Autor zdjęcia: manutd.com
Długo wyczekiwana wymiana pokoleniowa. Manchester United w końcu celuje w przyszłość
Kiedy z tak wielkiego klubu odchodzi ktoś tak zasłużony jak Sir Alex Ferguson, żaden nowy trener nie będzie idealnym wyborem. Obojętnie kto nie objąłby „Czerwonych Diabłów”, zawsze będzie porównywany do Szkota, który z Manchesterem United dokonał niemalże wszystkiego. Tylko on wiedział, jak wydobyć sto dwadzieścia procent z dość przeciętnego i wiekowego już składu i żaden inny fachowiec nie miał pomysłu, jak odmienić grę tego zespołu na lepsze. Dlatego właśnie na Old Trafford potrzebna była wymiana pokoleniowa, na którą czekano już długie lata.
Wielka czystka
David Moyes, Louis van Gaal czy Jose Mourinho wydawali się być dobrymi kandydatami na to stanowisko, ale tylko na krótką metę. Każdy z nich zbyt dosłownie potraktował wejście w buty Sir Alexa Fergusona i próbował na jego fundamentach stworzyć coś, co będzie zapamiętane na długie lata. Mourinho był najbliżej dokonania tej sztuki, bo w pewnym momencie jego drużyna faktycznie była drugą siłą w Premier League, ale po czasie ta formuła musiała się wyczerpać. I tak też otrzymaliśmy trzech trenerów, którzy próbowali stworzyć na Old Trafford coś autorskiego, nasprowadzali własnych zawodników, a koniec końców pozostawili po sobie szrot, którego ciężko się pozbyć aż po dziś dzień.
Kurs STS na mecz Liverpool vs Manchester United: 1 - 1,47, X - 4,70, 2 - 6,27.
Dlatego właśnie kibiców Manchesteru United musi cieszyć to, co zaczął robić w drużynie Ole Gunnar Solskjaer. Norweg może nie dostarcza fenomenalnych rezultatów, nie gra widowiskowej piłki i nie jest najlepszym trenerem na świecie, ale zabrał się za coś, czego nie chciał się podjąć żaden z jego poprzedników, a więc przeprowadzenia wielkiej czystki. Było to o tyle trudne do zrealizowania, że w większości przypadków mówiliśmy o wiekowych już zawodnikach, którzy zazwyczaj mieli spore tygodniówki.
I tak więc zwolnienie z wysokich kontraktów Marouane’a Fellainiego, Antonio Valencii, Andera Herrery, Matteo Darmiana czy Ashleya Younga to dobra decyzja. Chris Smalling i Alexis Sanchez odeszli jedynie na zasadzie wypożyczenia i mogą jeszcze wrócić na Old Trafford, ale Ole Gunnar Solskjaer dał im jasno do zrozumienia, że mogą sobie szukać nowych klubów. Kibice Manchesteru United mogą żałować jedynie odejścia Romelu Lukaku, który odżył w Interze Mediolan i odnalazł swoją skuteczność. Reprezentant Belgii może i nie pasował już do systemu preferowanego przez norweskiego trenera, ale w jego miejsce nie został sprowadzony żaden zawodnik, co prędzej czy później może wyjść bokiem.
✅Antonio Valencia [34]
— #iAMRaj (@TheRajShoker05) January 17, 2020
✅Ashley Young [34]
✅Marouane Fellaini [32]
✅Alexis Sanchez* [31]
✅Chris Smalling* [30]
✅Ander Herrera [30]
✅Matteo Darmian [30]
✅Romelu Lukaku [26]
The so called "dead wood" already out at United. #MUFC #Process
Wymiana pokoleniowa
Pozbycie się tak wiekowych zawodników było koniecznie i wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec czystek. Wraz z końcem sezonu dobiegną końca kontrakty Nemanji Maticia i Juana Maty i niewiele wskazuje na to, żeby miały być one przedłużone. Obaj ci zawodnicy są jedynie członkami głębokiej rotacji i raz na jakiś czas potrafią rozegrać bardzo dobre zawody, ale na dłuższą metę nie można już na nich polegać. Dlatego więc nikogo nie zdziwi, jeśli latem obaj odejdą na zasadzie wolnego transferu. „Czerwonym Diabłom” zależy także na tym, żeby klub opuścili Eric Bailly, Phil Jones i Marcos Rojo, którzy są słabymi ogniwami w defensywie United. Wszyscy woleliby już, żeby na Old Trafford powrócił Chris Smalling, który na wypożyczeniu w Romie zbiera naprawdę dobre recenzje.
Pozbycie się wiekowych zawodników to jedno, ale liczy się przede wszystkim wprowadzanie młodych i utalentowanych, którzy w przyszłości mogą stanowić o sile tego zespołu. O Marcusie Rashfordzie czy Anthonym Martialu w zasadzie nie trzeba wspominać, bo obaj są ważnymi elementami tej drużyny już od kilku sezonów, ale taki Scott McTominay już bardzo wiele zyskał na przyjściu nowego trenera. Szkot od dłuższego czasu się wyróżniał, otrzymał kilka szans od Jose Mourinho, ale dopiero u Solskjaera stał się pełnoetatowym członkiem pierwszego zespołu. I najważniejsze jest to, że pomocnik nie gra tylko dlatego, że jest młody i jest wychowankiem, tylko naprawdę na to zasłużył, a każdym kolejnym występem tylko udowadnia, że Norweg miał rację.
W końcu szerszej publiczności mógł się także pokazać Mason Greenwood, który już od dłuższego czasu był jednym z najlepszych zawodników w akademii. Młody napastnik początkowo otrzymywał szanse w pucharach i czasami wchodził na końcówki meczów ligowych, ale z czasem zaczął prezentować się na tyle dobrze, że zaczął być brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Podobnie zresztą wygląda sytuacja Brandona Williamsa, który przebojem wdarł się do wyjściowej jedenastki „Czerwonych Diabłów” i zastąpił trapionego kontuzjami Luke’a Shawa. Anglik zaczął się prezentować na tyle dobrze, że obecnie jest pierwszym wyborem na pozycji lewego obrońcy.
Brandon Williams "Stats" Vs Wolves 🐺
— Football Talents Detection (@fbtalents1) January 15, 2020
Aerial Duels Won 3
Pass Success 86%
Interceptions 2
Clearances 3
great performance tonight for this talent of Red Devils 🔴⚪️#MUNWOL #ManchesterUnited #MUFC #FACup #EmiratesFACup pic.twitter.com/mVzypdOoEb
Do tego zestawienia możemy oczywiście dodać letnie nabytki, czyli Daniela Jamesa i Aarona Wana-Bissakę. To nie tylko bardzo młodzi, ale przede wszystkim piekielnie utalentowani zawodnicy, którzy zostali sprowadzeni na Old Trafford z myślą o przyszłości. No, przede wszystkim Walijczyk, który początkowo był ściągany jedynie jako opcja do rotacji, a z czasem przekonał do siebie trenera na tyle, że dziś jest pierwszym wyborem na prawej flance. Co innego Wan-Bissaka, który już w Crystal Palace grał na bardzo wysokim poziomie i został sprowadzony z myślą o pierwszym zespole. Młody Anglik wciąż ma wiele do poprawy, jeśli chodzi o grę do przodu, ale w defensywie nie ma sobie równych. Manchester United ma w tym momencie świetnie zabezpieczoną prawą flankę i możemy się spodziewać, że w ciągu kilku następnych lat jeszcze niejeden raz usłyszymy o tych zawodnikach.
Obie drużyny strzelą gola: Tak - 1,90, Nie - 1,90.
Nowy kapitan
Najważniejszą zmianą w Manchesterze United jest jednak wybór nowego kapitana. Ashley Young oficjalnie został już piłkarzem Interu Mediolan, więc Ole Gunnar Solskjaer musiał podjąć decyzję o tym, kto przejmie jego obowiązki w pierwszym zespole. Padło na Harry’ego Maguire’a – najdroższego obrońcę w historii piłki nożnej, który na Old Trafford występuje dopiero… od roku.
I co istotne, nie jest to wcale nielogiczna zmiana. Nemanja Matić i Juan Mata nie mają już przyszłości na Old Trafford i lada dzień odejdą. Paul Pogba, który był wicekapitanem u Jose Mourinho, chce wymusić odejście z zespołu, więc również nie ma sensu, by ktoś taki zostawał kapitanem. David De Gea od dwóch sezonów jest ogromnym rozczarowaniem i nikogo nie zdziwi, jeśli już niedługo w jego miejsce wskoczy wracający z wypożyczenia Dean Henderson. Scott McTominay? Jeszcze za młody. Marcus Rashford? Wychowanek i świetny piłkarz, ale opaskę mógłby dostać jedynie za staż w klubie – lider z niego przecież żadny.
Dlatego właśnie padło na Harry’ego Maguire’a, który w tym sezonie wielokrotnie występował już z opaską kapitana. Rosły defensor tak jak był liderem defensywy Leicesteru i szybko stał się liderem reprezentacji Anglii, tak też z miejsca został najważniejszym graczem w obronie Manchesteru United. Linia defensywy pod jego przywództwem co prawda w dalszym ciągu traci sporo bramek, ale widać przynajmniej sporą poprawę w porównaniu do poprzedniego sezonu.
Dream come true to be named the @ManUtd captain. Proud moment and huge honour. Just want to wish @youngy18 all the best at @Inter_en 👏🙌©️ #mufc pic.twitter.com/3RaOqZeb6y
— Harry Maguire (@HarryMaguire93) January 17, 2020
Opaska kapitańska dla Maguire’a to przede wszystkim dobry znak. Może i Anglik jest na Old Trafford zaledwie przez pół roku, ale to zawodnik, który nie boi się wyzwań, pozostanie w tym klubie przez kilka długich lat i wokół niego można budować cały zespół. Transfer Maguire’a był kluczowy w kontekście tworzenia nowego składu Manchesteru United i przyznanie mu tak odpowiedzialnej roli jest ku temu najlepszym dowodem.
Andreas Pereira strzeli gola? Tak - 12,00.
„Czerwone Diabły” pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera może nie spisują się obecnie najlepiej, ale przynajmniej widać, że klub zmierza w dobrą stronę. W końcu ktoś poszedł w tym klubie po rozum do głowy i postanowił przewietrzyć kadrę i postawić na młodych zawodników, a Norweg jako były gracz Manchesteru United zdaje się rozumieć ten zespół i drogę, jaką musi podążać ten klub. Dlatego właśnie czekamy na to, co przyniesie przyszłość. Solskjaer nie zasłużył na to, by wieszać na nim psy i z pewnością warto dać mu szansę na przynajmniej dwa kolejne okienka, aby przekonać się, jaką drogą może podążyć ten zespół.