Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Własne

Boniek: 100% zaufania do Brzęczka. Piotrowski: Nie żałuję transferu do Genk. Kosowski: Czemu otwarto galerie a nie stadiony?

Autor: zebrał Mariusz Bielski
2020-05-19 09:50:59

W dzisiejszej prasie oczywiście dominuje jeden temat – przedłużenie kontraktu z Jerzym Brzęczkiem, które komentuje sam prezes PZPN, Zbigniew Boniek. Do tego mamy ciekawą rozmowę z Jakubem Piotrowskim, tekst z okazji rocznicy mistrzostwa Piasta, czy wypowiedź prezesa lubelskiego ZPN-u w sprawie afery dotyczącej awansu Motoru Lublin do II ligi. Warto przeczytać także artykuł o podgrzewanym problemie na zapleczu Ekstraklasy.

PRZEGLĄD SPORTOWY

„Brzęczek: wersja grudzień 2021”

„Dziękuję prezesowi za zaufanie. Od początku czułem jego pełne wsparcie, teraz koncentrujemy się na dalszej pracy i z niecierpliwością czekamy na powrót reprezentacyjnej piłki – stwierdził wyraźnie zadowolony selekcjoner cytowany przez portal laczynaspilkia.pl. Z dziennikarzami Brzęczek nie rozmawia, jest obrażony i dotknięty do żywego – jego zdaniem przesadzoną i niezasłużoną – krytyką, która na niego spadła, odkąd prowadzi narodową drużynę. W poniedziałek mógł odetchnąć z dużą ulgą i na pewno humor mu się poprawił.”

Więcej TUTAJ

***

„PZPN wstrzymuje decyzję o wyborach”

„W ubiegłym tygodniu odbyło się posiedzenie zarządu PZPN. Bez decyzji w sprawie wyborów. – Oczywiście musi być uchwała co do terminu zjazdu, porządku obrad, ale nie jest to pilna sprawa. Mamy na to czas – zapewnia sekretarz generalny Maciej Sawicki. Wiemy jednak, że kwestia wyborów na zarządzie była poruszana, ale tylko w ramach wolnych wniosków. Piłkarscy działacze, którzy zjechali się z całej Polski, chcieli wiedzieć, jakie są plany, ale temat szybko uciął Boniek. Arbitralnie poinformował, że decyzja zapadnie dopiero w sierpniu.”

Więcej TUTAJ

***

„Jakub Piotrowski: W Belgii trzeba myśleć szybciej”

„Co poszło nie tak na początku sezonu w Genk? 
Rozgrywki zaczął pan w podstawowym składzie mistrza kraju i nagle przepadł. Po wygraniu ligi trener Philippe Clement odszedł do Club Brugge, czyli klubu, którego jest legendą. Latem zastąpił go Felice Mazzu. Występowałem w wyjściowej jedenastce w trakcie okresu przygotowawczego i widziałem, że ten szkoleniowiec będzie na mnie stawiał. 

I raczej tak było na starcie. 
Zagrałem w wygranym 3:0 spotkaniu z Mechelen o Superpuchar, po trzech kolejkach ligi wskoczyłem do podstawowego składu. Zdobyliśmy w trzech meczach siedem punktów, w tym pokonaliśmy Anderlecht i zremisowaliśmy na wyjeździe z Brugge trenera Clementa. Po czym nagle przestałem się mieścić choćby na ławce. To był szok, nie spodziewałem się, że w ciągu kilku dni z boiska przeniosę się na trybuny. 

W jaki sposób dowiedział się pan o tym? 
Po rozgrzewce.

Żałuje pan transferu do Genk? 
Absolutnie nie! To świetne miejsce, ułożone pod rozwój zawodników, co widać po piłkarzach, którzy ruszyli stąd w świat. Klub ma określoną renomę i wiadomo, że jeśli trafi łeś do Genk, to nie za darmo, tylko coś sobą reprezentujesz. Gdyby wszystko potoczyło się po mojej myśli, pewnie dzisiaj liczyłbym na kolejny krok i transfer do jednej z najlepszych lig na świecie. Wyszło  trochę inaczej, jednak nie na wszystko ma się  wpływ, chociaż jeszcze wiele przede mną i przyjdzie na to pora. Tego, czego się  nauczyłem, nikt mi nie zabierze i to będzie procentować. Kiedy przyjechałem tu na pierwszy okres przygotowawczy, czułem się  świetnie, wyglądało na to, że będę grał regularnie, ale na koniec doznałem urazu, wypadłem z obiegu i już nie zdołałem do niego wrócić. Mieliśmy najsilniejszą linię pomocy w Belgii – Rusłan Malinowski, Sander Berge, Bryan Heynen czy Alejandro Pozuelo.”

Więcej TUTAJ

***

„Diablo smutna rocznica”

„Piękna, blisko 27-letnia przygoda Aleksa Fergusona z Manchesterem United zaczęła się na parkingu serwisu samochodowego Hamiltona przy autostradzie M74. Tutaj na początku listopada 1986 roku prezes Manchesteru United Martin Edwards umówił się ze Szkotem na pierwsze negocjacje w sprawie objęcia funkcji menedżera. Wcześniej musiał zadzwonić do ówczesnego pracodawcy trenera – Aberdeen FC i, by nie wzbudzać podejrzeń, najpierw słuchawkę przekazał dyrektorowi Mike- ’owi Edelsonowi, który udając szkocki akcent, poprosił do telefonu Fergusona. 6 listopada kontrakt został formalnie podpisany. I zaczęły się problemy, bo wcale nie było tak, że szkoleniowiec błyskawicznie zaczął osiągać sukcesy. Doszło nawet do tego, że po czterech latach bez żadnego trofeum trener był bliski utraty pracy.”

Więcej TUTAJ

***

„Ruszają następni”

„W Estonii sezon zaczął się 6 marca. Rozegrano wówczas pierwszą i jak dotąd ostatnią kolejkę tamtejszej ligi. Minęło dwa i pół miesiąca i dziś piłkarze znów pojawią się na boiskach. Stało się to możliwe, bo sytuacja z koronawirusem w tym państwie jest opanowana. W całym kraju notuje się dziennie po kilka przypadków nowych zakażeń, podczas gdy w szczycie epidemii, 26 marca, wykryto chorobę u 134 osób. Łącznie zaraziło się około 1800 osób, ale ponad połowa już wyzdrowiała. Zmarły 64 osoby.”

Więcej TUTAJ

***

„Henning Berg: Tytuł z Omonią był trudniejszy”

„To pana największy sukces od odejścia z Legii. Który tytuł ceni pan bardziej? 
Są inne. W Omonii było trudniej o tytuł, bo przejąłem zespół w gorszym momencie. Do Legii przyszedłem w trakcie sezonu, gdy drużyna zajmowała pierwsze miejsce. Potem zrobiliśmy postęp. Zdobyliśmy mistrzostwo w wielkim stylu. To wspaniałe uczucie, w wielkim klubie wszystko jest większe. W Omonii tytuł był jednak bardziej wyczekiwany, więc radość kibiców jest niesamowita. A mogło być jeszcze lepiej. Doszliśmy do półfi nału Pucharu Cypru. APOEL, który zdobył mistrzostwo siedem lat z rzędu, odpadł wcześniej z tych rozgrywek, więc mieliśmy realne szanse na podwójną koronę. Proszę sobie wyobrazić, co by się działo, gdybyśmy po nią sięgnęli. Byłoby istne szaleństwo. Zanim tu przyszedłem, to nie wiedziałem, że Omonia jest tak popularna. A to klub klasy robotniczej, gdzie jeździliśmy, wszędzie mieliśmy sympatyków. Gdyby nie przerwa, na nasze mecze przychodziłoby po 15–20 tysięcy kibiców.”

Więcej TUTAJ

***

„Kamil Kosowski: Czekam na Ekstraklasę i Premier League”

„Nie ma co dyskutować z politykami i różnymi zakazami, ale wydaje się nieco dziwne, że do centrum handlowego może wejść konkretna liczba osób, a na stadiony już nie. A przecież to w wielkich kompleksach handlowych są zamknięte powierzchnie, a na stadionie otwarte. Gdybym grał w piłkę, to brakowałoby mi kibiców (…) Nie wszędzie wyglądało to tak dobrze – wspomnę tylko Płock czy Gliwice – ale generalnie na stadionach jest wysoka frekwencja. Nie chcę powiedzieć, że granie bez fanów mija się z celem, jednak będzie bardzo dziwne.”

Więcej TUTAJ

 

SPORT

„Problem sztucznie podgrzewany”

„Osiem klubów Fortuna 1. Ligi nie dysponuje dziś stadionem z podgrzewaną murawą, która staje się coraz ważniejszym kryterium dla Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN. To Chrobry Głogów, Chojniczanka, GKS 1962 Jastrzębie, Odra Opole, Puszcza Niepołomice, Radomiak, Sandecja Nowy Sącz i Warta Poznań. Zapisy Podręcznika Licencyjnego na sezon 2020/21 w tym zakresie są raczej liberalne. Absolutnie nie zakładają, że klub, który nie zapewni podgrzewanej murawy, nie będzie miał szansy na pozytywne przejście weryfikacji komisji. Tyle że... niektórzy pierwszoligowcy i tak mogą mieć problemy. 

- Powtarzam klubom, że przepis stanowi jasno: w sezonie 2020/21 możemy odstąpić od tego obowiązku, ale pod warunkiem dostarczenia do nas trzech dokumentów: planu finansowego inwestycji z uwzględnieniem źródeł jej finansowania, harmonogramu robót zakładającego ich zakończenie najpóźniej do 31 października 2021 roku oraz niezbędnych dokumentów administracyjnych dotyczących inwestycji. Gdy ktoś tylko napisze nam: „A, bo my będziemy budować nowy stadion”, to niestety nie będzie to argument - zaznacza Smulski.”

***

„Mija rok od śląskiego majstra...”

„Wygraliśmy nie tylko dlatego, że zdobyliśmy najwięcej punktów. Graliśmy w piłkę, prezentując dobry styl. Nikt nie powie, że braki nadrabialiśmy agresją, walką itd. W klasyfikacji fair play też byliśmy w czołówce, mieliśmy mało fauli i mało kartek – dodaje dyrektor sportowy Bogdan Wilk, który miał spory udział w budowie złotej drużyny. Dziś może chodzić z podniesioną głową. – Zmieniło się postrzeganie tego zespołu. Ja to widzę, słyszę i czuję. Dziś, gdy ktoś z nami gra, do nas przyjeżdża, to inaczej nas traktuje. Znaczymy więcej w futbolu. Dlatego cieszy nas, że znów jesteśmy w czołówce. Gramy ósmy sezon z rzędu w ekstraklasie, w tym czasie zespół zdobył mistrzostwo, wicemistrzostwo i trzy razy grał w europejskich pucharach. Myślę, że to więcej niż dobre osiągnięcie – dodaje dyrektor gliwiczan.”

 

SUPER EXPRESS

„Zbigniew Boniek o nowej umowie selekcjonera”

„Niektórzy są zaskoczeni, że na tak długo przedłużył pan umowę selekcjonera.
Jeśli mam do kogoś zaufanie, to jest stuprocentowe. I tak jest w przypadku Jerzego Brzęczka. Gdyby to nie było sto procent, to byśmy się pożegnali. Ta decyzja jest logiczna.

Ale jesienią jest dużo spotkań, zwłaszcza w Lidze Narodów. A co będzie, jeśli –odpukać – będziemy przegrywać mecz za meczem?
Prezentuje pan w tym momencie typowo polską mentalność, już się pan zastanawia, co będzie, jeśli spadochron się nie otworzy. I tak u nas jest zawsze: jak powstanie jakiś plan, to zaraz Polacy szukają w nim słabych punktów, zastanawiają się, jak to obejść. Ja tak nie myślę. Podjąłem decyzję, co do której jestem przekonany. Natomiast kontrakt kontraktem, ale wiemy, że piłkarze i trener po każdym meczu są pod ostrzałem...”

Więcej TUTAJ

***

„Zbigniew Bartnik, prezes lubuskiego ZPN-u: To regulamin promował Motor, nie my!”

„Dlaczego awansowaliście do II ligi Motor, skoro w chwili zawieszenia rozgrywek liderem był Hutnik Kraków?
Trzymaliśmy się litery prawa. Tak stanowi regulamin rozgrywek LZPN i Uchwała o rozgrywkach PZPN z 2008 r. Wynika z nich, że przy równej liczbie punktów i tylko jednym rozegranym meczu pomiędzy zainteresowanymi drużynami o miejscu w tabeli decyduje korzystniejsza różnica bramek. 

Podobno w Motor ma zainwestować jeden z najbogatszych Polaków Zbigniew Jakubas. Warunkiem jego wejścia w klub miał być, ponoć, awans lublinian do II ligi. Miał pan naciski ze strony władz miasta czy klubu, by wydać werdykt korzystny dla Motoru?
Nikt się do mnie nie zwracał i nie sugerował, jaką decyzję mamy podjąć. Poza tym to było stanowisko zarządu LZPN, a nie moje widzimisię. Jestem prezesem wszystkich klubów znajdujących się pod naszą jurysdykcją, a nie Motoru.”


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się