Autor zdjęcia: Michał Kardasz - jagiellonia.net
Ekstraklasa: Drygas może wrócić do Lecha. Trzech inwestorów chce przejąć Wisłę Kraków. Dłuższa przerwa Santany
Pogoń Szczecin wysoko pokonała Lech Poznań, a wszystko na to wskazuje, że Kamil Drygas wystąpił przeciwko swoim przyszłym kolegom. Najbliższe dni mogą być kluczowe dla Wisły Kraków, bo znalazło się trzech inwestorów, chcących kupić klub.
„Drygas blisko powrotu do Lecha”
Janekx89 na portalu zagranie.com podał informację, że bliski powrotu do Lecha Poznań jest Kamil Drygas, który ma trafić do stolicy Wielkopolski zimą. Pomocnik jest wychowankiem „Kolejorza”.
Źródło: zagranie.com
***
„Trzech przedsiębiorców chce przejąć Wisłę Kraków”
Również Janekx89 napisał o tym, że najbliższe dnie mogą być kluczowej dla przyszłości Wisły Kraków. Bowiem trzech lokalnych przedsiębiorców jest zainteresowana kupnem klubu, rozmowy już zostały rozpoczęte i trwa analiza dokumentów prawnych. Według źródła jednym z udziałowców ma być właściciel lokalnej sieci aptek, a także syn jednego z byłych wspólników Bogusława Cupiała.
Źródło: zagranie.com
***
"Poważna kontuzja Santany"
Michał Guz z "Przeglądu Sportowego" poinformował, że uraz Omara Santany okazał się poważniejszy niż pierwotnie zakładano i pomocnik Miedzi Legnica będzie dłużej pauzował. Może być nawet tak, że zagra dopiero w 2019 roku.
Wróble ćwierkają,że ta rozwałka kolana pomocnika Miedzi O.Santany jest dużo poważniejsza,niż"stłuczenie rzepki".On do zimy też chyba nie zagra :/
— Michał Guz (@michal_guz) 27 października 2018
-Idą ciężkie czasy-potwierdza ruski sołdat,taszcząc na plecach zegar szafkowy.
A do zimy jeszcze grania,grania,a grania... #MIEŚLA
Źródło: Twitter
***
„Kibice Pogoni wysmarowali krzesełka paprykarzem”
Paweł Nowak z portalu watch-esa.pl udostępnił zdjęcie, na którym widnieje sektor gości stadionu w Szczecinie. Miejscowi fani przed meczem z Lechem Poznań wysmarowali krzesełka paprykarzem, a służby porządkowe nie posprzątały na czas trybun.
😂😂😂 Paprykarz dla kibiców Lecha pic.twitter.com/xDSy6eiqWg
— Paweł Nowak (@nopawel) 27 października 2018
Źródło: Twitter
***
„Kulesza: Kibice Legii sami są sobie winni”
Ciekawy wywiad z Cezarym Kuleszą, prezesem Jagiellonii Białystok, ukazał się na portalu sport.pl. Poniżej fragmenty.
Sebastian Staszewski: Kibice Legii Warszawa to dla Jagiellonii kibice drugiej kategorii?
Cezary Kulesza: Nie, dlaczego? Przecież nie robimy niczego, aby fani z Warszawy do nas nie przyjeżdżali. Mogą kupić bilet, mogą wejść na stadion. Na pewno ich nie dyskryminujemy.
Ale mocno uprzykrzacie im życie. Dlaczego?
Nie uprzykrzamy im życia, tylko dbamy o bezpieczeństwo na stadionie. Nauczyliśmy się tego od Legii, która kilka lat temu wysłała nam pismo, że kibice Jagi nie mogą tego i tamtego…
Według dziennikarki Małgorzaty Chłopaś przed piątkowym meczem w Białymstoku ochrona prosiła kibiców z Warszawy o zdejmowanie butów, a nawet skarpetek. O zdjęcie protezy miał zostać poproszony członek grupy niepełnosprawnych sympatyków Legii. Kto zdecydował o tym, że fani mistrzów Polski przejdą tak szczegółową kontrolę?
My, bo to my, jako organizatorzy, odpowiadamy za bezpieczeństwo na stadionie. Wie pan co mogłoby się stać, gdybyśmy ten temat olali? Nasi kibice, widząc co się dzieje, mogliby wbiec na murawę i ruszyć na Legię. Wtedy dopiero mielibyśmy aferę. Cała Polska pisałaby, że Jagiellonia nie zabezpieczyła meczu, że pozwoliła jednym pobić się z drugimi. Tak samo jak pisali o zarządzie Piasta Gliwice po meczu z Górnikiem Zabrze: że nie dopilnowali, że to ich wina. Wie pan jakie efekty przyniosła nasza kontrola? Kiedy legioniści zorientowali się, że będą dokładnie przetrzepani, zaczęli wyrzucać na parking kominiarki, szczęki, kastety, dwa szpikulce, które mieli schowane w butach. To do czego to są akcesoria? Do kibicowania?
Więcej TUTAJ
***
„Runjaic: Jesteśmy szczęśliwi”
Komentarz Kostji Runjaicia, trenera Pogoni Szczecin, po meczu z Lechem Poznań.
„Myślę, że wszyscy widzieli ładny mecz. Graliśmy lepiej. Wszystko zrealizowaliśmy. W pierwszej połowie dwie sytuacje wyjaśnił Matynia. To zwycięstwo było zasłużone. Graliśmy bardzo dobrze, a do tego z przyjemnością i radością. Myślę, że także nasi kibice będą się cieszyć. Jesteśmy szczęśliwi. Wszyscy są zdrowi. Mieliśmy dwa mecze, w których zagrali ci sami zawodnicy pierwszy raz w tym sezonie. Zawodnicy będą zmotywowani do dalszej pracy”.
Źródło: pogonszczecin.pl
***
„Djurdjević: W drugiej połowie nas nie było”
Komentarz Ivana Djurdjevicia, trenera Lecha Poznań, po meczu z Pogonią Szczecin.
„Dziś przegrywamy 3:0. Jest to bolesna porażka. Gramy na wyjeździe i jest z nami tylu ludzi. Zaczęliśmy dobrze. Mieliśmy sytuację na 1:0. Graliśmy w pierwszej połowie pod wiatr. Mieliśmy problemy przy wybijaniu. Pogoń z upływem czasy grała lepiej. Bramka na 1:0 była przepiękna. Mieliśmy sytuacje, ale Gytkjaer nie strzelił. Później jest stały fragment gry i przypadkowa bramka na 2:0. Drugiej połowy nie ma co komentować, bo nas nie było”.
Źródło: pogonszczecin.pl
***
„Stokowiec: Wygraliśmy dzięki kibicom”
Komentarz Piotra Stokowca, trenera Lechii Gdańsk, po meczu z Arką Gdynia.
„Mam nadzieję, że nie kłamałem na konferencji przedmeczowej, że będzie dziś święto. To święto było dzięki kibicom, którzy licznie przybyli. Chcielibyśmy przeżywać to w każdym meczu i będziemy do tego dążyć. Mogę im pogratulować, bo to ich doping, wiara i niezłomność wcisnęła tę zwycięską bramkę. To dzięki nim moi zawodnicy wznieśli się na wyżyn, a Flavio dołożył głowę tam, gdzie miał dołożyć. Niebywała radość.
O meczu nie chce się wypowiadać – nie czas by prowadzić analizy i rozmawiać o naszych słabościach – w derbach najważniejsze jest zwycięstwo, wspaniały doping i atmosfera. Arka rozegrała dziś dobry mecz i byliśmy tu świadkami ciekawego widowiska. Jeszcze raz gratuluje kibicom – dzisiaj to oni mogą sobie śmiało dopisać 2 punkty, bo to dzięki nim wycisnęliśmy z siebie resztki sił.
Cieszymy się podwójnie, bo zajęliśmy fotel lidera, lecz jest to tylko dodatek. Czeka nas dużo pracy, żeby go utrzymać, ale jeśli tak liczna będzie publiczność, to wszystko może się zdarzyć. Dziękujemy za doping i zapraszamy na mecze”.
Źródło: arka.gdynia.pl
***
„Smółka: Teraz płaczemy w szatni”
Komentarz Zbigniewa Smółki, trenera Arki Gdynia, po meczu z Lechią Gdańsk.
„Na pewno wielka szkoda. Dziś moi piłkarze zostawili kawał na boisku kawał zdrowia i serca. Traciliśmy bardzo podobne bramki, można powiedzieć z niczego. Chcę jednak naprawdę pochwalić swój zespół za dzisiejszą grę. Do momentu gry w równowadze byliśmy zespołem prowadzącym grę, szczególnie po przerwie.
Jesteśmy zespołem rozwijającym się. To chyba jakieś fatum. W 90 minucie w zasadzie z niczego piłka zostaje wrzucona w pole karne i przegrywamy mecz. Bardzo chcieliśmy, teraz płaczemy w szatni, ale musimy to udźwignąć. Musimy przeprosić naszych kibiców. Nie taki plan mieliśmy, nie tak to miało wyglądać. Do utraty bramki pokazaliśmy na boisku, ze nie odstajemy i nie będziemy odstawać.
Życie jest okrutne i brutalne, także piłka. Tadeusz Socha jest naszym ważnym ogniwem i bardzo przeżywa tę czerwoną kartkę. Bardzo długo nie grał, brakuje mu nieco rytmu meczowego. Nasza stabilna obrona nam się nieco posypała. Nie winię go za tę sytuację, bo decyduje w takie sytuacji ułamek sekundy – jedno mrugnięcie oka. Takie rzeczy się po prostu zdarzają. Wygrywamy i przegrywamy wszyscy.
Dzisiejsze derby to historia, smutna ale historia. Był to najważniejszy mecz, do którego byliśmy bardzo dobrze przygotowani i skoncentrowani. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że mamy przewagę żółtych kartek, mówiliśmy sobie gdzie powinniśmy być kreatywni i wytwarzać przewagę. Musimy wytworzyć przewagę. Pech Tadeusza – ułamek sekundy. Do meczów derbowych zawsze będziemy przygotowani na 120%. Wspaniale kibice nas motywowali po drodze. Przeżyłem to po raz pierwszy. Jestem cholernie wściekły, że minimum nie zremisowaliśmy tego meczu, bo powinniśmy byli to zrobić”.
Źródło: arka.gdynia.pl
***
„Vicuna: Potrzebujemy więcej regularności”
Komentarz Kibu Vicuni, trenera Wisły Płock, po meczu z Piastem Gliwice.
„Po ostatnim meczu nie byliśmy zadowoleni, bo moim zdaniem straciliśmy dwa punkty. Teraz było odwrotnie, bo przegrywaliśmy, ale w doliczonym czasie gry zdobyliśmy bramkę na 1-1. Dobrze rozpoczęliśmy mecz, ale Piast miał lepsze okazje. Po przerwie mieliśmy piłkę, ale to rywale byli lepsi. Nie graliśmy dobrze zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Pierwsza połowa była lepsza niż druga, ale musimy poprawić naszą grę. Moim zdaniem możemy grać lepiej... Potrzebujemy więcej regularności”.
Źródło: piast-gliwice.eu
***
„Fornalik: Zremisowaliśmy wygrany mecz”
Komentarz Waldemara Fornalika, trenera Piasta Gliwice, po meczu z Wisłą Płock.
„Zremisowaliśmy wygrany mecz... Tak to można powiedzieć w skrócie. Mieliśmy kilka sytuacji, były też kontrowersje. Możemy mieć pretensje tylko do siebie, bo musimy wykorzystywać okazje, które sobie stwarzamy. Tak się jednak nie stało. To bolesne, bo to nie pierwszy mecz, w którym prowadzimy i mamy sytuacje, aby zamknąć spotkanie, ale tego nie robimy i ostatecznie remisujemy. Mogliśmy spokojnie wygrywać 2-0 lub 3-0... Plusem jest to, że dochodzimy do strzałów. Musimy dalej pracować, aby nasza skuteczność była lepsza”.
Źródło: piast-gliwice.eu