Autor zdjęcia: heartsfc.co.uk
Rafał Grzelak piłkarzem Hearts. Kolejny cios dla Korony Kielce
Korona Kielce traci jednego z dwóch zawodników z wygasającym kontraktem, którego chciała zatrzymać. Rafał Grzelak nie będzie już grał dla złocisto-krwistych i w wieku 28 lat po raz pierwszy spróbuje sił poza granicami kraju.
Polak podpisał dwuletnią umowę z piątą drużyną szkockiej ekstraklasy Heart of Midlothian. Nie będzie się czuł osamotniony, bo od roku piłkarzem "Serc" jest Krystian Nowak. Dobrze na Tynecastle radzi też sobie były pomocnik Lecha Poznań, Arnaud Djoum, choć on akurat nie ma miłych wspomnień z pobytu przy Bułgarskiej.
- Zawsze chciałem spróbować gry w innym kraju, ale nie zamierzałem wyjechać tylko po to, żebym mógł stwierdzić, że to zrobiłem. Kiedy jednak dowiedziałem się, że mogę występować dla tego klubu, byłem bardzo szczęśliwy. To klub, który ma duże ambicje. Nie mogę się doczekać początku sezonu - powiedział Grzelak.
Przy okazji zareklamował się, że jest zawodnikiem odpowiednio przygotowanym fizycznie, dobrze odnajdującym się w siłowej grze. Wypisz, wymaluj - liga szkocka. Zaznaczył jednak, że z piłką przy nodze potrafi zachować spokój. Trenerom jego transfer da duże pole manewru, bo wychowanek Wkry Radzanów może grać jako stoper, lewy obrońca lub defensywny pomocnik.
Z punktu widzenia charakterystyki Grzelaka i jego możliwości, wydaje się, że trafił do idealnego miejsca. Powinien dostać spory kredyt zaufania, Hearts stać na walkę o europejskie puchary, a w zasadzie na każdym domowym meczu "Serc" stawia się 16 tysięcy zaangażowanych kibiców. Można się pokazać i przy odrobinie szczęścia pójść jeszcze wyżej.
Dla Korony jego odejście na pewno jest ciosem. Grzelak ma za sobą najlepszy sezon w karierze i chciano go zatrzymać, choć od początku szanse na to wydawały się niewielkie. Tym bardziej trudno się dziwić jego decyzji, gdy widział, jaki bałagan panuje w Kielcach po zmianie właściciela. Ciekawe, jaką drogą podąży Bartosz Rymaniak - drugi z wygasającą umową, którego złocisto-krwiści pragnęliby nadal mieć w składzie.
Na razie z Korony tylko się odchodzi. Wcześniej ogłoszono, że nowych kontraktów nie dostaną Michal Pesković, Vladislavs Gabovs, Serhij Pyłypczuk i Ilijan Micanski, Milan Borjan wróci do Ludogorca, a na listę transferową trafią Miguel Palanca i Dani Abalo. Nie przyszedł jeszcze nikt i nawet nie za bardzo słychać, żeby z kielczanami kogoś łączono. Trudno się jednak dziwić, skoro formalnie nadal nie rozwiązano umowy Macieja Bartoszka i nie podpisano kontraktu z Gino Lettierim.