Autor zdjęcia: Patryk Zajega Images

Rubio podpisał kontrakt z Cracovią. Czy okaże się choć w połowie tak dobry jak Carlitos?

Autor: Bartosz Adamski
2019-06-05 16:02:21

Spoglądając na statystyki z trzeciej ligi hiszpańskiej nowego napastnika Cracovii trudno o jakiekolwiek zachwyty. Ma jednak interesującą zaletę - jest bratem Carlitosa, a te więzy krwi pozwalają sądzić, że do "Pasów" zawitał właśnie nieprzypadkowy zawodnik.

Póki co między Carlitosem a Rubio wielu podobieństw, poza wizualnym, dopatrywać się nie można. Obecny zawodnik Legii Warszawa wyjeżdżał do Polski po sezonie, w którym strzelił 13 goli. 23-letni napastnik teraz dla CD Alcoyano trafił 6 razy w 32 meczach, a najczęściej występował na szpicy. W dodatku spadł na czwarty poziom rozgrywkowy po porażce w dwumeczu z rezerwami Celty Vigo. Najlepsza w jego wykonaniu była zaś edycja 2016/17, gdy siedem razy wpisał się na listę strzelców dla CE L'Hospitalet. Zatem na pierwszy rzut oka bez szału.

Inna sprawa, że Rubio trafia do Ekstraklasy stosunkowo młodym wieku, podczas gdy jego brat był starszy o trzy lata. Miał za sobą także nieudany pobyt w drugiej lidze rosyjskiej oraz na Cyprze. Dla młodszego z rodu Lopez Huesca to dopiero pierwszy zagraniczny angaż, w dodatku podczas prezentacji w telewizji Cracovii wolał mówić po hiszpańsku, mimo że pytania zadawane były w języku angielskim. Podejrzewamy zatem, że pewna bariera językowa może być, choć raczej w wielu kwestiach pomoże mu Javi Hernandez.

 

 

 

Rubio już pod koniec 2017 roku mówił w rozmowie z Super Expressem, że chętnie zagrałby w Polsce, gdyby nadarzyła się taka możliwość. - Brat tyle dobrego opowiada mi o Polsce, Ekstraklasie, Wiśle. Nie może się nachwalić klubu, miasta, kibiców. To wszystko sprawia, że faktycznie chciałbym spróbować u was. Moglibyśmy grać nawet razem, bo mamy inne piłkarskie cechy, to nie ta sama pozycja, nie przeszkadzalibyśmy sobie. Ja jestem wyższy, silniejszy, gram jako „9”. Stylem, zachowując proporcje, przypominam Luisa Suareza.

Dodawał przy tym, że rozpatrzyłby każdą propozycję z Polski. - Może się zdarzyć, że zagrałbym w innym zespole i to przeciw bratu - przyznawał wówczas. I taka opcja może wejść w życie, choć losy byłego króla strzelców Ekstraklasy póki co są niejasne. Mówiło się o ofercie z Bliskiego Wschodu, która czeka na niego, więc możliwe, że ich drogi się rozminą.

Co jednak ciekawe, według informacji WP Sportowe Fakty Rubio w rozmowach z "Pasami" reprezentował... Carlitos, więc krakowski klub nie musi nawet płacić prowizji menedżerskiej za ten transfer. Obu zawodników łączy silna więź - na udzie legionisty widnieje tatuaż z podobizną braci.

Sporą zaletą Rubio jest bez wątpienia fakt, że może występować zarówno w ataku, jak i na skrzydle, a w obu tych formacjach Cracovia ma problemy. Szanse na pozostanie Airama Cabrery są minimalne, zaś Sergiu Hanca i Mateusz Wdowiak praktycznie nie mają wartościowych zmienników, gdyż Bojan Cecarić zawodzi od momentu pojawienia się przy Kałuży. Nie spodziewamy się jednak, że to Hiszpan ma zastąpić Cabrerę, zapewne przede wszystkim będzie to zadanie Filipa Piszczka, a Rubio przychodzi jako uzupełnienie składu.

Trudno zatem oczekiwać, że drugi z braci Lopez Huesca zwojuje tak samo ligę, ale w odwodzie może się przydać. Uniwersalność, umiejętności techniczne, odpowiednie warunki fizyczne - trudno z miejsca skreślać ten transfer. Jeśli okaże się choć w połowie tak dobry jak Carlitos, pewnie trener Michał Probierz będzie zadowolony.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się