Autor zdjęcia: lechia.pl - oficjalna strona Lechii Gdańsk
Takich poniedziałków nie da się nie lubić! Szalony mecz z sędziowską kontrowersją w tle. Lechia - Jagiellonia 3:3
Niespełna trzy lata kibice białostockiej Jagiellonii czekali na bramkową zdobycz z podróży do Gdańska. W ostatnich latach żółto-czerwoni pod wodzą Michała Probierza jechali nad morze napakowani jak piłkarze Diego Simeone, a wracali z podkulonym ogonem i workiem pełnym straconych goli. Dziś mogło być inaczej. Białostoczanie długo prowadzili, wydawało się, że przewaga dwóch goli pomoże w dowiezieniu zwycięstwa. Skończyło się remisem i kontrowersyjną decyzją sędziego.
Początek tego spotkania przypominał ostatnie wysokie ligowe porażki Jagiellonii w Gdańsku. To podopieczni Piotra Nowaka lepiej rozpoczęli: szybciej grali piłką, ich ataki swobodnie przełamywały obronę białostoczan i już w 11. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Błażej Augustyn wykorzystał dośrodkowanie Rafała Wolskiego, a Cillian Sheridan i Piotr Wlazło zbyt pasywnie kryli byłego stopera Górnika Zabrze.
Stracona bramka pozytywnie wpłynęła na piłkarzy Ireneusza Mamrota. Częściej przy piłce pojawiał się Martin Pospisil, na lewej stronie pokazywali mu się Piotr Tomasik i Fiodor Cernych, dzięki czemu z każdą upływającą minutą akcje Jagi nabierały rozpędu. Jednak zanim żółto-czerwoni na dobre złapali swój rytm, w wyniku błędu komunikacyjnego Augustyn przypadkowo pokonał Dusana Kuciaka i gra Lechii posypała się niczym domek z kart. Cztery minuty później gdańska publika ponownie umilkła. Pospisil popisał się fenomenalnym podaniem na wolne pole do Frankowskiego, a ten efektowną podcinką pokonał bramkarza przeciwnika.
Druga połowa – przynajmniej dla tych, którzy oglądali mecz na antenie Eurosportu – rozpoczęła się od czarnego prostokąta na ekranie odbiorników. W wyniku gwałtownej burzy nad Paryżem (w stolicy Francji produkowany jest sygnał tej stacji) polscy widzowie nie widzieli gola Cernycha po ładnej akcji na prawym skrzydle Frankowskiego, a o kontaktowym trafieniu Marco Paixao również dowiedzieliśmy się za pośrednictwem aplikacji Flashscore.
Trafienie najlepszego strzelca gdańskiej drużyny dodało lechistom wiary w to, że ten niekorzystny rezultat da się jeszcze zamienić co najmniej na remis. Piłkarze trenera Nowaka byli dalecy od swojej najlepszej dyspozycji, za dużo w ich grze było niedokładności i nerwowości, ale mimo niezłej postawy Damiana Węglarza zdołali wydrzeć jakże cenny punkt. Swoje trzy grosze dorzuciła do tego para środkowych defensorów Jagiellonii, która w 93. minucie zostawiła Marco Paixao tyle miejsca w polu karnym, że zmieściłyby się trzy autokary japońskich turystów. Portugalczyk nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce.
Sędzia widzi tylko obronę i podąża wzrokiem za akcją. Po faulu chce zast. korz., ale widząc leżącego GK przerywa gręhttps://t.co/3iHVX5GaAm
— Arbiter Café (@h_demboveac) 18 września 2017
Nie wiadomo jakim wynikiem zakończyłoby się to spotkanie, gdyby sędzia Łukasz Szczech zaliczył bramkę zdobytą przez Jagiellonię w 72. minucie. Jak widać na filmie powyżej, arbiter już po strzale Wlazły przerwał akcję, aby można było udzielić pomocy kontuzjowanemu Kuciakowi, a piłka po chwili znalazła się w siatce Lechii. Piłkarze Jagiellonii natychmiast otoczyli arbitra manifestując swoje niezadowolenie z tej decyzji, ale nic nie wskórali.
Lechia Gdańsk – Jagiellonia Białystok 3:3 (1:2)
1:0 Augustyn 11’ asysta Wolski
1:1 Augustyn 25’ sam asysta Cernych
1:2 Frankowski 29’ asysta Pospisil
1:3 Cernych 49’ asysta Frankowski
2:3 M. Paixao 59’ asysta Balde
3:3 M. Paixao 90+3’ asysta Wawrzyniak
Lechia: Kuciak (2,5) – Wojtkowiak (2,5), Nunes (2,5) (52’ Joao Oliveira – 2,5), Augustyn (2,5), Wawrzyniak (3,5) – Sławczew (3,5), Krasić (2,5) (70’ Lipski – 2,5) – F.Paixao (2) (52’ Balde – 3,5), Wolski (3,5), Milos (2,5) – M.Paixao (4).
Jagiellonia: Węglarz (3) – Grzyb (2,5), Mitrović (2), Guti (2), Tomasik (3) – Wlazło (3), Romanczuk (2,5) – Frankowski (4) (89’ Świderski – bez oceny), Pospisil (3,5) (69’ Novikovas – 2,5), Cernych (3) - Sheridan (2,5) (67’ Sekulski – 2,5).
Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).
NOTA od www.2x45.info: 3,5.
Żółte kartki: Nunes, Kuciak, Sławczew – Wlazło, Novikovas.
Widzów: 15 135.
Piłkarz meczu: Marco Paixao.