function onFinishedPlaying() { $("#footerAdvert").remove(); } $(document).ready(function() { setTimeout("onFinishedPlaying()", 15000);


Autor zdjęcia: piast-gliwice.eu - oficjalna strona Piasta Gliwice

Żivec i Papadopulos dali pierwsze zwycięstwo, paskudna kontuzja Bukaty. Piast Gliwice - Korona Kielce 2:0

Autor: Przemysław Michalak
2017-08-19 20:56:53

Piast Gliwice doczekał się wreszcie pierwszego zwycięstwa w tym sezonie Ekstraklasy. Jego ofiarą padła Korona Kielce, która trochę podobnie jak jej sobotni rywal, kolejny raz zagrała nieźle, ale nic z tego nie miała.

Piast, biorąc pod uwagę samą grę, w dotychczasowych pięciu kolejkach zasługiwał na zdecydowanie więcej niż dwa punkty. W meczach z Cracovią i Śląskiem Wrocław zabrakło po prostu celnych strzałów Konstantina Vassiljeva z rzutów karnych i zamiast remisów prawdopodobnie byłyby zwycięstwa. W Warszawie interwencję sezonu w kluczowym momencie zaliczył Michał Pazdan. Zawsze czegoś drużynie Dariusza Wdowczyka brakowało, choć naprawdę słabo zaprezentowała się tylko podczas drugiej połowy w Poznaniu. 

Teraz Korona zaczęła zdecydowanie lepiej. Już po kilkudziesięciu sekundach Jakub Szmatuła musiał wykazać się olbrzymim kunsztem przy główce Adnana Kovacevicia i dobitce Bartosza Rymaniaka. Po chwili po kolejnym dośrodkowaniu znów niepilnowany był Kovacević, ale tym razem strzelił niecelnie. Bośniak miał później jeszcze dwie sytuacje, przyciągał tego dnia piłkę pod bramką rywala, lecz za każdym razem brakowało precyzji.

O tym meczu najwięcej może się jednak mówić ze względu na brutalny faul Kena Kallaste na Martinie Bukacie. Estończyk co prawda najpierw trafił w piłkę, ale później z olbrzymim impetem nadepnął na kostkę Słowaka. Powtórki tego zdarzenia wyglądały koszmarnie. Poszkodowany został od razu przewieziony na badania. Bez nich i tak wiadomo, że czeka go długa przerwa w grze. Skompromitował się sędzia Jarosław Przybył, który w żaden sposób nie ukarał Kallaste, mimo że nie musiał podejmować decyzji w sekundę, tylko dać sobie chwilę. To powinna być czerwona kartka. W pierwszej akcji po wznowieniu obrońcy gości ostrym wejściem zrewanżował się Uros Korun - jemu z kolei należała się kartka żółta. Przybył później prowadził już zawody na dobrym poziomie, lecz zachowanie przy tym faulu zdecydowanie obniża mu notę.


Na Twitterze agent Bukaty wręcz kipiał ze złości i trudno mu się dziwić.

Korona nie przestawała atakować. Próba z dystansu Fabiana Burdenskiego zmusiła Szmatułę do większego wysiłku. Kolejna akcja - Maciej Górski dobrze podał do Nabila Aankoura, który musiał jedynie wystawić piłkę Łukaszowi Kosakiewiczowi i nie zrobił tego w odpowiedni sposób. Piast przed przerwą zaprezentował nam jedynie przyzwoity wolej Patryka Dziczka, który jednak nie sprawił większych problemów Zlatanowi Alomeroviciowi.  

W drugiej odsłonie się odwróciły i to gliwiczanie przejęli pałeczkę w ofensywie. Dziczek może mieć żal do Michala Papadopulosa, który zabrał mu piękną asystę. Młody pomocnik idealnie podał prostopadla do Czecha, który był sam na sam. Zamiast jednak wejść w pole karne, postanowił lobować Alomerovicia i skończyło się tak, że podał mu piłkę. Biorąc pod uwagę niewykorzystaną tysiącprocentową okazję z Warszawy, Papadopulos mógł lekko w siebie zwątpić. Nie musiał jednak tego analizować, bo po chwili świetnie zachował się przy rzucie rożnym Stojana Vranjesa i sprawił, że jego zespół wreszcie w tym sezonie prowadził w jakimś meczu. Później czeski weteran asystował jeszcze przy golu Sasy Żivca i był kandydatem do miana najlepszego piłkarza spotkania. Ostatecznie przyznajemy je jednak Słoweńcowi, który w drugiej połowie zaprezentował swoją najlepszą wersję. Gdyby tylko Vranjes dobrze dostawił nogę na linii pola karnego po jego przytomnym podaniu, dopisałby sobie jeszcze klasową asystę.

W szeregach gospodarzy znów zawiódł Mateusz Mak. Wdowczyk w pewnym momencie chciał go ściągnąć jeszcze w pierwszej odsłonie, ale ostatecznie poczekał do przerwy. Za niego wszedł debiutujący Joel Valencia i zaprezentował się nieźle. Ekwadorczyk pokazał dobrą technikę, potrafił współpracować z partnerami i jak na swoje warunki fizyczne, radził sobie z fizycznymi starciami. Mógł też wpisać się na listę strzelców, gdy przy linii końcowej sprytnie przepchnął Kallaste i wpadł w pole karne, ale jego strzał z dość ostrego kąta zdołał odbić Alomerović. W barwach Piasta premierowy występ zaliczył również Dario Rugasević. Jego główna pozycja to lewa obrona, teraz zagrał bardziej jako pomocnik i widać było, że to zawodnik grający bardzo inteligentnie.

Jeżeli chodzi o Koronę, w drugiej połowie bliska szczęścia była zaledwie raz, gdy po rzucie rożnym Kallaste w poprzeczkę strzelił Aankour.

Piast zrównał się punktami z kielczanami i choć nadal jest ostatni w tabeli, złapał kontakt z resztą stawki. 

 

Piast Gliwice - Korona Kielce 2:0 (0:0)
1:0 - Papadopulos 53' asysta Vranjes
2:0 - Żivec 67' asysta Papadopulos 

Jak padły bramki:

1:0 - Vranjes dośrodkował z rzutu rożnego, a Papadopulos uprzedził wychodzącego na przedpole Alomerovicia. Przy Czechu stał jeszcze Kovacević, ale on nawet nie wyskoczył.
2:0 - Papadopulos podał prostopadle do Żivca, który świetnie ograł Rymaniaka, wpadł w pole karne i strzałem w dalszy róg pokonał bramkarza.

Piast: Szmatuła (3,5) - Konczkowski (3), Korun (2,5), Hebert (3), Pietrowski (2,5) - Mak (1,5) (46' Valencia - 3), Dziczek (3,5), Bukata bez oceny (7' Vranjes - 2,5), Żivec (4), Rugasević (3) - Papadopulos (4) (85' Barisić - bez oceny).

Korona: Alomerović (2) - Rymaniak (2), Barry (2,5) (60' Cvijanović - 2,5), Kovacević (2), Kallaste (2,5) - Kosakiewicz (2,5), Żubrowski (3), Burdenski (2,5) (55' Jukić - 2), Możdżeń (2,5), Aankour (2) - Górski (2,5) (63' Kaczarawa - 2).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). 
NOTA od www.2x45.info: 2.

Żółte kartki: Korun, Dziczek, Vranjes, Żivec - Możdżeń, Rymaniak, Kovacević, Kaczarawa.
Widzów: 4879.
Piłkarz meczu: Sasa Żivec.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się