Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: budapestifoci.hu

Michał Nalepa wywalczył Puchar Węgier z Ferencvarosem, ale wszyscy mówią o fatalnej kontuzji Lovrencsicsa (video)

Autor: Przemysław Michalak
2017-06-01 01:49:08

Ferencvaros po rzutach karnych pokonał Vasas i wywalczył Puchar Węgier. Pełne 120 minut rozegrał Michał Nalepa, który udanie pożegnał się z klubem (latem przechodzi do Lechii Gdańsk). Trofeum budapesztańskiego klubu znalazło się jednak w cieniu wydarzeń z samej końcówki podstawowego czasu gry.

Gergo Lovrencsics, który rok temu odszedł z Lecha Poznań, doznał urazu w powietrznym starciu i nieprzytomny upadł na murawę. Od początku było wiadomo, że stało się coś poważniejszego, lekarze błyskawicznie wbiegli na boisko. Niektórzy piłkarze obu drużyn nie mogli powstrzymać łez. 



Podejrzewano nawet paraliż, na szczęście wszystko wskazuje na to, że skończy się na strachu. Lovrencsics w szpitalu odzyskał przytomność, wykluczono też uszkodzenie kręgosłupa. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.

Jaki to generalnie był sezon dla Lovrencsicsa? Rozegrał 28 meczów ligowych, dziewięć w krajowym pucharze i dwa w eliminacjach Ligi Mistrzów. Strzelił jednego gola, zaliczył pięć asyst. Co ciekawe, od dłuższego czasu występuje jako boczny obrońca (najczęściej prawy) i właśnie na tej pozycji zdobył swoją jedyną bramkę. Również w środowym finale ustawiono go w defensywie.



Warto także wspomnieć, że przebija się jego młodszy brat Balazs Lovrencsics. 25-latek zdobył 21 bramek dla Soroksar SC i w cuglach został królem strzelców drugiej ligi węgierskiej. Jeżeli Gergo latem nie zmieni barw, bracia od nowego sezonu będą razem grali w Ferencvarosie, który transfer sfinalizował już w marcu.

Co do Michała Nalepy, jego przypadek przypomina nieco historię Kamila Bilińskiego. Odchodził z Polski jako piłkarz niepotrzebny (a dokładnie z Wisły Kraków) i wypromował się w lidze, którą przeważnie nasi rodacy omijają. Nalepa w ciągu trzech sezonów założył koszulkę Ferencvarosu 102 razy, strzelił cztery gole, dwukrotnie był mistrzem Węgier, a na koniec dołożył puchar. Teraz w wieku 24 lat wraca do Ekstraklasy jako zawodnik z zupełnie inną renomą.


 


KOMENTARZE

;