Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: piast-gliwice.eu - oficjalna strona Piasta Gliwice

Katorga w pierwszej połowie i pogrom w drugiej. Piast Gliwice – Wisła Płock 4:0

Autor: Mariusz Grzegorczyk
2017-05-27 20:21:17

Piast Gliwice ostatecznie zapewnił sobie dalszy byt w Ekstraklasie. Po marnej pierwszej połowie, w której nie padła ani jedna bramka, w drugiej przynajmniej gospodarze wskoczyli na wyższy poziom i solidnie obili rywala.

Zanim ten mecz nam się rozkręcił, trzeba było cierpliwie znosić dolegliwości pierwszej połowy. Piast zaznaczył w niej swoją przewagę, ale ani razu nie był w stanie postawić kropki nad „i”. Gospodarze dwukrotnie groźnie strzelali z dystansu, lecz ani Pietrowski, ani później Sekulski nie byli w stanie znaleźć sposoby na Kryczkę. A druga połowa pokazała, że nie było to przesadnie trudne zadanie. Napisanie o nim, że nie był pewnym punktem swojego zespołu to jak odnotowanie, iż jeden z byłych prezydentów nie odmawiał alkoholu. Generalnie spore niedopowiedzenie.

Ani wypiąstkować za bardzo nie potrafił, ani odbić piłki, która leciała w kierunku jego bramki. W 49. minucie Zivec ruszył samotnie z piłką i oddał strzał zza pola karnego, a Kryczka rzucił się, ale wyglądało to tak, jakby nie miał zamiaru używać rąk do obrony. Parę chwil później Merebaszwili mógł odpowiedzieć golem, lecz trafił w słupek.

Piast nie zamierza poprzestać na jednym golu. W 65. minucie ekipa Dariusza Wdowczyka przeprowadziła niczego sobie akcję lewą stroną. Mraz zbiegł do linii końcowej, po czym wycofał piłkę do Jankowskiego, a ten uderzył mocno i pewnie. Z tym uderzeniem Kryczka nie miał szans. Podobnie zresztą było trzynaście minut później, gdy Bukata przymierzył z dystansu. Płaski strzał pomocnika gliwiczan wylądował w siatce. 

Tuż po golu strzelonym przez Bukatę Wisła Płock miała szansę na trafienie honorowe. Tym razem Jose Kante znalazł się w wybornej sytuacji i oddał strzał z kilku metrów. Piłka jeszcze odbiła się od obrońcy Piasta i wyszła na rzut rożny. Na dziesięć minut przed końcem Jankowski podwyższył na 4:0 w akcji, która była bardzo podobna do tej z 65. minuty. 

Ogólnie rzecz biorąc – nie był to mecz z gatunku tych, która pamięta się na długie lata ani nawet miesiące. Wiśle Płock już przed tym spotkaniem nic nie groziło i to przełożyło się na jej występ na boisku, który w zasadzie polegał na snuciu się po płycie. Zabrakło tylko klapek i leżaków. 

Piast Gliwice – Wisła Płock 4:0 (0:0)
1:0 – Zivec 50’ asysta Hebert
2:0 – Jankowski 65’ asysta Mraz
3:0 – Bukata 71’ asysta Zivec
4:0 – Jankowski 80’

Piast: Szmatuła (2,5) (46’ Rusow 2,5) – Pietrowski (2,5), Sedlar (3), Hebert (2,5), Mraz (3) – Bukata (3.5), Murawski (2,5) – Zivec (4), Jankowski (4) (82’ Dziczek – bez oceny), Gojko (2) (76’ Szeliga – bez oceny) – Sekulski (2)

Wisła: Kryczka (1,5) – Szymiński (2), Byrtek (2), Sielewski (2), Stępiński (2,5) – Rogalski (2) (75’ Popiela - bezoceny), Wlazło (2,5) – Stefańczyk (1,5) (46’ Jose Kante – 1,5), Merebaszwili (2,5) (69’ Kieplin – bez oceny), Reca (2) – Piątkowski (1,5)

Żółte kartki: Hebert, Sedlar - Szymiński, Byrtek
Czerwona kartka: Jose Kante /89’/
Sędzia: Paweł Raczkowski
Nota od www.2x45.info: 4,5

Widzów: 5540
Piłkarz meczu: Maciej Jankowski (Piast)

 


KOMENTARZE

;