Autor zdjęcia: Krzysztof Porębski - Press Focus
Probierz przeżył to ponownie. Cracovia - Jagiellonia 1:2
Dziewięć spotkań rozegrał Michał Probierz przeciwko Jagiellonii Białystok odkąd w 2017 roku opuścił stolicę Podlasia. Bilans? Pięć porażek, remis i dwa zwycięstwa, a po spotkaniu w Krakowie doszła kolejna przegrana. Co najważniejsze „Pasy” straciły punkty na własne życzenie, bo okazji na pokonanie Damiana Węglarza było kilka.
Cracovia dobrze rozpoczęła niedzielne spotkanie, tak jakby chciała z marszu po wygranej w Gdańsku rozjechać również Jagiellonię. Problem drużyny Michała Probierza był taki, że w pierwszej połowie zabrakło jej konkretów przed bramką Damiana Węglarza, a po zmianie stron, jak już sytuacje się pojawiły brakło skuteczności. Finalizować akcje potrafiła za to Jagiellonia, która w 23. Minucie na starania gospodarzy odpowiedziała bramką Ivana Runje. „Pasy” mogły się podobać w grze kombinacyjnej, chociaż na pewno zadania nie ułatwiał im gwałtowny deszcz, który padał na murawę.
Sytuacji przed przerwą nie ułatwił również Szymon Marciniak, który tuż przed bramkowym rzutem wolnym Jagi nie dostrzegł ewidentnego faulu Tarasa Romanczuka. Przewinienie kapitana Jagiellonii widział nawet trener Probierz, ale arbiter wiedział swoje i ukarał szkoleniowca żółtym kartonikiem.
Czesto bronię Szymona Marciniaka, ale nie rozumiem, dlaczego nie odgwizdał wyraźnego faulu dla Cracovii tuż przed wolnym dla Jagiellonii. Nie dziwię się złości Probierza.
— Zelislaw Zyzynski (@ZelekZyzynski) June 21, 2020
Faktem jest jednak, że po wolnym jego gracze zawalili.
Po przerwie na szczęście głównymi bohaterami spotkania byli wyłącznie piłkarze i deszcz, który do samego końca padał ulewnie. Jak już jesteśmy przy temacie bohaterów tych w drużynie białostoczan było kilku. Po pierwsze Ivan Runje, który otworzył wynik spotkania, ale był pewny w obronie i zagrał jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Po drugie Bartosz Bida, który wszedł na boisko w 60. minucie i popisał się instynktem kilera pod bramką Cracovii, ale również umiejętnościami defensywnymi, bo w kluczowym momencie wrócił za akcją i zablokował doskonałe podanie do Lopesa. Po trzecie Dawid Szymonowicz, który pojawił się w 72. Minucie jako ten defensywny gracz, ale to jego świetny odbiór i pójście za akcją do końca dała przyjezdnym trzy punkty.
Antybohaterem Jagiellonii był Damian Węglarz, który od początku spotkania był bardzo niepewny przy swoich interwencjach, bardzo często mylił się przy tych górnych piłkach i naprawdę trzeba mówić o małym cudzie, że Cracovia tego nie wykorzystała. Golkipera Jagi raz uratował tez system VAR, który cofnął bramkę Dytiatiewa.
Wspomnieliśmy na początku o fatalnej statystyce pojedynków Michała Probierza z Jagiellonią i chociaż niedzielny mecz zakończył się porażką, jego podopieczni od początku drugiej połowy robili wszystko aby odwrócić niekorzystny wynik. Krakowianie grali ofensywnie, wymieniali bardzo dużo podań na jeden kontakt i sumie stworzyli kilka naprawdę widowiskowych akcji. Co z tego jednak, skoro Lopes, Fiolić wszystko marnowali, a duet Dytiatiew-Jablonsky tak chcieli trafić na listę strzelców, że ten pierwszy spalił akcję.
Jeżeli po tym meczu mielibyśmy rozdawać punkty za styl, to na pewno wygrałaby Cracovia. W piłce liczą się jednak punkty i fakty są takie, że Jagiellonia Iwajło Petewa wspólnie z Górnikiem punktuje najlepiej w lidze (17 punktów w ośmiu meczach – jeszcze przed meczem Legii). Z taką grą obecność białostoczan w pucharach wcale nie musi być nierealna.
Cracovia – Jagiellonia Białystok 1:2 (0:1)
0:1 – Runje 23’ asysta Wójcicki
0:2 – Bida 73’
1:2 – Lopes 76’ asysta Wdowiak
Cracovia: Pesković (4) – Rapa (4), Dytiatiew (4), Jablonsky (4), Pestka (3) – Dimun (4), Loshaj (3) (61’ Wdowiak –5) – Hanca (5), van Amersfoort (4), Thiago (4) (68’ Fiolić – 4) – Lopes (6).
Jagiellonia: Węglarz (3) – Kadlec (4), Runje (7), Tiru (5), Wójcicki (6) – Romanczuk (5), Pospisil (5) – Makuszewski (4) (60’ Bida – 6), Mystkowski (2) (72’ Szymonowicz – bez oceny), Prikryl (3) (79’ Arsenic – bez oceny) – Puljić (3).
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
NOTA OD www.2x45.info: 4.
Żółte kartki: Rapa, Dimun, Lopes – Puljić, Tiru.
Piłkarz meczu: Ivan Runje.