Autor zdjęcia: itasportpress.it
Napoli wycofało Milika i Zielińskiego z Euro U-21. Popieramy!
Nie pomogły argumenty, więc Napoli po prostu postawiło swoich piłkarzy przed faktem dokonanym. Włosi wycofali Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego z młodzieżowego EURO, które odbędzie się w Polsce.
Turniej zostanie rozegrany w dniach 14-30 czerwca, czyli poza oficjalnymi terminami FIFA przeznaczonymi na mecze reprezentacji. Klub wobec tego ma prawo nie zgodzić się na udział swoich zawodników i tak też zrobił. W czwartek do PZPN wpłynęło oficjalne pismo.
Poniżej pismo SSC Napoli. Brak zgody na udział Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego w UEFA EURO U21. pic.twitter.com/oyR2GyY0NG
— PZPN (@pzpn_pl) 25 maja 2017
Na to zanosiło się od początku. Prezes Aurelio De Laurentiis i trener Maurizio Sarri od początku byli przeciwnikami powołań dla polskiej dwójki. Szczerze mówiąc, w pełni rozumiemy stanowisko Napoli. Ba, mówiąc wprost, popieramy je. Dotyczy to zwłaszcza Milika. Ma on za sobą poważną kontuzję, nie wrócił jeszcze do pełni formy, a udział w młodzieżowym EURO oznaczałby dla niego drugi z rzędu zaburzony letni odpoczynek. Ligi zachodnie grają potem non stop lub mają symboliczną przerwę zimową, dlatego czas na ładowanie akumulatorów jest tylko w przerwach między sezonami.
Napoli 10 dni po turnieju zaczyna przygotowania a chcą mieć Polaków wypoczętych od 1 dnia. Mają mniej czasu ze względu na eliminacje LM.
— Marek Wawrzynowski (@M_Wawrzynowski) 25 maja 2017
W przypadku Zielińskiego taki problem nie występował, ale również trudno się dziwić, że klub dla młodzieżowych rozgrywek woli nie ryzykować zdrowia swojego piłkarza, który jest już wart co najmniej kilkanaście milionów euro.
Obaj na udziale w tych ME mogliby głównie stracić, gdyby doznali kontuzji. Ani Milik, ani Zieliński nie wypromują się już w takich okolicznościach, poza tym są już etatowymi kadrowiczami Adama Nawałki. To przede wszystkim tam są potrzebni i tam mają być przydatni na najważniejsze mecze. Eliminacje do rosyjskiego mundialu wkraczają przecież w decydującą fazę.
Marcin Dorna z pewnością nie jest zadowolony, ale rozpaczać nie może, bo i tak dostał posiłki z pierwszej reprezentacji w osobach Karola Linettego, Bartosza Kapustki i Mariusza Stępińskiego. Zamiast Zielińskiego zagra np. Patryk Lipski, a za Milika do składu wejdzie chociażby Dawid Kownacki. Jeżeli biało-czerwoni naprawdę są gotowi na medale, zdobędą je tak czy siak.
Nie wykluczalibyśmy również, że cała sprawa była precyzyjnie zaplanowaną akcją. Milik i Zieliński być może sami mieli obiekcje, żeby eksploatować się na młodzieżowym EURO (skoro nawet Robert Lewandowski głośno mówił, że byłby to zły pomysł, musiało im to dać do myślenia), ale ze względów wizerunkowych woleli głośno nie rezygnować. Wypowiadali się więc dyplomatycznie, a potem przyjęli powołania, wiedząc, że Napoli w odpowiednim czasie zareaguje.
W każdym razie - dobrze się skończyło.