Ankieta świąteczno-noworoczna. Tomasz Dawidowski: W kuchni mam dwie lewe ręce
- Może nie jest to prezent czy upominek na czasie, ale moim marzeniem jest, żeby Lechia w końcu zaczęła grać lepiej. Bez wątpienia nas na to stać - mówi Tomasz Dawidowski, 10-krotny reprezentant Polski i napastnik Lechii Gdańsk.
Najlepszy prezent:
- Pierwsze korki, które otrzymałem od rodziców. Minęło już tyle czasu, że nie pamiętam nawet kiedy to było.
Najgorszy prezent:
- Zawsze byłem i wciąż jestem skromną osobą, którą cieszą nawet skromne upominki.
W tym roku chciałbym dostać:
- Może nie jest to prezent czy upominek na czasie, ale moim marzeniem jest, żeby Lechia w końcu zaczęła grać lepiej. Bez wątpienia nas na to stać.
Boże Narodzenie spędzam...
- W Gdańsku, wraz z moimi rodzicami i narzeczoną Martyną.
Plany na sylwestra:
- Mówiąc szczerze, to jeszcze nic nie planowałem. Możliwe, że spędzimy go spokojnie, w domu.
Ulubiona potrawa wigilijna:
- Pierogi z kapustą i oczywiście ryba po grecku.
Czego mogłoby zabraknąć na stole:
- Nie przepadam za kutią. Zdecydowanie mogłoby jej zabraknąć.
Pasterka:
- Zdarzało się, że chodziłem, ostatnio byłem chyba trzy lata temu. Możliwe, że wybiorę się w tym roku.
Prace domowe:
- Pomagam w zakupach, a największą frajdę sprawia mi robienie prezentów najbliższym. Jeśli o kuchnię, to mam dwie lewe ręce i nawet nie wchodzi to w grę.
W nowym roku chciałbym...
- Oczywiście zdrowia dla całej rodziny, bo to jest najważniejsze. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia!