Autor zdjęcia: Grzegorz Chuczun jagiellonia.net

MŚ U-20: Praktycznie powtórka sprzed roku. Kolumbijczycy pokazali miejsce w szeregu naszym zawodnikom. Polska - Kolumbia 0:2

Autor: Bartosz Adamski
2019-05-23 23:03:12

Ten mecz w pewnych momentach bliźniaczo przypominał nam starcie seniorskiej reprezentacji Polski z Kolumbią w zeszłym roku na mundialu w Rosji. Gracze Jacka Magiery teraz także odstawali praktycznie w każdym aspekcie i nie mieli najmniejszych szans na zwycięstwo z rywalem z Ameryki Południowej. Ba, remis graniczył z cudem.

W tym spotkaniu w zasadzie od samego początku Kolumbijczycy chcieli narzucić własne warunki gry. To oni wyszli nastawieni odważnie, grali w ataku pozycyjnym. Tymczasem Polacy byli schowani, skupieni na własnej połowie, przyczajeni na kontry.

Dość długo jednak to spotkanie było zamknięte. Niby gracze z Ameryki Południowej wyglądali lepiej piłkarsko, ale nie potrafili tego przekuć na okazje bramkowe. Podchodzili jednak wysoko pod naszych obrońców, nie dawali im rozgrywać piłki, a że ci notowali sporo niedokładnych podań, to w końcu któreś z nich musiało udać się przejąć.

Chyba jednak nikt nie spodziewał się, że stracimy gola w aż tak łatwy sposób. Sebastian Walukiewicz najpierw źle przyjął sobie futbolówkę, zamknął sobie praktycznie wszystkie możliwości dogrania piłki, a potem podał ją do Jana Sobocińskiego w najgorszy możliwy sposób. Na drodze do celu stanął Ivan Angulo i pognał z nią sam na sam z Radosławem Majeckim, a gracz Palmeiras takich okazji po prostu nie marnuje.

Gracze Jacka Magiery sami stworzyli sobie problem i nie bardzo znajdowali sposób na jego rozwiązanie. Długie piłki na skrzydłowych nie powodowały żadnego spustoszenia w szeregach Kolumbijczyków. Nie dochodziło także do uderzeń z dystansu. Po prostu mizeria kompletna, pojawiały się problemy nawet z prostą wymianą podań. Wprawdzie w statystykach jako strzał celny widnieje próba Tymoteusza Puchacza, ale była ona tak słaba, że ledwo doleciała do rąk Kevina Miera.

Co gorsza, obraz gry wcale nie zmieniał się po przerwie. Kolumbijczycy całkowicie kontrolowali mecz, a nawet jak już pozwalali Polakom zbliżać się do własnego pola karnego, to niewiele z tego wynikało. Całkowicie odcięty od podań był Dominik Steczyk, bardzo źle funkcjonowały skrzydła. Trochę ożywienia wniosło wprowadzenie Marcela Zylli, ale nie przekładało się to bynajmniej na okazje bramkowe.

Te za to mieli kolumbijscy piłkarze. Nękał naszych graczy w dalszym ciągu Angulo, także Luis Sinisterra, potem to samo robili Luis Sandoval oraz Johan Carbonera. Ta ostatnia dwójka przeprowadziła zresztą akcję, po której "Biało-Czerwoni" zostali pogrążeni. Wprawdzie Majecki - jedyny nasz zawodnik, którego można wyróżnić in plus - odbił najpierw strzał Carbonery, ale wobec dobitki Sandovala był już bezradny.

W zeszłym roku naszej seniorskiej kadrze porażka z Kolumbią zamknęła marzenia o wyjściu z grupy. Teraz je na szczęście tylko skomplikowała, bo przed nami jeszcze spotkania z Tahiti i Senegalem. O ile gracze z Polinezji Francuskiej powinni być dostarczycielem punktów i ostatnie miejsce nam raczej nie grozi, o tyle z zawodnikami z Afryki może być już trudno. Powodów do optymizmu po tym meczu wielu nie ma.

Polska - Kolumbia 0:2 (0:1)
0:1 - Angulo 23'
0:2 - Sandoval 90+2'

Jak padły bramki:
0:1 - Walukiewicz fatalnie podał do Sobocińskiego, piłkę przejął Angulo i w sytuacji sam na sam pokonał Majeckiego.
0:2 - Carbonero strzelał, Majecki odbił piłkę, ale wobec dobitki Sandovara był już bezradny.

Polska: Majecki - Szota, Walukiewicz (55' Bednarczyk), Sobociński, Stanilewicz - Slisz, Makowski - Kopacz, Bogusz (68' Zylla), Puchacz (82' Benedyczak) - Steczyk.

Kolumbia: Mier - Arroyo, Reyes (90' Teran), Cuesta, Vera - Angulo (78' Carbonero), Balanta, Alvardo, Perea - Hernandez (60' Sandoval), Sinistera.

Sędzia: Mustapha Gorbal (Algieria)
Żółte kartki: Vera, Alvarado
Widzów: 17 463


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się