Thursday, 7 July 2016, 7:10:14 pm


Autor zdjęcia: sportige.com

"Królewscy" zabrali wszystkie atuty rywalowi, Liga Mistrzów znów nie dla Buffona. Juventus - Real Madryt 1:4 (video)

Autor: Przemysław Michalak
2017-06-03 23:21:17

Gianluigi Buffon był mistrzem świata, wicemistrzem Europy, wielokrotnym mistrzem Włoch, ale najwyraźniej triumf w Lidze Mistrzów nie jest mu pisany. Real Madryt nie dał szans Juventusowi i w finale na pięknym stadionie w Cardiff wygrał aż 4:1.

Pierwsza połowa jeszcze dawała nadzieje kibicom "Starej Damy". Oglądaliśmy popis piłkarskiego kunsztu - zarówno pod względem taktycznym jak i technicznym. Zadowoleni mogli być nie tylko koneserzy futbolu, ale również niedzielni kibice, chcący po prostu boiskowych fajerwerków. Wyrównujący gol Mario Mandzukicia będzie bez wątpienia jednym z najpiękniejszych w historii meczów finałowych. Chorwat uderzył fantastycznie z trudnej pozycji. Powtórki zza pleców bramkarza pokazały, jak wielkiej rzeczy dokonał napastnik "Juve". Już po kopnięciu piłki nadal wydawało się, że nie ma ona prawa zaskoczyć Keylora Navasa. Być może właśnie dlatego reprezentant Kostaryki zabierał się do interwencji prawą ręką zamiast lewą - co okazało się kluczowe.

Real prowadził po fantastycznej kontrze perfekcyjnie wykończonej przez Cristiano Ronaldo. Portugalczyk tym samym został pierwszym zawodnikiem, który zdobywał bramki w trzech różnych finałach LM. CR7 do ćwierćfinałów miał w tej edycji zaledwie dwa trafienia, potem jednak nie było na niego mocnych. Pięć razy ukąsił Bayern, trzy razy Atletico i teraz dwukrotnie "Bianconerich". 

Po zmianie stron widzieliśmy już różnicę klas. "Królewscy" do maksimum wyeksponowali wszystkie swoje atuty i jednocześnie odnosiło się wrażenie, że skradli wszystkie mocne strony Juventusu. Włosi byli bezradni w rozegraniu, szybko pozbywali się piłki, a podopieczni Zinedine'a Zidane'a zadawali kolejne ciosy. Przy strzale Casemiro było jeszcze trochę szczęścia (rykoszet od Samiego Khediry), potem decydował już tylko kunszt Daniego Carvalaja, Luki Modricia i idealnie wbiegającego CR7. 

"Juve" przy stanie 1:3 miało jedną sytuację, gdy z rzutu wolnego dośrodkował Dani Alves, a niecelnie głową uderzał Alex Sandro. Zdecydowanie lepiej mógł się też zachować Mandzukić, który powinien uderzać zamiast próbować zgrywać do Gonzalo Higuaina, co zresztą zrobił bardzo koślawo. Generalnie jednak Real w pełni kontrolował przebieg wydarzeń i w końcówce dobił przeciwnika. Po cudownej akcji Marcelo do siatki trafił Marco Asensio, wkrótce wybierający się do Polski na młodzieżowe mistrzostwa Europy. Juventus grał już wtedy w osłabieniu. Juan Cuadrado trochę poskrobał Sergio Ramosa, ale ten na pewno dużo dołożył od siebie. Ogólnie bardzo dobrze prowadzący zawody Felix Brych mógł sobie podarować drugą żółtą kartkę. 

Klub z Madrytu po raz dwunasty nie ma sobie równych w Europie. Jako pierwszy obronił trofeum, a w ostatnich czterech latach sięgał po nie aż trzy razy. Zidane natomiast definitywnie wszedł do grona najlepszych trenerów świata. 

Juventus - Real Madryt 1:4 (1:1)

0:1 Cristiano Ronaldo 20’
1:1 Mandzukić 27’
1:2 Casemiro 61’
1:3 Cristiano Ronaldo 64’
1:4 Asensio 90’

Juventus:
Buffon - Barzagli (66' Cuadrado), Bonucci, Chiellini, Alex Sandro - Khedira, Pjanić (71' Marchisio) - Dani Alves, Dybala (78' Lemina), Mandzukić - Higuain.

Real: Navas - Carvajal, Varane, Ramos, Marcelo - Modrić, Casemiro, Kroos (89' Morata) - Isco (82' Asensio), Benzema (77' Bale), Cristiano Ronaldo.

Czerwona kartka: Cuadrado (84' Juventus, za dwie żółte).


KOMENTARZE

;