Gmoch: Miałem plan na Barcę
Jeszcze kilka dni temu Jacek Gmoch był trenerem Panathinaikosu. Jak mówi, miał plan na Barcelonę. Teraz jednak już nie ma władzy w ateńskim klubie, a podopieczni nowego szkoleniowca "Koniczynek", Jesualdo Ferreiry, przegrali z "Dumą Katalonii", 0:3.
Panathinaikos nie sprostał zadaniu, poniósł porażkę, a piłkarze mieli niewiele do powiedzenia w starciu z zawodnikami FC Barcelona. Jacek Gmoch miał w zanadrzu sposób, aby powstrzymać Lionela Messiego, Xaviego czy Andresa Iniestę. - Prawdą jest, że miałem swój plan, ale dziś jest on nieaktualny. Nie do mnie zatem pytanie o taktykę. Gdybym był trenerem, zagrałbym dobrze. Na pewno nie przegrałbym 1:5! Jednakże teraz mówienie o szczegółach byłoby nieeleganckie - powiedział były trener reprezentacji Polski, odnosząc się do pierwszego spotkania obydwu drużyn na Camp Nou.
Jak zatrzymać Lionela Messiego? Jacek Gmocha znalazł proste rozwiązanie - Kupić lasso i wręczyć je któremuś z naszych zawodników - oznajmił w ironiczny sposób. - Z Barcą trzeba grać w sposób zorganizowany, zespołowo. Jeśli drużyna, mierząc się z Barceloną, nie potrafi tego spełnić, to czeka ją tragedia - wyjaśnił.
- W Champions League niewiele jest już do zrobienia, jednak wciąż pozostaje walka o trzecie miejsce i Ligę Europejską. To mój ukochany Panathinaikos, całym sercem wierzę, że dojdzie do niespodzianki - mówił przed meczem z Barceloną były trener Panthinaikosu. Niestety, przegrywając z "Blaugraną", Ateńczycy stracili jakiekolwiek szanse na pozostanie w europejskich pucharach.
