Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: YouTube
$banner.

Probierz: Rozmawiałem z czterema zagranicznymi klubami. Trudny prezes Filipiak? W Jagiellonii miałem ośmiu właścicieli

Autor: Przemysław Michalak
2017-06-22 17:38:10

W czwartek odbyła się prezentacja Michała Probierza jako szkoleniowca Cracovii. Konferencja trwała prawie pół godziny, a nowy trener szczerze odpowiadał na pytania. Nie ukrywał, że do niedawna koncentrował się na temacie Śląska Wrocław, gdzie miał nie tylko prowadzić drużynę, ale też być dyrektorem sportowym i członkiem zarządu.

- Dziękuję władzom Jagiellonii, że mogłem rozwiązać kontrakt wcześniej i nie musiałem czekać do 1 lipca. Fajnie, że rozstaliśmy się w zgodzie. Jacek Zieliński to mój dobry kolega, ale w zawodzie trenera zawsze ktoś po kimś przychodzi, jesteśmy zwalniani i zatrudniani. Być może w przyszłości to on przyjdzie za mnie. Sam byłem zdziwiony, że Jacek stracił pracę, ale nie ja go zatrudniałem i nie ja go zwalniałem. To często trudne wybory, również dla prezesów. Zdaję sobie sprawę, że podpisując kontrakt prawą ręką, w lewej już trzymam spakowaną walizkę - mówił Probierz.

 - Propozycja z Cracovii dla mnie też była dużym zaskoczeniem. Do pewnego momentu mieliśmy plany związana z grupą kapitałową i panem Kucharem jeżeli chodzi o przejęcie Śląska Wrocław. Sytuacja skomplikowała się, gdy zaczęliśmy rozmawiać na tematy prowadzenia samego klubu. Wtedy otrzymałem telefon z Cracovii, który był zaskoczeniem. Trudno było nie rozważyć propozycji, skoro zgłasza się klub z takim potencjałem. Z profesorem Filipiakiem bardzo szybko doszliśmy do porozumienia. Co przeważyło? Jest jeden właściciel, jest to człowiek bardzo bogaty i będę go chciał namówić, żebyśmy zbudowali klub mogący w Ekstraklasie walczyć o najwyższe cele - dodał.

Probierz nie ukrywał, że obecnie panujące warunki co do infrastruktury już wyglądają dobrze, a perspektywa powstania nowej bazy w ciągu dwóch lat bardzo mu się podoba. To także był jeden z aspektów decydujących o jego przyjściu.

- Uważam, że Cracovia jest klubem, który można wprowadzić na bardzo wysokie salony. Wierzę, że zbudujemy silny i w stu procentach profesjonalny klub. Spoglądamy w kierunku hokeistów, którzy dwa razy z rzędu zdobyli mistrzostwo. Ostatni sezon był trochę gorszy, ale rozumiem sytuację Jacka, miał pocałunek śmierci związany z europejskimi pucharami. Moje odejście z Jagiellonii było przemyślane, potrzebowałem nowych wyzwań. Śmieszą mnie komentarze, że poszedłem do Krakowa dla pieniędzy. One nie były najważniejsze, profesor Filipiak potwierdzi, że o nich rozmawialiśmy na samym końcu. Gdybym chciał, w Białymstoku mógłbym zarabiać zdecydowanie więcej i działacze by się zgodzili. Nie o to chodziło. Nawet gdybyśmy zdobyli mistrzostwo Polski, decyzji bym nie zmienił - zapewnił szkoleniowiec.

- Zespół czekają bardzo duże zmiany. Niektórym zawodnikom wygasają kontrakty, innych wypożyczymy, może kilku piłkarzy ktoś będzie chciał kupić. Z profesorem dopiero doprecyzujemy cele. Wielu zadaje sobie pytanie, jak to będzie, że trafiają na siebie dwie silne osobowości. Nie uważam jednak, żeby to był jakiś problem. W Jagiellonii miałem ośmiu właścicieli i jakoś dawałem sobie radę. Wierzę, że z panem Filipiakiem będziemy nadawali na tych samych falach. Chcemy dobra tego klubu. Pracujemy nad transferami. Niektóre rozmowy prowadzone wcześniej zostały anulowane, niektóre kontynuujemy, bo akurat dany zawodnik również mi odpowiada. Damiana Kądziora nie będzie z nami. Jego ojciec zadzwonił i pytał, jakie ma u mnie szanse. Trudno, skoro Damian ma obawy, że będzie miał problem jeśli ja zostałem trenerem, to od razu jest negatywnie nastawiony i lepiej niech idzie gdzieś indziej - stwierdził wprost.



- Odnosę się do artykułu pana Budki z Futbolfejsu. Nie jest prawdą, że kiedykolwiek powiedziałem, że chcę odejść tylko za granicę. Prowadziłem rozmowy z czterema klubami zagranicznymi. Dwóm odmówiłem, bo nie były to interesujące mnie kierunki, w pozostałych dwóch przypadkach po prostu nie wyszło. Nie podbijałem stawki, żeby znaleźć klub, nie to było moim celem. Nie można robić ze mnie kozła ofiarnego, że przez moje odejście Jagiellonia nie przedłużyła kontraktu z Vassiljevem. Prosiłbym o rozwagę w ocenie, zwłaszcza że przez półtora miesiąca nie udzielałem żadnych wypowiedzi poza konferencjami prasowymi - podkreślił.

- Vassiljev nie dołączy do Cracovii, tak samo jak Przemysław Frankowski nie jest zawodnikiem Probierza i Kuchara. Awans do pucharów w tym sezonie? Prezes Filipiak zna realia i wie, jak to funkcjonuje. Jeżeli ktoś mi zarzuca, że nigdy Probierz nie pracował w dużym klubie i nic nie osiągnął, odpowiadam, że w Jagiellonii przez sześć lat cztery razy byłem w Lidze Europy. Do niedawna Podlasie było uważane za Polskę B, dziś "Jaga" jest w czwórce najlepszych polskich klubów - przypomniał Probierz.

- Polityka transferowa? Prowadzimy rozmowy razem z panem Tabiszem, jest to pod kontrolą. Trzon zespołu jest, ale zmiany będą duże. Trzeba wprowadzić trochę świeżej krwi i na pewno to zrobimy. Niczego konkretnego jednak tutaj nie powiem, najpierw chcemy porozmawiać z zawodnikami i przekazać im nasze decyzje. Powrót Bartosza Kapustki? Musiałbym się z nim spotkać. Gdyby to miało być dla niego zesłanie, nie miałoby to sensu. Gdyby chciał się odbudować i ktoś by nam dopłacił za odbudowanie go, to jestem otwarty w tym temacie - odpowiedział na pytania dotyczące wzmocnień.

Probierz ograniczył liczbę sparingów, odwołano sprawdziany z Termaliką i Wartą Poznań. "Pasy", podobnie jak kilka innych klubów, planują wycofanie zespołu rezerw i postawienie bardziej na drużynę juniorską.

Jeżeli chodzi o sztab szkoleniowy, nowemu trenerowi pomagać będzie Grzegorz Kurdziel. Posadę zachowa zajmujący się bramkarzami Maciej Palczewski, natomiast trener przygotowania fizycznego Piotr Jankowicz (kilka dni temu wrócił do Cracovii po odejściu z Pogoni Szczecin) zrezygnował z powodów rodzinnych.

 


KOMENTARZE

;