Autor zdjęcia: partizani.net
Newsy transferowe: Vucaj potwierdza zainteresowanie Śląska. Serb wściekły na Widzew. Batrović zagra dla Polski?!
Erjon Vucaj z FK Laci razem z Nigeryjczykiem Nurudeenem Orelesim (przechodzi do Wolfsburga) był pierwszym piłkarzem z ligi albańskiej, którego w ostatnim czasie przymierzano do Śląska Wrocław. Na łamach rodzimych mediów potwierdził on, że jest zainteresowanie ze strony mistrzów Polski.
Vucaj to 21-letni skrzydłowy szóstego obecnie klubu Kategoria Superiore. W rundzie jesiennej w 13 meczach strzelił pięć goli i zaliczył jedną asystę. 15 sierpnia selekcjoner Gianni De Biasi (były trener m.in. Torino, Levante i Udinese) powołał go na mecz z Mołdawią, ale do debiutu młodego piłkarza jeszcze nie doszło. Wydaje się to jednak kwestią czasu, bo mowa o jednym z największych talentów albańskiej piłki.
- Mój kontrakt wygasa wraz z końcem sezonu. Zainteresowanie jest spore, ale na razie nie ma konkretów, wszystkim zajmuje się moja agencja menadżerska. Wiem, że są oferty ze Słowacji, Azerbejdżanu i Cypru, a niedawno pojawił się temat Polski i Śląska Wrocław, gdzie trenerem jest Stanislav Levy, wcześniej prowadzący Skenderbeu Korce. Wszystko zależy od tego, co zdecyduje mój klub. Oczywiście chciałbym zagrać w lepszej lidze, ale podporządkuję się woli działaczy. Wierzę, że pojawi się propozycja, która spełni wymagania zarówno moje, jak i FK Laci. Jeśli nie, zostanę do lata i potem zdecyduję o swojej przyszłości - powiedział Vucaj.
***
Tymczasem wiadomo już, że piłkarzem Widzewa nie zostanie Selmo Kurbegović, ostatnio piłkarz FK Buducnost, który z dobrej strony pokazał się w dwumeczu ze Śląskiem Wrocław w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
Serb z holenderskim paszportem pod koniec listopada rozpoczął treningi w Łodzi i wydawało się, że wkrótce dojdzie do transferu. Kurbegović przeszedł nawet testy medyczne i wtedy pojawił się problem. Widzew zmienił warunki umowy! - Naprawdę sądziłem, że będę grał w tym klubie. Niestety nagle zawartość umowy zupełnie się zmieniła w porównaniu do tego, co wcześniej ustaliliśmy. Kiedy idziesz grać za granicę, oczekujesz w zamian pewnych korzyści. Nie jestem wymagający, ale słowa trzeba dotrzymywać - cytują zdegustowanego zawodnika holenderskie media.
Kurbegović rozstanie się z Buducnost, gdyż klub ten ma wobec niego duże zaległości. Wygląda jednak na to, że występy w Ekstraklasie nie są mu pisane, chyba że zainteresuje się nim ktoś inny...
***
Znacznie lepiej o Widzewie wypowiada się Veljko Batrović. Pewnie wielu z Was zastanawiało się, co się stało z tym szalenie utalentowanym 18-latkiem, który wiosną został sprowadzony z młodzieżowego zespołu Zety Golubovci. Jego ojciec mówił potem, że syna chciał nawet Arsenal, ale obaj uznali, że polska liga na tym etapie jego kariery będzie lepszym rozwiązaniem. Czarnogórzec 31 marca zadebiutował w przegranym 1:2 meczu z Ruchem Chorzów (wszedł na boisko w 64. minucie) i potem słuch o nim zaginął.
Okazuje się, że wszystko przez problemy zdrowotne. - Ze względu na złamaną nogę pauzowałem przez siedem miesięcy. Miałem dwie operacje, ale jestem z powrotem na właściwej drodze. Jestem prawie pewny, że będę gotowy do występów wiosną. Przygotowania zaczynamy 10 stycznia i pod koniec tego miesiąca jedziemy do Hiszpanii na bardzo mocno obsadzony turniej - powiedział rodzimym mediom Batrović, który obecnie odpoczywa w Podgoricy i trenuje indywidualnie.
Młokos szybko przyzwyczaił się do Polski. Przez pół roku trzymał się z Pavle Velimiroviciem, do niedawna bramkarzem ŁKS, więc nie czuł się osamotniony. Przede wszystkim jednak bardzo szybko nauczył się naszego języka i nie ma problemów z komunikacją.
Batrović o Widzewie mówi pozytywnie: - Jesień zakończyliśmy na siódmym miejscu. Realne są nawet europejskie puchary, ale klub nastawia się przede wszystkim na promowanie młodych zawodników. Najważniejsze, że Widzew jest dobrze zorganizowany.
Czarnogórzec dodaje, że choć ma jeszcze 2,5-letni kontrakt, to w razie dobrej oferty mógłby odejść już po zakończeniu sezonu. Czytamy, że Widzew wycenia go, uwaga, na 5 mln euro!!!
Najciekawsze na koniec. Batrović zdradził, że istnieje możliwość, by... zaczął grać w polskiej młodzieżówce. - Gdyby przyszło powołanie, pomyślałbym. W Czarnogórze nigdy nikt się mną nie zainteresował i nie powoływał do żadnej reprezentacji - przyznał utalentowany pomocnik.