Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: Przemysław Piotrowski/gks.net.pl

Ekstraklasa. Levy: Straciliśmy gola z gó**a. Wiśniewski podpadł Probierzowi. Koniec rundy dla piłkarza Widzewa

Autor: Przemysław Michalak
2013-10-28 03:49:37

Bogdan Zając i Jarosław Tkocz mają tworzyć sztab szkoleniowy Adama Nawałki w reprezentacji Polski. Kolejny przegląd wydarzeń w Ekstraklasie.

"Wiśniewski podpadł Probierzowi"

Pomocnik Lechii Gdańsk, Piotr Wiśniewski został przesunięty z pierwszego składu do zespołu rezerw.

- Piotrek zostaje przesunięty do rezerw za brak zaangażowania i nierealizowanie założeń taktycznych - podkreślił Michał Probierz, szkoleniowiec Lechii. - Nikt mu nie zamyka drogi do pierwszego zespołu, ale musi pewne rzeczy przemyśleć - dodał.

źródło: lechia.pl

***

"Zając i Tkocz w sztabie Nawałki"


Adam Nawałka powoli szykuje się do roli selekcjonera reprezentacji Polski. Trener Górnika Zabrze z doborem sztabu szkoleniowego nie zamierza kombinować i według Pilkanozna.pl weźmie swoich obecnych współpracowników: asystenta Bogdana Zająca i trenera bramkarzy Jarosława Tkocza.

źródło: pilkanozna.pl

***

"Koniec rundy dla piłkarza Widzewa"


Obrońca Widzewa, Michał Płotka w tej rundzie na pewno już nie zagra. Piłkarz naderwał mięsień i czeka go sześć tygodni przerwy. 25-latek w obecnym sezonie zaliczył tylko jeden mecz w Ekstraklasie. Cały sierpień stracił z powodu innego urazu, a potem wracał do formy w trzecioligowych rezerwach.

Z Wisłą Kraków nie zagra Marcin Kaczmarek. Pod znakiem zapytania stoi występ Eduardsa Visnjakovsa.

źródło: widzewiak.pl

***

"Levy: Straciliśmy gola z gó**a"

Oficjalna strona Śląska Wrocław nie zacytowała tego dosłownie, ale trener Stanislav Levy był wściekły po porażce Śląska z Zawiszą i nawet używał niecenzuralnych słów.

- Trudno mówić o pierwszej połowie, która była w naszym wykonaniu bardzo słaba. Nie potrafiliśmy przytrzymać piłki, nikt nie chciał wziąć na siebie ciężaru gry. W przerwie zrobiliśmy zmiany w ustawieniu i wyglądało to lepiej. Prowadziliśmy grę, zdobyliśmy gola i wszystko wskazywało, że mecz nam się dobrze układa. Ale później, przepraszam za określenie, z g... straciliśmy gola na 1:1 - mówił czeski szkoleniowiec (cytat za PAP).

- Brakuje nam koncentracji, jak w sytuacji, kiedy straciliśmy drugiego gola. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ale przed nami kolejny mecz w czwartek i do tego czasu musimy się pozbierać i zobaczyć, co możemy dalej zrobić. Nie chcę szukać wytłumaczenia, nie było Sebastiana Mili, ale ta odpowiedzialność spoczywała na innych piłkarzach. Mecz nam się dobrze ułożył, ale takich błędów, jak przy stracie bramek, w Ekstraklasie nie można popełniać - dodał trener Śląska.

źródło: PAP/slaskwroclaw.pl


***

"Tarasiewicz: Śląsk odbije sobie tę stratę"


- Punkty, które dzisiaj zdobyliśmy są nam bardziej potrzebne niż Śląskowi. Jestem przekonany, że wrocławianie odbiją sobie tę stratę w następnych meczach. Nas cieszy ten rezultat, to nasze pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. Wiedzieliśmy, że w zespole WKS-u jest jeden człowiek, który strzela bramki, nazywa się Marco Paixao i wiedzieliśmy, że musieliśmy go wyłączyć z gry. To nam się udało - mówił po starciu z WKS-em szkoleniowiec Zawiszy Ryszard Tarasiewicz..

- Przy tych zmianach organizacyjnych mamy to samo zadanie jak po awansie Śląska - zapewnienie sobie utrzymania. Wtedy wiedzieliśmy, że po rundzie jesiennej mieliśmy już utrzymanie. Teraz inna sytuacja, bo po trzydziestej kolejce trzeba być w ósemce, żeby spokojnie zapewnić sobie pozostanie w lidze - podkreślił.

źródło: slaskwroclaw.pl


***

"Kaźmierczak: Jesteśmy rozgoryczeni"


- Na pewno jesteśmy rozgoryczeni, bo przegraliśmy trzeci mecz z rzędu. Chwila dekoncentracji i tracimy dwie bramki. Zespół musi pokazać, że w dalszym ciągu trzyma się razem i jeszcze ciężej trenować na zajęciach. Dobrze, że już w czwartek mamy kolejne spotkanie, bo chcemy jak najszybciej zrehabilitować się za dzisiejszy występ. Zabrakło komunikacji, ale wierzę, że w kolejnych meczach będzie już lepiej - ubolewał pomocnik Śląska, Przemysław Kaźmierczak.

- Swego czasu myśleliśmy, że to derbowe spotkanie z Zagłębiem będzie takim przełomowym meczem, po którym drużyna wróci na odpowiednie tory, ale niestety rzeczywistość okazała się inna - dodał Tadeusz Socha, inny zawodnik WKS.

źródło: slaskwroclaw.pl


***

"Urban: Szanujemy punkt. Rumak: Wynik odzwierciedla obraz meczu"

- Mieliśmy swoje szanse, były lepsze i gorsze momenty naszej gry. Legia miała swoje sytuacje – uważam, że wynik odzwierciedla sytuację na placu gry. Gdybyśmy często rozgrywali takie mecze w Ekstraklasie, a nie okazjonalnie, to zawodnicy byliby pewniejsi w swoich poczynaniach. Wydaję mi się, że widowisko tworzy się dzięki doświadczeniu – legioniści zbierają je w europejskich pucharach i było to dziś widać. Poszczególnych graczy nie chcę oceniać, bo to nie jest odpowiednia pora. Chcę podziękować kibicom za wsparcie, które okazali nam przez 90 minut - powiedział po meczu z Legią Mariusz Rumak, trener Lecha.

- Obawialiśmy się tego spotkania, bo nie mogliśmy przeprowadzić zmian w składzie, a ostatnio gramy co trzy dni i wygląda to tak, że piłkarze są trochę zmęczeni. Nie mogliśmy zbyt dobrze wejść w mecz, brakowało nam płynności w grze, przez co przewagę mieli gospodarze – niewiele jednak z tego wynikało. W drugiej połowie szybko strzeliliśmy gola, ale równie szybko go straciliśmy. Mieliśmy więcej okazji do zdobycia bramki, ale nie potrafiliśmy jej zdobyć. Z trzech sytuacji sam na sam minimum jedną powinniśmy wykorzystać. Musimy szanować punkt zdobyty na trudnym terenie przy Bułgarskiej - to z kolei słowa Jana Urbana.

źródło: legia.net

***

"Samokrytyczny Rzeźniczak"

- Myślę, że 1:1 to nie jest zły wynik w przekroju całego spotkania. W pierwszej połowie byliśmy trochę gorsi od gospodarzy, a po przerwie zostawiliśmy po sobie lepsze wrażenie niż Lech. Mieliśmy dobre sytuacje do strzelenia bramki, ale niestety nie udało nam się ich wykorzystać. Jak już trafiliśmy to długo się z prowadzenia nie cieszyliśmy. Niestety maczałem palce w golu Lovrencicsa – myślałem, że ten błąd mi się nie przydarzy i nie spodziewałem się, że Węgier będzie tak ścinał do środka. Cóż zrobić, następnym razem postaram się lepiej zachować - powiedział dla Legia.net po meczu z Lechem Jakub Rzeźniczak, obrońca stołecznego klubu.

- Nie powiedziałbym, że to przez brak koncentracji popełniamy takie błędy – ona jest akurat na najwyższym poziomie. Akcja ułożyła się tak, że za szybko podbiegłem do Węgra. Nie zdążyłem się obrócić, a on wykorzystał okazję. Takie życie, że po urodzinach przyszło gorsze spotkanie w moim wykonaniu. Wcześniej było nieźle. Muszę trenować i jak najszybciej o nim zapomnieć - dodał.

źródło: legia.net


KOMENTARZE

Stwórz konto



Zaloguj się na swoje konto




Nie masz konta? Zarejestruj się