Autor zdjęcia: Krzysztof Porebski / PressFocus
Lupa 2x45: Oko w oko z buldożerem i skrajnie różne cele
Mimo że w weekend wyjątkowo będziemy ubożsi o dwa mecze, to i tak nie zabraknie zawodników, którym możemy się bliżej przyjrzeć. W tym tygodniu pod naszą lupę trafiły postacie dość różnorodne – zaskakujący młodzieżowiec, nieskuteczny, ale doświadczony snajper i zagubiony lewy obrońca Wisły Kraków, który będzie musiał stawić czoła zabrzańskiemu buldożerowi.
MATEUSZ KUZIMSKI
18 lipca 2020 roku – wtedy, w meczu Chojniczanka – Warta Poznań, Mateusz Kuzimski strzelił swoją ostatnią bramkę w lidze. Wówczas grał w barwach spadkowicza z Chojnic, w którym – mimo słabiutkich wyników – został wicekrólem strzelców I ligi z 15 golami na koncie. Transfer do Poznania miał przynieść obopólne korzyści, jednak do tej pory – a dziś zaczynamy 5. kolejkę – beniaminek jako jedyny obok Piasta Gliwice nie strzelił gola w tym sezonie.
Natomiast Kuzimski co najmniej jednego powinien na swoim koncie mieć. W meczu z Lechem z bliskiej odległości przestrzelił na pustaka i mimo że z asystą obrońcy, to wypadało jednak tę akcję lepiej wykończyć. Ogólnie rzecz biorąc przez 258 minut oddał tylko jeden celny strzał (w 1. kolejce z Lechią) i cztery niecelne, co nie jest na pewno wynikiem, jakiego od niego oczekiwano. Potrafi się znaleźć w polu karnym, ale z wykończeniem są problemy i co ważne – nie tylko u niego. Warta jako zespół musi szukać przełamania, a czy te nastąpi w Płocku?
WARTA STRZELI PIERWSZEGO GOLA W TYM SEZONIE? ZAREJESTRUJ SIĘ W BETCLIC I SPRAWDŹ KURSY!
KACPER CHODYNA
Godne podziwu, jak niespodziewanie rozwinął się ten chłopak. Dwa i pół roku temu Kacper Chodyna biegał w Centralnej Lidze Juniorów i III lidze, w sezonie 2018/19 nie przebił się ani w Bytovii, ani prawie nie grał w rezerwach Zagłębia, więc na boisku spędził tylko niecałe 300 minut. W ubiegłych rozgrywkach wrócił do III ligi w międzyczasie debiutując w Ekstraklasie, a teraz jest podstawowym prawym obrońcą w talii Martina Seveli. Kariera imienia Wojciecha Mycia, ale oczywiście z pozytywnym wydźwiękiem.
Odejście Alana Czerwińskiego było tu kluczowe, Chodyna z miejsca wszedł w buty swego kolegi i już w pierwszym meczu dał argumenty, by dalej na niego stawiać. Może nie jest tak usposobiony ofensywnie, jak poprzednik, ale podobnie potrafi wygrywać pojedynki na boku obrony. A do tego – bardzo ważne – spełnia kryteria młodzieżowca, więc dla Zagłębia jest niczym skarb. Z uwagą będziemy obserwowali nie tylko weekendowy mecz z Jagiellonią, podczas którego ktokolwiek kto zagra po lewej stronie białostocczan nie będzie miał łatwo, ale także dalszy jego rozwój.
ZAGŁĘBIE WYGRA W BIAŁYMSTOKU? ZAREJESTRUJ SIĘ W BETCLIC I SPRAWDŹ KURSY!
MACIEJ SADLOK
Nie mamy pojęcia co z tym piłkarzem się stało. Od dobrych kilku tygodni, o ile nie miesięcy, gra co najwyżej przeciętnie. Ostatnie spotkanie z Wisłą Płock było kwintesencją jego słabiutkiej formy – pretensjonalne wymachiwanie rękami do sędziego o wyimaginowanego spalonego przy trzeciej bramce zamiast pressing na Tuszyńskim, masa błędów i głupich fauli. Ogólnie rzecz biorąc dopasował się do defensywy Białej Gwiazdy.
A przyczyna zapuszczonej lupy zwie się Górnik Zabrze. Szczerze mówiąc, boimy się myśleć, jakie manto może spuścić wiślakom Jimenez z Sobczykiem, skoro Tuszyński i Rasak to już były dla nich Himalaje i karuzela wrażeń. Cóż, logika nakazuje spodziewać się brutalnej weryfikacji, ale niejedno w tej lidze przeczyło zdrowemu rozsądkowi, więc nota 8, gol i asysta Sadloka jakoś niespecjalnie nas zdziwią.
Choć przyznamy, że pieniędzy na taką opcję byśmy nie postawili. Ale może uda się zaskoczyć?
WISŁA KRAKÓW ZACHOWA CZYSTE KONTO W STARCIU Z LIDEREM? ZAREJESTRUJ SIĘ W BETCLIC I SPRAWDŹ KURSY!
***