Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Własne

TURBOKOPACZ: W końcu ktoś podsumował poziom Ekstraklasy. Legendarna presja jednak nie jest tak duża?

Autor: Turbokopacz
2020-03-19 11:30:19

Fajnie, że Legia potrafiła zremisować z Realem Madryt. Gorzej, że nie wszystkie kluby naszej Ekstraklasy potrafiłyby się utrzymać w Segunda Division.

Pozwólcie, że się wyłamiemy i nie będziemy pisali o koronawirusie. Tak będzie dla Was lepiej. Nie znamy się na tym cholerstwie, więc moglibyśmy doradzić jedynie tyle, że jak możecie nie wychodzić z domu, to nie wychodźcie, a jak czujecie się źle, to idźcie do lekarza. Ale to, mamy nadzieję, już wiecie.

Serb wjeżdża na pełnej

Dobra, przejdźmy do piłki. Ostatnio bardzo jej niewiele, ale rzuciły się nam w oczy dwie wypowiedzi z serii „w którym miejscu jest Polska piłka”. Oczywiście jednocześnie nie rzuciły się w oczy nikomu ważnemu w tak zwanym środowisku, bo te typy takich opinii wolą nie widzieć.

Najpierw Aleksandar Sedlar, czyli gość, który w zeszłym sezonie wygrał z Piastem mistrzostwo i dla wielu był najlepszym obrońcą Ekstraklasy. No a potem uznał, że zamiast pojedynków z Papadopulosem wolałby jednak te z Messim i poszedł do LaLiga. Zazwyczaj człowiek opowiada wtedy, że najlepsze polskie kluby w takiej lidze hiszpańskiej by sobie poradziły, że trenuje się podobnie i różne podobne bzdety. Sedlar tymczasem wjechał na pełnej.

- Czy może pan chociaż spróbować porównać LaLiga do Ekstraklasy? - zapytał go Przegląd Sportowy. - Dajmy spokój... – stwierdził Serb, a dalej było równie mocno. Dowiedzieliśmy się, że:

- polskiej lidze bliżej do poziomu Segunda Division, a niektóre nasze drużyny pewnie nawet w niej by się nie utrzymały

- po przenosinach do Hiszpanii był zszokowany

- najbardziej zaskoczyły go tempo gry i presja

Szczególnie spodobało się nam to ostatnie. Przecież panowie piłkarze z Ekstraklasy na każdym kroku bredzą coś o tym, z jaką to wielką presją muszą grać. No, być może wydaje im się wielka, bo nie znają poważnego futbolu. Sedlar poznał i już wie.

Co oznacza „dobrze wytrenowany”?

U nas jednak na tych wszystkich przeciętniaków się chucha, byle tylko się nie spocili. Zresztą spójrzcie na to, co na temat trwającej przerwy w rozgrywkach powiedział Sportowym Faktom Leszek Dyja, trener przygotowania fizycznego reprezentacji Polski. 

- Zawodnicy są wytrenowani na dobrym poziomie i przez dobrze zaplanowaną pracę indywidualną w te dwa tygodnie odpowiednio się zregenerują i nie stracą formy fizycznej. Większość zawodników mogło być już trochę zmęczonych, zwłaszcza ostatnimi kolejkami.

Czytaliście to samo, co my?

Gdy takie teksty rzucają piłkarze Ekstraklasy, to jeszcze jest zabawnie, bo po nich już niczego się nie spodziewamy. Tu mówimy jednak o trenerze przygotowania fizycznego drużyny narodowej! Jego zdaniem po sześciu (!) ligowych meczach, z czego jednym (!!) w środku tygodnia, zawodnik Ekstraklasy może być zmęczony (!!!).

I najlepsze – zdanie wcześniej Dyja podkreślił, że „zawodnicy są wytrenowani na dobrym poziomie”. Nie, nie są. Jeśli po takiej „dawce” meczów czują zmęczenie, to są wytrenowani na poziomie żadnym. W tej wspomnianej LaLiga byliby pośmiewiskiem.

To niewiarygodne, jak polska piłka jest nieświadoma swojego dziadostwa.

OK, ale ważne, żebyście pamiętali o naprawdę istotnych sprawach. Było o nich w pierwszym akapicie. Zdrowia!


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się