Autor zdjęcia: skysports.com
Przepychanka Mourinho z Preciado na... parkingu
Trwa konflikt trenera Realu Madryt, Jose Mourinho z opiekunem Sportingu Gijon, Manuelem Preciado.
W niedzielę ci drudzy przegrali u siebie z "Królewskimi" 0:1. Po meczu na stadionowym parkingu doszło do scysji obu panów. Jedna wersja jest taka, że zaczął Preciado, rzucając butelkę wody w kierunku autokaru zespołu gości, a później wykonywał obsceniczne gesty i wróżył pogrom Realu w Gran Derbi z Barceloną.
Druga wersja, przedstawiona przez szkoleniowca Sportingu, mówi, że to członkowie sztabu szkoleniowego "Blancos" byli prowodyrami całego zajścia, zapowiadając złośliwie rychły spadek jego drużyny do drugiej ligi.
Konflikt rozpoczął się od zarzutów Mourinho pod adresem Preciado, że ten specjalnie wystawił rezerwowy skład na starcie z Barceloną, aby ta przypadkiem nie straciła w tabeli kontaktu z Realem.