Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: pogononline.pl

Wygrała koncepcja z odmładzaniem składu. Marcin Sasal przestał być trenerem Podbeskidzia!

Autor: Przemysław Michalak
2013-01-03 19:12:21

Niewiele ponad dwa miesiące trwała przygoda Marcina Sasala z Podbeskidziem. Trener "Górali" od początku miał zupełnie inną wizję budowania drużyny na wiosnę niż nowy prezes Wojciech Borecki i było jasne, że któryś z nich musi odejść.

Sasal chciał przed rundą rewanżową sprowadzić kilku doświadczonych, ogranych piłkarzy, którzy zwiększyliby i tak niewielkie szanse na utrzymanie. Borecki natomiast po swoim przyjściu anulował wszystkie plany transferowe i oznajmił, że klub skupi się na pozyskiwaniu młodych zawodników, z których drużyna miałaby pożytek również w perspektywie pierwszoligowej.

Jakby na to nie patrzeć, obaj mieli swoje racje. Sasal, skoro miał wszystko firmować własnym nazwiskiem, chciał zrobić możliwie dużo, żeby był choć cień nadziei na uniknięcie degradacji, a do tego potrzeba było konkretnych wzmocnień. Juniorami i piłkarzami z niższych lig utrzymać się po prostu nie da przy tak dużych stratach.

Trudno też jednak odmówić racji Boreckiemu. Przyjął po prostu wariant znacznie bardziej realny. Drenowanie budżetu na bardziej cenionych piłkarzy przy prawie pewnym spadku mogłoby tylko zaszkodzić, o czym wiedzą sporo w Wodzisławiu Śląskim. Na zdrowy rozum Podbeskidzie powinno szykować grunt na miękkie lądowanie w I lidze i taką taktykę obrał Borecki. Sasal miał jednak prawo się sprzeciwić i to właśnie zrobił.

- Jestem ambitnym trenerem, który chce walczyć, dopóki jest jakakolwiek szansa na utrzymanie. Aby dobrze zaplanować okres przygotowań i poukładać sprawy kadrowe cały czas przebywam w Bielsku. Nie wszystko się udało. W czwartek zaczynam treningi, a w kadrze jest zaledwie 15 zawodników. Nie doszło do podpisania umowy z Pawłem Zawistowskim, choć ustaliliśmy jej szczegóły. Nie przyjdą do klubu także Patrik Mraz, Michał Stasiak i Patryk Rachwał. Nie musimy się kochać, ale musimy się porozumieć i działać razem. W każdym klubie, w którym pracowałem, dogadywałem się z szefem i nie wyobrażam sobie, by teraz było inaczej. Zakładam, że w rozmowie z prezesem uda się opracować wspólną strategię - dopiero co mówił Sasal dla "Przeglądu Sportowego". 

Najwyraźniej tym razem porozumienia nie było. Podbeskidzie postanowiło spaść z możliwie najmniejszym hukiem. Z Ekstraklasy na własne życzenie wypisuje się również GKS Bełchatów, zatem wiosną emocji spodziewamy się tylko w górnej części tabeli.
 


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się