Autor zdjęcia: PAWEL ANDRACHIEWICZ / PRESSFOCUS
Zaskakujący reprezentant Polski: Kontrowersyjny ruch Fornalika
W kadrze pojawił się nie wiadomo kiedy, nie wiadomo skąd i nie wiadomo po co. Powołanie Bartosza Rymaniaka było jedną z większych kontrowersji kadencji Waldemara Fornalika. Po latach piłkarz dołączył do szkoleniowca w Gliwicach i nie przestał marzyć o kolejnych występach z orzełkiem na piersiach.
Trochę na wyrost napisaliśmy we wstępie, że Bartosz Rymaniak pojawił się w reprezentacji Polski nie wiadomo kiedy i nie wiadomo skąd, ale fakty są takie, że zimą 2012 roku w naszej Ekstraklasie było kilku lepszych prawych obrońców. Mowa tutaj chociażby o Łukaszu Broziu, Arturze Jędrzejczyku czy Jakubie Rzeźniczaku. Wszyscy wymienieni znaleźli się na liście powołań wspólnie z prawym defensorem na towarzyski mecz z Macedonią.
CZY PIAST GLIWICE WYGRA SWÓJ NAJBLIŻSZY MECZ Z LEGIĄ? ZAREJESTRUJ SIĘ Z KODEM 2X45INFO I SPRAWDŹ KURSY BETCLIC!
W tym samym gronie był również Szymon Pawłowski z Zagłębia Lubin, który wspólnie z Rymaniakiem należeli do wyróżniających się postaci „Miedziowych”, chociaż między bogiem a prawdą to skrzydłowy był liderem tamtej drużyny, która zimą 2012 zajmowała w momencie rozsyłania powołań zajmowała zaszczytne 13. miejsce w tabeli Ekstraklasy.
Nic dziwnego, że powołaniem zaskoczona była cała Polska, ale również sam piłkarz. - Jest, nie ukrywam (zaskoczenie z powołania – red.). Kolega wysłał do mnie smsa, że jestem w kadrze, ale sądziłem, że się pomylił i chciał to napisać komuś innemu. Dopiero potem zajrzałem do internetu, zobaczyłem listę powołanych i przestałem mieć wątpliwości – o swoim zaskoczeniu znalezieniem się na liście Waldemara Fornalika opowiadał wówczas w rozmowie z 2x45.
Podobnie jak o kontrowersjach, które pojawiły się zaraz po ogłoszeniu powołań: - Zawsze są jakieś kontrowersje, gdy ogłasza się skład reprezentacji na dany mecz. Nic nowego, nic specjalnego. Teraz może ja jestem taką kontrowersją, ale nie umniejsza to mojej radości, nie zamierzam się przejmować komentarzami. Skoro selekcjoner mnie powołał, coś we mnie widzi i tego będę się trzymał.
Rzeczywiście trener Fornalik coś u Rymaniaka dostrzegł, ale w kadrze już tych umiejętności nie wykorzystał, chociaż sam zawodnik nie zanotował jakiegoś dramatycznego zjazdu formy. Prawdą jest jednak to, że prawy obrońca najwyższą dyspozycję osiągnął dopiero w Koronie Kielce, gdzie najpierw u boku Macieja Bartoszka, a później Gino Lettieriego stał się czołowym fachowcem na boku obrony. Rymaniak do tego stopnia wystrzelił z formą, że media i kibice zaczęły domagać się sprawdzenia go w kadrze.
Piłkarz natomiast podchodził do tego spokojnie, wszak Adam Nawałka nie widział go w swojej reprezentacji, ale marzeń nie ukrywał: - Robię swoje i gdzieś tam dużo osób mnie o to pyta, ale ja nie robię sobie żadnych wielkich nadziei, bo jestem doświadczonym zawodnikiem. Mam swoje marzenia i mam nadzieję, że jeszcze je spełnię – przekonywał w rozmowie w WP Sportowe Fakty po meczu z Arką Gdynia.
Te bardzo dobre trzy lata w Kielcach nie przełożyły się jednak na ponowną obecność w kadrze, za awans trzeba natomiast uznać jego transfer do Piasta Gliwice prowadzonego przez trenera Fornalika, świeżo upieczonego mistrza Polski. - Wydaje mi się jednak, że lepiej grałem w Koronie. Te trzy lata były przełomowe w mojej karierze, zdecydowanie najlepsze. W Zagłębiu miałem jeden udany sezon, gdy Waldemar Fornalik powołał mnie do reprezentacji Polski. W Koronie czułem się bardzo dobrze, ale czasem zapadają decyzje inne niż się wszyscy spodziewają. Wszyscy pewnie myśleli, że zostanę w Koronie już do końca kariery, a jednak stało się inaczej – mówił w sierpniowej rozmowie z TVP Sport.
Zakończenie pobytu Rymaniaka w Koronie trzeba uznać za kolejną i jak na razie ostatnią kontrowersję w jego karierze. 30 czerwca 2019 roku wygasał jego kontrakt z kieleckim zespołem, negocjacje w sprawie nowej umowy przeciągały się, klub złożył swoją propozycję i wyznaczył piłkarzowi termin na ostateczną decyzję, a po tej dacie poinformował o zakończeniu z nim współpracy. Od tego czasu minął rok i widzimy kto wyszedł na tym lepiej. Zawodnik jest w czołowej drużynie Ekstraklasy i nie musi martwić się o swoją przyszłość. Gorzej z Koroną, która walczy o utrzymanie w elicie, a w samym zespole brakuje takich ludzi jak Rymaniak – z charakterem do pracy i jakością na poziomie.
30-letni piłkarz na pewno sporo jeszcze pogra w piłkę, być może również na poziomie Ekstraklasy. Warto na sam koniec postawić pytanie: ile obrońcy dało powołanie do kadry trenera Fornalika? Po ośmiu latach wydaje się, że znajomość z byłym selekcjonerem, który nie zapomniał o nim w momencie konstruowania kadry mistrza Polski. Dobre i to.