandii. Dzieciaki z Amsterdamu wymieniali między sobą mnóstwo podań, a także co rusz oddawali strzały w kierunku bramki Sergio Romero.

Manchester United w przeciągu całego meczu uderzył sześć razy w kierunku prostokąta strzeżonego przez Andre Onanę. Cztery próby wędrowały w światło bramki, a dwie z nich wylądowały w siatce. Najpierw Paul Pogba przymierzył z dystansu i otworzył wynik. Francuz miał jednak w tej sytuacji wiele szczęścia, bo, pisząc szczerze, jego próba sama w sobie była przeciętna. Tor lotu piłki został jednak zmieniony, gdyż na jej drodze stanął Davinson Sanchez, co mocno skomplikowało sprawę Onanie.

Analizując tę sytuację, należałoby się cofnąć o kilkanaście sekund. Klucz do tego gola leżał bowiem w zewnętrznej części boiska, gdyż Juana Mata odebrał piłkę rywalom za pomocą pressingu, kiedy ci wykonywali rzut z autu. Potem piłka jak po sznurku powędrowała przez Fellainiego do Pogby. Co ciekawe, kilka minut wcześniej Belg stanął przed szansą na swojego gola, ale nie sięgnął piłki dogranej mu przez Valencię z prawej strony.

Manchester tuż po przerwie zadał drugi cios. Mata dośrodkował, Smalling strącił piłkę głową, a Mchitarian  - stojąc tyłem do bramki - wpakował ją tam mini-przewrotką. Po tym gongu drużyna z Amsterdamu już się nie podniosła. Nie to, że nie próbowała. Gracze Petera Bosza rzucili się do ataku praktycznie całą drużyną i usiłowali ukłuć chociaż raz. Łącznie oddali na bramkę Romero aż 17 prób, choć większość była z dystansu, co też tłumaczy niski procent celności. Innej możliwości jednak nie było. W końcu naprzeciw siebie mieli defensywę poukładaną przez Mourinho, a na taką – w decydujących meczach – nie ma bata…


KOMENTARZE

;