Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: @BVB Twitter

Wejście smoka i debiut marzeń! Haaland rozpoczął wielkie strzelanie w Bundeslidze

Autor: Maciej Zaremba
2020-01-19 13:30:58

Tuż po transferze Erlinga Haalanda władze Borussii Dortmund apelowały do kibiców i dziennikarzy, aby dać Norwegowi trochę czasu na zapoznanie się z nowymi realiami i nie wymagać od razu imponujących występów. Na 19 latku nowy, wielki klub, znacznie silniejsza liga i szum wokół transferu nie zrobiły jednak wielkiego wrażenia. Haaland wszedł do Bundesligi z buta. Po 23 minutach występu w Augsburgu miał już na koncie hat-tricka i stał się bohaterem piłkarskiego weekendu w całej Europie.

Jest 56. minuta meczu. FC Augsburg niespodziewanie, ale i zasłużenie prowadzi na własnym stadionie z Borussią Dortmund 3:1. Na Twitterze fani Bundesligi i dziennikarze prześcigają się z kpiącymi komentarzami dotyczącymi postawy defensywy BVB w tym meczu, a co poniektórzy rozpoczynają już kolejne odliczanie do zwolnienia Luciena Favre’a. BVB traci w tym momencie siedem punktów do prowadzącego RB Lipsk, który o 18:30 miał do rozegrania jeszcze spotkanie z Unionem Berlin. Marzenia o walce o mistrzostwo mogły być na dobrą sprawę już skreślone po pierwszej kolejce rundy wiosennej. Trenerowi Favre’owi nie pozostało nic innego jak wpuścić bohatera styczniowego okienka i postawić na ofensywę. Erling Haaland zmienił bardzo słabo prezentującego się tego dnia Łukasza Piszczka.

 

 

Zmiana ta i to co później się wydarzyło są na pewno małym symbolem dla całej Borussii. Haaland, mimo bardzo młodego wieku, nie przyszedł do Dortmundu z łatką wielkiego talentu, na który trzeba będzie poczekać rok lub więcej. 19 latek owszem wielki talent ma, ale on ma decydować o silę BVB już tu i teraz. Norweg posiada absolutnie wszystkie cechy napastnika, których Borussii brakowało nie tylko w poprzedniej rundzie, ale również rok temu, gdy jeszcze była kilka punktów przed Bayernem w tabeli i miała idealną sytuację do zdobycia mistrzostwa. Haaland jest wysoki, silny, potrafi świetnie grać tyłem do bramki, ale do tego jest znakomicie wyszkolony technicznie i potrafi odnaleźć się w grze kombinacyjnej. Jest po prostu napastnikiem kompletnym, a do tego wnosi do ofensywy BVB dużo centymetrów i kilogramów, czego nie mógł zapewnić wiecznie kontuzjowany Paco Alcacer, czy próbujący wcielić się w rolę napastnika Marco Reus, Mario Goetze czy Julian Brandt.

Haaland na zdobycie pierwszego gola potrzebował zaledwie trzy minuty. Norweg wykorzystał znakomite podanie Jadona Sancho i w znakomitym stylu strzelił bramkę kontaktową na 3:2. Dla 19 latka był to pierwszy strzał w Bundeslidze.

 

 

Zaledwie dwie minuty później na tablicy wyników było już 3:3, bo do remisu doprowadził niezawodny Jadon Sancho. Przy golu Anglika znakomitym długim podaniem popisał się Mats Hummels. Bramka Sancho nie była jednak ostatnią tego wieczoru. W 70. minucie było już 4:3 dla BVB, a drugą bramkę zdobył Haaland. Tutaj Norweg strzelił chyba najłatwiejszego gola w swojej karierze. Na wielkie słowa uznania zasłużył Thorgan Hazard, który mógł sam zdobyć gola, ale wolał podać do młodszego goli i umilić mu debiut w drużynie. Spójrzcie zresztą sami na zachowanie Belga. Szacunek!

 

 

Dziewięć minut po tej bramce Haaland mógł już świętować historycznego hat-tricka. Jego bramka na 5:3 zakończyła rywalizację w tym szalonym spotkaniu i podkreśliła wielki debiut młodziutkiego Norwega, który dorównał Pierre-Emerickowi Aubameyangowi. Gabończyk jako jedyny w historii BVB popisał się hat-trickiem w swoim debiucie. Norweg potrzebował na to jednak zaledwie 23 minuty.

 

 

 

 

 

 

Wybitny występ Haalanda potwierdził, że mamy do czynienia z wyjątkowym talentem, który w Dortmundzie może stać się wielką gwiazdą i przygotować się na wielomilionowy transfer do jednego z najbogatszych klubów świata. Dzisiaj musimy zadać sobie jednak pytanie, czy Norweg nie okaże się czasem decydującym atutem BVB w wyścigu o mistrzostwo. Po takim meczu i pokazie siły Haalanda wszystko jest przecież możliwe. Fani Bundesligi mogą tylko zacierać ręce i cieszyć się na niezwykle interesującą rundę rewanżową, w której o tytule może zadecydować forma strzelecka trzech świetnych snajperów – Roberta Lewandowskiego, Timo Wernera i Erlinga Haalanda.

 

 


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się