Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Mateusz Czarnecki

Jagiellonia Białystok (#9) – jesienna cenzurka: Rzeczywistość zweryfikowała oczekiwania

Autor: Marcin Łopienski
2019-12-29 17:34:21

A miało być tak pięknie… Kibice przed rozpoczęciem sezonu mieli spore oczekiwania i trudno się temu dziwić. Na zakończenie sezonu 2019/2020 klub będzie obchodził swoje stulecie, a na ten okrągły jubileusz najlepszym byłoby zdobycie pierwszego w historii mistrzostwa kraju. Rzeczywistość jednak dosyć brutalnie zweryfikowała ambicje i chęci, bowiem Jagiellonia zimę spędzi dopiero na 9. miejscu, w dodatku kończąc współpracę z Ireneuszem Mamrotem.

NAJWIĘKSZY ATUT

Patryk Klimala będący w najwyższej formie. Napastnik w poprzednim sezonie nie prezentował się najlepiej, ale w ostatnich miesiącach zaczął pokazywać, ile drzemie w nim talentu. Młodzieżowiec rozpoczynał ten sezon na ławce rezerwowych, ale nie miał większych problemów, by wygryźć ze składu rozczarowującego Ognjena Mudrinskiego. Jesień w wykonaniu 21-latka była bardzo obiecująca, a Jagiellonia zdobywała ważne punkty, dzięki jego trafieniom. Klub robił użytek z ponadprzeciętnej szybkości Klimali i dostosował taktykę pod niego. Opłaciło się to chociażby w wygranych meczach z Cracovią, ŁKS-em czy Arką Gdynia, a także remisem z Lechem Poznań.

Patryk jest aktualnie najskuteczniejszym młodzieżowcem w Ekstraklasie i od kilku tygodni jego przyszłość wiązana jest z wyjazdem z Białegostoku i transferem do silniejszej ligi. Jeśli utrzyma dyspozycję, to jest to prędzej czy później nieuniknione, ale odejście już zimą będzie niepowetowaną stratą dla ekipy ze stolicy Podlasia.

NAJWIĘKSZA BOLĄCZKA

Brak regularności. Zwycięstwo, porażka, zwycięstwo, porażka… Taka to była jesień w wykonaniu Jagiellonii. Jedną z największych rzeczy, które można było zarzucić podopiecznym Ireneusza Mamrota był fakt, że nie potrafili przełożyć dobrej dyspozycji z poprzedniego na następny mecz. Często piłkarze po prostu źle wchodzili w spotkanie i budzili się dopiero w drugiej połowie, gdy trzeba było odrabiać straty. Brak koncentracji dawał się we znaki i jest to z pewnością jedna z pierwszych czynności, którą powinien zająć się nowy szkoleniowiec.

5. kolejka: v Górnik 3:1

6. kolejka: v Wisła Kraków 3:2

7. kolejka: v Korona 2:0

Jedyna taka seria Jagi w tym sezonie. Poza tym żółto-czerwoni nie zdołali wygrać dwóch meczów z rzędu. Tak nie da się walczyć o najwyższe cele.

NAJLEPSZY TRANSFER

Tomas Prikryl. Co prawda w tej kategorii musieliśmy wybierać między czeskim skrzydłowym a Hiszpanem Juanem Camarą, ale nie zmienia to faktu, że były piłkarz Mlady Boleslaw dał solidne podstawy by sądzić, że w Białymstoku będą mieli z niego pociechę. Efektywniejszy od swojego kolegi z drugiej strony boiska, zdobył jedną bramkę i zanotował pięć asyst, kolejnych dziewięć znakomitych okazji wykreował. Naturalnie, zawsze mogło być lepiej, ale i tak jest to bardziej  niż obiecujący początek.

NAJGORSZY TRANSFER

Ognjen Mudrinski. Co tu dużo mówić… najdroższy transfer w historii białostockiego klubu jest na razie jednym z największych rozczarowań w lidze. Sezon rozpoczął w podstawowym składzie, strzelił gola w czwartej kolejce przeciwko Lechii, ale na tym poprzestał. Jeśli wchodził na boisko, to w samej końcówce i jego udane zagrania mogliśmy policzyć na palcach jednej ręki. 28-letni Serb tuż po podpisaniu kontraktu przekonywał, że jest „prawdziwym killerem”. Na polskich boiskach nie mieliśmy okazji tego doświadczyć.

CZŁOWIEK, NA KTÓRYM MOŻNA POLEGAĆ

Na Tarasa Romanczuka zawsze można liczyć (pomijając ostatni mecz z Górnikiem i przestrzelony rzut karny). Nie ma w Jagiellonii zawodnika, który bardziej nadawałby się na kapitana drużyny jak polski pomocnik. Motywuje, zagrzewa do walki, a także daje sygnał do ataku i ratuje drużynę w trudnych momentach. Klasycznym przykładem jest mecz z Cracovią, wygrany przez białostoczan 3:2, gdy 28-latek w drugiej połowie został ustawiony wyżej i przesądził o trzech punktach dla żółto-czerwonych. Nikt w tym momencie nie wyobraża sobie Jagiellonii bez Romanczuka, tak jak nikt nie wyobraża sobie środka pola tej drużyny bez niego. Wystarczy regularnie zaglądać w raporty Instat, żeby dostrzec ile zdrowia zostawia on na boisku oraz jak dużo efektywności daje żółto-czerwonym.

JAK WYPADŁA KLUBOWA MŁODZIEŻ

W Jagiellonii dosyć mocno obawiano się przed sezonem, jak klub poradzi sobie z wprowadzeniem przepisu o obowiązkowym młodzieżowcu. Teraz jednak wiadomo, że niepotrzebnie. Na początku sezonu przebojem do pierwszego składu wdarł się Bartosz Bida, który jeśli grał to zazwyczaj spisywał się z dobrej strony. Ale w przypadku zawodników do lat 21, należy wyraźnie zaznaczyć, że największy wpływ na grę białostoczan ma Patryk Klimala, który jest najlepszym młodzieżowcem w klasyfikacji kanadyjskiej, wyraźnie wyprzedzając Kamila Jóźwiaka, Przemysława Płachetę czy Tymoteusza Puchacza.

Jagiellonia dysponuje dwoma młodymi naprawdę dobrze radzącymi sobie w Ekstraklasie piłkarzami, nie raz kreującymi ofensywną grę białostoczan. Dlatego nie dziwimy się, że to Jagiellonia (ex aequo z Lechem) prowadzą w klasyfikacji największej liczby strzelonych goli przez młodzieżowców. A jeśli Patryk Klimala zdecyduje się na odejście zimą z Jagiellonii, w kadrze są jeszcze tacy piłkarze jak Mikołaj Wasilewski, Karol Struski czy łapiący już kolejne minuty 17-letni Krzysztof Toporkiewicz.

NAD CZYM TRZEBA PRACOWAĆ, BY NA WIOSNĘ BYŁO LEPIEJ?

Trudno oczekiwać, że Jagiellonia wiosną walczyć będzie o najwyższe cele. Zwłaszcza, że w dalszym ciągu nie znamy nazwiska szkoleniowca, a co za tym idzie nie wiemy w jaki sposób będzie grać jego drużyna. Idąc dalej trzeba powiedzieć, że nie znamy też konkretów odnośnie przebudowy zespołu i personaliów. Naszym zdaniem nowy trener Jagi z marszu powinien popracować nad dyscypliną zespołu i sprawić, żeby drużyna nie będzie miała wahań koncentracji. Z tym problemem białostoczanie mierzyli się już rok temu, teraz jest to nagminne, a w ten sposób nie da się walczyć o najwyższe cele.

NAJBARDZIEJ PAMIĘTNE WYDARZENIE JESIENI

Zwolnienie Ireneusza Mamrota. Obok tego wydarzenia nie da się przejść obojętnie. Są osoby, które twierdzą, że szkoleniowiec nie powinien odchodzić z klubu, bowiem Jagiellonia nie ma tak wielkiej straty do czołówki i ten sezon można było jeszcze uratować. Co byśmy nie sądzili, odejście dotychczasowego trenera kończy pewien etap w historii białostockiego zespołu. A jak będzie wyglądał kolejny – tego jeszcze nie wiemy.

LICZBA JESIENI

56 – tyle procent wynosiła skuteczność wykorzystania rzutów karnych przez Jagiellonię w poprzednim oraz obecnym sezonie. Jeśli nie idzie strzelanie goli z akcji, to trzeba wykorzystywać stałe fragmenty, w tym oczywiście jedenastki. Najwidoczniej, w Jagiellonii zapomnieli o treningu tego elementu gry.

 

 

OCENA W SKALI 1–10

Piątka, bowiem były momenty, szczególnie na początku sezonu, gdzie Jagiellonię przyjemnie się oglądało, a do tego wygrywała spotkania. Było jednak tego zdecydowanie za mało, aby powiedzieć, że ten sezon można zaliczyć do udanych, a na pewno nie rozczarowujących. Jeśli wziąć pod uwagę fakt, że tuż przed zakończeniem roku pożegnano się z trenerem Mamrotem, taki stan może pozostać do ostatniej kolejki rozgrywek.

W CO ZESPÓŁ POWINIEN CELOWAĆ NA KONIEC SEZONU?

W górną ósemkę. Tylko jakieś niewyobrażalne okoliczności sprawiłyby, że Jaga włączyłaby się do walki o mistrzostwo.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się