Autor zdjęcia: Patryk Zajega
Główne zadanie dla Seveli na zimę? Udoskonalić Starzyńskiego
Jeśli porównalibyśmy sytuację Zagłębia Lubin po 19. kolejce Ekstraklasy do tej sprzed roku, to wielkiej różnicy byśmy nie dostrzegli. Ot, jeden punkt więcej. Ważny jednak jest fakt, że jeśli chodzi o zawodników, którzy mieli bramkowy wkład w ten sukces w czołówce są Damjan Bohar i Sasa Zivec, a Filip Starzyński jak dotąd tylko dwukrotnie trafił do siatki rywali.
O sytuacji w tabeli i liczbie punktów po 19. kolejkach poprzedniego sezonu już wspomnieliśmy. Warto teraz przyjrzeć się temu jak duży wkład w te wyniki miał Filip Starzyński.
1. kolejka z Legią Warszawa: gol z rzutu karnego
2. kolejka z Zagłębiem Sosnowiec: gol z rzutu karnego
8. kolejka ze Śląskiem Wrocław gol bezpośrednio po rożnym
9. kolejka z Lechią Gdańsk: gol z rzutu karnego
12. kolejka z Wisłą Płock: gol z rzutu karnego
15. kolejka z Wisłą Kraków: - gol z rzutu karnego
Plus do tego dokładnie taka sama liczba asyst
W obecnych rozgrywkach również mamy zbliżoną sytuację, bo Filip Starzyński zdobywa bramki tylko i wyłącznie ze stojącej piłki, tylko z 11 metrów. Oczywiście dołożył jak dotąd do tego pięć asyst, ale jeśli popatrzymy na to ile wnosi do gry Zagłębia, jak wiele zależy od niego w zespole „Miedziowych” i przede wszystkim, że to na niego patrzą wszyscy wtedy, kiedy drużynie nie idzie, tych bramek jest po prostu mało.
Kurs STS na mecz Zagłębia z Legią: 1 – 4.34; X – 3.75; 2 – 1.80
Szczególnie nie mają przełożenia na konkretne liczby statystyki jego strzałów. Według danych portalu ekstrastats.pl jest w ścisłej czołówce Ekstraklasy pod względem uderzeń na bramkę. Jak dotąd popularny „Figo” oddał ich 49, z czego celnych było 19 (daje to 38,8 %), co nie jest jakimś rewelacyjnym wynikiem jak na takiego zawodnika. Ale nie to jest najgorsze – gdy weźmiemy pod uwagę przełożenie liczby uderzeń na zdobywane bramki, dopiero zobaczymy pełnię tragedii. Filip potrzebuje bowiem aż 24,5 strzału, aby pokonać bramkarza, co jest najgorszym wynikiem w całej lidze.
Ten sam portal prowadzi również statystykę wykreowanych doskonałych sytuacji (i tutaj Starzyński wygląda nieźle, bo ma takich 9), ale jeśli ponownie przyjrzymy mu się pod kątem bramek, a konkretnie tym ile miał idealnych okazji, to tutaj również wygląda słabo. Na 2 takowe nie padł żaden gol (w klasyfikacji nie uwzględnia się rzutów karnych).
Obie drużyny strzelą gola: Tak – 1.70; Nie – 2.20
Jeżeli porównamy liczby Starzyńskiego teraz i sprzed roku na pierwszy rzut oka widać, że rozgrywający Zagłębia zdobył mniej bramek, ale głównym powodem jest mniejsza liczba jedenastek, jakie były dyktowane przez sędziów. Statystyka strzałów pokazuje, że problem leży gdzie indziej: „Figo” bardzo dobrze potrafi akcję rozegrać, ma zmysł do kreowania sytuacji kolegom, ale przy takim bombardowaniu, jakie urządza sobie nasz bohater, wypadałoby również, aby dołożył parę trafień w sposób inny niż z 11 metrów.
Ten aspekt u piłkarza „Miedziowych” leży po całości i można pokusić się o wniosek, że gdyby nie osoby Damjana Bohara i Sasy Zivca, z Zagłębiem byłoby krucho. Z drugiej strony, jeśli Martin Sevela popracuje nad tym aspektem u Starzyńskiego, lubinianie na poważnie mogą włączyć się do gry o czołówkę tabeli. Pytanie tylko, czy 28-latek, uważany za najlepszą dziesiątkę w lidze będzie chciał nad tym popracować?
Zagrania takie jak te poniżej pokazują, że jest jeszcze nad czym…
Akademia taktyczna: rzuty wolne. Prezentuje: Filip Starzyński. #ARKZAG #skills #polishfootball pic.twitter.com/glBosewiGR
— Out of context polish football (@OfPolski) December 15, 2019