Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Patryk Zajega Images

WISŁA KRAKÓW NA PAPIERZE: Nigdy więcej Janickiego? Solidne wzmocnienia Wisły Kraków przed walką o wszystko

Autor: Karol Bochenek
2020-01-30 22:45:13

Po wybitnie słabej jesieni, której symbolem była passa 10 kolejnych porażek, w Wiśle Kraków ostro wzięli się do roboty. Nie mogło być zresztą inaczej, skoro stawką jest nie tylko miejsce w Ekstraklasie, ale wręcz przyszłość klubu. Wokół transferów „Białej Gwiazdy” było mnóstwo szumu, nie obyło się też bez twitterowej szamotaniny i złości kibiców, gdy kolejne dni nie przynosiły oczekiwanych wzmocnień, jednak efekty końcowe są całkiem dobre. Czy na tyle, by się utrzymać? Tak daleko byśmy nie wybiegali, bo choć dotychczas udało się dużo zrobić, to przestrzeni - zwłaszcza w ataku - do kolejnych ruchów nie brakuje.

***

Przyszli: Hebert (JEF United Ichihara), Mateusz Hołownia (Śląsk Wrocław/Legia Warszawa), Nikola Kuveljić (FK Javor Ivanjica), L'ubomir Tupta (Hellas Verona FC), Gieorgij Żukow (Kajrat Ałmaty)

Mogą przyjść: Airam Cabrera (Extremadura)

Odeszli: Jakub Bartosz (Stal Mielec), Marcin Grabowski (Bruk-Bet Termalica Nieciecza - wypożyczenie), Emmanuel Kumah (Wieczysta Kraków), Przemysław Zdybowicz (GKS Bełchatów)

Mogą odejść: Serafin Szota

***

Wisła Krakow sumiennie podeszła do wzmocnień niezbędnych przed trudną walką o utrzymanie? I tak, i nie.

Tak, bo w znaczący sposób wzmocniła pomoc oraz środek obrony. Jesienią druga linia „Białej Gwiazdy” często wywoływała u nas ataki śmiechu. Była wybrakowana jak uzębienie zawodnika MMA po walce bez ochraniacza na szczękę i kreatywna niczym graficy od gazetek promocyjnych Biedronki. Po transferach Żukowa i Kuveljica sytuacja jest zdecydowanie lepsza . Obaj zawodnicy wyglądają na takich, którzy mogą szybko dostosować się do niezbyt wygórowanych ekstraklasowych wymagań i pomóc Wiśle w realizacji nadrzędnego celu. Pozyskanie Heberta oznacza z kolei, że wiosną prawdopodobnie nie będziemy musieli oglądać Janickiego, który w poprzedniej rundzie grał tak, jakby jego aspiracją był udział w przeglądzie kabaretów PaKa, a nie skuteczne powstrzymywanie rywali i blokowanie strzałów.

Nie, bo w kadrze zespołu Artura Skowronka wciąż brakuje napastnika, który byłby realną konkurencją dla Pawła Brożka. Z Wisłą łączono różnych zawodników, ale ostatecznie na Reymonta trafił tylko Tupta. Chłopak ponoć utalentowany, ale jednocześnie po przejściach i bez żadnych osiągnięć w seniorskiej piłce. Biorąc pod uwagę, że jesienią Wisła miała ogromne problemy ze strzelaniem goli, wygląda to trochę słabo.

Władze „Białej Gwiazdy” zdają sobie z tego sprawę, bo od dłuższego czasu kręcą się wokół Airama Cabrery. Według informacji Piotra Koźmińskiego, Hiszpan faktycznie może trafić do Wisły o ile wcześniej zdoła dojść do porozumienia z aktualnym pracodawcą i rozwiązać swój kontrakt. Cabrera w formie, którą prezentował, grając dla Korony Kielce i Cracovii, niewątpliwie byłby wielkim wzmocnieniem. No ale na razie transferu nie ma i właściwie nie wiadomo, czy w ogóle będzie.

Po stronie minusów zapisać należy także brak choćby jednego zawodnika na skrzydło. Z braku laku trener Skowronek próbuje ustawiać tam Boguskiego i Jeana Carlosa, których wcześniej widział w środku pola. Jesteśmy ciekawi, jakie da to efekty, a jednocześnie trochę współczujemy zawodnikom rzucanym z pozycji na pozycję. Szczególnie Boguskiemu, który jesienią miał być wiślackim Makelele, a teraz przygotowano dla niego rolę wiślackiego Luisa Figo. Można od tego zwariować.

POTENCJALNIE NAJLEPSZY TRANSFER: Gieorgij Żukow

Żukow bez wątpienia jest mocno zdeterminowany, by raz jeszcze spróbować sił w - patrząc z kazachskiej perspektywy - zachodniej lidze. W innym wypadku raczej nie zdecydowałby się na drastyczną obniżkę zarobków i zaczynanie wszystkiego od zera. Mógł zostać w Kazachstanie, dalej poruszać się w obrębie wyrobionej tam strefy komfortu (tak powiedział nam w niedawnej rozmowie, niestety wywiad przepadł podczas autoryzacji) i kasować konkretne siano, a mimo to postanowił zupełnie inaczej. Wyłania się z tego dość ciekawe zjawisko. Polacy do Kazachstanu jadą za pieniędzmi, Kazachowie do Polski - za pełnymi stadionami i geograficzną bliskością trochę poważniejszej piłki.

Co Żukow może dać Wiśle w piłkarskim wymiarze? Wielu asyst czy goli raczej nie ma się co spodziewać. To typ zawodnika, który odpowiada za konstruowanie akcji, a nie ich wykańczanie. Mamy jednak wrażenie, że właśnie gościa od takiej roboty wiślakom mocno brakowało. Nie będziemy szarżować i kreować Kazacha na gwiazdę ligi, ale oczekiwania wobec niego i tak mamy duże. W Wiśle wygląda to zresztą identycznie. Żukow jest bardzo chwalony za postawę na treningach i najpewniej szykowany do gry w wyjściowej jedenastce „Białej Gwiazdy”.

POZYCJA, KTÓRA WCIĄŻ WYMAGA WZMOCNIEŃ: Napastnik

Brożek w formie, którą prezentował w wielu jesiennych meczach, wciąż jest czołowym napastnikiem Ekstraklasy. Problem w tym, że długa kariera coraz mocniej odbija się na jego zdrowiu, a to z kolei sprawia, że nie jest w stanie grać w każdym meczu na pełnych obrotach. Aleksandrowi Buksie nie sposób odmówić talentu i chęci do pokazania swoich umiejętności, ale to jednak wciąż bardzo młody zawodnik, więc wymagania wobec niego muszą być ograniczone. Deficyt odpowiedniej jakości w ataku nadal jest widoczny i osoby odpowiedzialne za transfery powinny stawać na rzęsach, by sprowadzić na Reymonta napastnika, który zniweluje braki. Ot, choćby wspomnianego Cabrerę.

KTO I DLACZEGO UCIERPI Z DOTYCHCZASOWEJ KADRY UCIERPI PO ZIMOWYCH TRANSFERACH?

Widzimy tutaj kilka opcji.

 1. Być może padnie na Maka, który po wzmocnieniu środka pola, będzie musiał oddać miejsce na skrzydle na przykład Wojtkowskiemu. Wskazywać na to mogą dwa ostatnie mecze wiślaków na zgrupowaniu w Turcji - Mak w pierwszym składzie wybiegł w spotkaniu z rezerwami Lokomotiwu Moskwa, w którym zagrała teoretycznie słabsza jedenastka.

2. Ewentualna obecność Wojtkowskiego w pierwszym składzie może negatywnie wpłynąć na pozycję Damiana Pawłowskiego, który u Artura Skowronka miał raczej pewny plac. Młody pomocnik rozkręcał się powoli, ale w kilku meczach udało mu się wejść na niezły poziom. Po transferze Żukowa i całkiem prawdopodobnych roszadach w drugiej linii znów może trafić na ławkę rezerwowych.

3. Najmniej realny wariant to zastąpienie Sadloka Hołownią. Takie rozwiązanie dopuszczamy z jednego względu - Hołownia to młodzieżowiec, więc jego obecność w pierwszym składzie daje trenerowi Skowronkowi więcej możliwości w zestawianiu drugiej linii.

ZA KIM ZATĘSKNIMY?

Zimą Wisła nie rozstała się z żadnym kluczowym zawodnikiem. Z prostego powodu - jej najlepsi piłkarze na przestrzeni ostatniej rundy grali tak beznadziejnie, że nikt o zdrowych zmysłach nie chciał ich kupić (a wariaci się nie trafili, zdarza się). Z braku laku postawimy więc na Bartosza, który odszedł do Stali Mielec. Wprawdzie prawy obrońca/skrzydłowy nigdy nie stał kluczową postacią „Białej Gwiazdy”, ale od czasu do czasu bywał pożyteczny. W pojedynczych meczach jego gole lub asysty dawały Wiśle punkty, a w 2014 roku świętował z Wisłą zdobycie mistrzostwa Polski juniorów,. Na Reymonta z pewnością będą go dobrze wspominać.

BILANS OKIENKA PRZED STARTEM LIGI:

Zimowe okienko transferowe w wykonaniu Wisły oceniamy na plus. „Biała Gwiazda” wzmocniła się w środku pola i w obronie, co było koniecznością, uzupełniła też kadrę o młodych, ale posiadających już jakieś doświadczenie zawodników. Jak na ograniczone możliwości finansowe, trzynastokrotni mistrzowie kraju z transferami poradzili sobie całkiem sprawnie. Jeszcze tylko napastnik i można grać.

OCENA OKNA W SKALI 1-10: 6,5 (z szansami na 7)

Nie jest źle, a po ewentualnym transferze Cabrery, ocena będzie jeszcze lepsza. Kibice Wisły mogą być zadowoleni. Ich klub sprawia wrażenie  prawie gotowego na walkę o ekstraklasowy byt.


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się