
Autor zdjęcia: Krzysztof Dzierżawa/tspodbeskidzie.pl
Przegląd prasy: Parma poluje na Skorupskiego. Piotr Brożek mógł umrzeć! Korona chce Zahorskiego i Iwańskiego
Całkiem ciekawy poniedziałek w polskiej prasie. Wybraliśmy dla Was 9 rzeczy z czterech źródeł.
Podyskutuj o tym na forum 2x45.com.pl
"PRZEGLĄD SPORTOWY"
"Parma chce Skorupskiego"
Jak donosi "Przegląd Sportowy" Parma jest poważnie zainteresowana pozyskaniem Łukasza Skorupskiego. Za bramkarza Górnika trzeba zapłacić milion euro. Włosi kilka razy obserwowali Polaka. Szczególnie zaimponował im w meczu z Wisłą Kraków, w którym obronił rzut karny.
Więcej TUTAJ
***
"Lista życzeń Korony. Na niej m.in. Zahorski i Iwański"
Jak czytamy w "Przeglądzie Sportowym" trener Leszek Ojrzyński przedłożył zarządowi Korony listę zawodników, którzy mają kartę na ręku i mogliby stanowić wzmocnienie składu kielczan.
Są wśród nich tacy piłkarze, jak: Marek Saganowski, Maciej Iwański, Wojciech Łobodziński (wszyscy ostatnio grali w ŁKS Łódź), Tomasz Zahorski (MSV Duisburg), Łukasz Sierpina (KS Polkowice), Wojciech Łuczak (Bogdanka Łęczna) czy Daniel Mąka (Polonia Bytom). Będą też ruchy w drugą stronę. Jest niemal pewnym, że z Korony do Wisły Kraków odejdzie obrońca Tomasz Lisowski.
Więcej TUTAJ
***
"Szpakowski: Przewertowałem już mnóstwo materiałów"
Euro 2012 coraz bliżej, więc niedługo Dariusz Szpakowski będzie miał dużo roboty i pewnie tradycyjnie czeka nas sporo błędów w jego wykonaniu. On sam zapewnia w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego", że solidnie przygotowuje się do imprezy.
- Mam nadzieję, że będę miał okazję porozmawiać z Franciszkiem Smudą i z każdym zawodnikiem, bo to jest zupełnie inna wiedza, gdy każdemu z nich się spojrzy w oczy. Przewertowałem już mnóstwo przygotowanych materiałów o reprezentacji Grecji, Rosji Czech. Zrobiłem sobie powtórkę z poprzednich finałów EURO - powiedział Szpakowski.
Więcej TUTAJ
***
"Polanski: Liczy się gra, a nie śpiew"
- Najważniejsze, żeby wyjść z grupy, a wtedy będzie obojętne, na kogo potem trafimy. Oczywiście potrzebne będzie trochę szczęścia, formy oraz zwłaszcza dyspozycji dnia. Niemcy? Mam tam kilku kolegów, jak Manuel Neuer, Sami Khedira czy Mario Gomez - mówi w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" pomocnik reprezentacji Polski, Eugen Polanski.
Dziennikarze "PS" pytają go też, czy będzie śpiewał hymn przed meczami EURO. - Umiem słowa i jest mi niezmiernie miło, kiedy mogę śpiewać Mazurka Dąbrowskiego. Oczywiście nie będę tego robił pod publiczkę, kiedy zobaczę mikrofon. Ale dlatego, że jestem dumny, bo mogę grać dla Polski. Pamiętam o tym, że liczy się granie, a nie śpiewanie - odpowiada pomocnik FSV Mainz.
O rocznym okresie decydowania się na grę dla Polski mówi: - Chciałem być w stu procentach pewny, że chcę grać dla Polski. Nie mogłem dopuścić do sytuacji, że dostaję powołanie, jestem wystawiony w meczu i kiedy już stoję na boisku, to w głowie nagle pojawia się myśl: „Ja nie chcę jednak występować w polskiej drużynie". Dlatego w rozmowie z selekcjonerem nie określiłem czasu, nie powiedziałem, że to potrwa rok. Mówiłem po prostu, że potrzebny jest mi czas. Wyszło tak, że trwało to 12 miesięcy.
Więcej TUTAJ
***
"Webb: Czuję, że w Polsce będę mile widziany"
Howard Webb na łamach "Przeglądu Sportowego" zapewnił, że nikt w naszym kraju nie dał mu odczuć, że wciąż pamięta mu się rzut karny podyktowany dla Austrii w ostatniej minucie meczu z Polską podczas Euro 2008.
- Dla zawodowego sędziego Polska to jedyne miejsce na świecie, w którym chciałby być w czerwcu. Majowe warsztaty były moją pierwszą wizytą w Polsce i wszystkie osoby, które spotkałem, dawały mi odczuć, że jestem tu mile widziany - powiedział angielski arbiter.
Webb nie ukrywa, że sędziowie często korzystają z pomocy psychologa. - Spotkania z psychologami są ważną częścią naszej pracy. Mamy wykłady, sesje indywidualne, jeżeli ktoś sobie życzy. Presja w futbolu jest ogromna. Czasem dobrze jest podzielić się tym z kimś, kto nie jest zaangażowany.
Więcej TUTAJ
"FAKT"
"Smuda faworyzuje Boenischa"
Oto piłkarz, który nie musi martwić się o miejsce w podstawowym składzie reprezentacji Polski. Chociaż Sebastian Boenisch w tym sezonie zaledwie cztery razy wybiegł na boisko w meczach w Bundesligi, rywalizację z Jakubem Wawrzyniakiem na dobrą sprawę wygrał już przed rozpoczęciem przygotowań do Euro 2012 - pisze "Fakt".
Więcej TUTAJ
***
"Dudka: Będę harował na nasze gwiazdy"
- Czasem można odnieść wrażenie, że nasza kadra to czterech piłkarzy: Wojtek Szczęsny i trójka z Borussii Dortmund, a reszta jest tylko tłem. Ale ja nie mam nic przeciwko temu, mało tego - będę harował na gwiazdy, bo razem możemy odnieść sukces. Jeśli Robert Lewandowski będzie strzelał gole, a zespół dzięki temu wyjdzie z grupy, to przecież bohaterami zostaniemy wszyscy. Nie ma się co obruszać, role w reprezentacji są dobrze rozpisane - mówi Faktowi Dariusz Dudka, który na pewno odchodzi z Auxerre po spadku z Ligue 1.
Więcej TUTAJ
"SUPER EXPRESS"
"Wojciechowski o rezygnacji z funkcji prezesa Polonii: Przesiadłem się na tylne siedzenie"
- Nie jestem już prezesem Polonii, bo uznałem że nadeszła pora, by wszystkiemu przyjrzeć się z dystansu, z tylnego siedzenia. Niech wykażą się inni - w rozmowie z "Super Expressem" uzasadnia swoją rezygnację z funkcji szefa "Czarnych Koszul" właściciel klubu z Konwiktorskiej Józef Wojciechowski.
Znany deweloper potwierdza przy tym, że wszyscy zawodnicy są na sprzedaż. - Temat z Trałką jest już dogadany i na pewno odejdzie. Jeżeli znajdą się chętni na pozostałych, to proszę bardzo - droga wolna! Miałem już pytania chyba o każdego piłkarza - zdradza na łamach "SE".
Więcej TUTAJ
"DZIENNIK POLSKI"
"Piotr Brożek: Moje życie było zagrożone"
Piotr Brożek w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" opowiada o swoich problemach zdrowotnych, które były poważniejsze niż się powszechnie uważało.
- Bolała mnie kość strzałkowa, ale tureccy lekarze nie zrobili nawet prześwietlenia. Jak się później okazało, była złamana, ale w taki sposób, że mogłem chodzić, a nawet biegać. Trenowałem jeszcze przez tydzień ze złamaną nogą, ale ból był coraz większy i w końcu zrobiono mi prześwietlenie - mówi odchodzący z Trabzonsporu piłkarz.
Mało tego, Brożek miał zakrzepicę na łydce i gdyby nie wykrył jej lekarz Wisły Jacek Jurka, zawodnik mógłby umrzeć! - On nie zbagatelizował tego, że boli mnie noga i natychmiast wysłał mnie na badanie USG. Dzisiaj mogę o tym mówić spokojniej, ale wtedy nie było mi do śmiechu, bo problem był bardzo duży. Na tyle, że zagrożone było moje życie. Nawet nie chcę myśleć, co stałoby się, gdyby skrzep się oderwał. Na szczęście reakcja polskich lekarzy była bardzo szybka. Trafiłem do szpitala i dość szybko rozpuszczono mi skrzep - wspomina Brożek.
Więcej TUTAJ