Autor zdjęcia: lechita.net
Tak trzeba grać ze słabeuszami. Dwa gole Situma, piękna bramka Majewskiego. Lech Poznań - FK Pelister 4:0 (video)
W czwartkowy wieczór Kolejorz rozpoczął swoje zmagania z europejskimi pucharami. W pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej Lech na własnym boisku bez większych problemów ograł FK Pelister 4:0 po dwóch trafieniach Mario Situma, a także po jednym golu Nickiego Bille Nielsena oraz Radosława Majewskiego.
Gospodarze pierwszą połowę rozpoczęli od wysokiego pressingu, ale rywale dobrze się bronili. Na pierwszą groźną sytuacją pod bramką Petrovskiego trzeba było czekać do 9. minuty, kiedy to z dystansu strzelał Jevtić. Chwilę później swoją okazję mieli goście. Po sprytnie rozegranym rzucie rożnym, z okolic pola karnego strzelał Goce Todorovski. Bardzo dobrą interwencją popisał się jednak Putnocky. W 22. minucie na listę strzelców wpisać się mógł Wołodymyr Kostewycz, który zszedł do środka pola karnego i oddał strzał, a piłka minimalnie minęła bramkę.
Mimo dużej przewagi Lech prowadzenie objął dopiero w 28 minucie. W polu karnym sfaulowany został Nicki Bille Nielsen, a sędzia bez zawahania odgwizdał rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany i umieścił ją w siatce. Niespełna 60 sekund później Kolejorz podwyższył na 2:0. Z rzutu wolnego bardzo dobrze dośrodkował Jevtić, a Mario Situm strzałem głową pokonał golkipera Pelisteru. W 38. minucie na 3:0 podwyższył Radosław Majewski, który popisał się kapitalnym strzałem z rzutu wolnego. To on też jeszcze przed przerwą czwartą bramkę dla Lecha mógł zdobyć Majewski, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka, a dobitkę Gumnego zdołał odbić bramkarz.
Na początku drugiej połowy kontaktowego gola mogli zdobyć Macedończycy. Z rzutu wolnego bardzo groźnie strzelał Blagojce Ljamcevski, ale bardzo dobrą interwencją popisał się bramkarz Kolejorza. Gospodarze pierwszą groźną okazję w drugiej połowie stworzyli dopiero w 58. minucie, jednak zakończyła się ona od razu bramką. Na listę strzelców po raz drugi wpisał się Mario Situm, wykorzystując dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce.
Pięć minut później powinno być 5:0. Gumny zagrał bardzo dobrze w pole karne, ale ani Majewski, ani Nielsen nie zamknęli tej akcji. Z każdą kolejną upływającą minutą Lech miał przewagę i stwarzał sobie kolejne okazje bramkowe, lecz nie potrafił ich wykorzystać. Tak czy siak mecz zakończył się pewnym zwycięstwem drużyny ze stolicy Wielkopolski. Rewanż powinien być formalnością.
Lech Poznań - FK Pelister 4:0 (3:0)
1:0 - Bille Nielsen 28 k'
2:0 - Situm 30' asysta Jevtić
3:0 - Majewski 38'
4:0 - Situm 57' asysta Majewski
Lech: Putnocky - Gumny, Nielsen, Dilaver, Kostewycz - Makuszewski (72' Barkroth), Tetteh, Majewski, Jevtić (75' Gajos), Situm - Bille Nielsen (69' Robak).
Pelister: Petrovski - Tosevski, Bojović (46' Filip Petrov), Todorovski, Kowaczew, Ljamcevski - Peev, Ilijew (76' Cvetanovski), Markoski (62' Fernando Silva), Lucas - Ilijoski.
Sędzia: Luis Miguel Branco Godinho (Portugalia).
Widzów: 18 215.